Amerykańskie budownictwo okrętowe z końca XVIII w. charakteryzowało się wieloma specyficznymi cechami. Marynarka wojenna cierpiała na chroniczny brak pieniędzy, wynikający między innymi z ogromnej niechęci do silnego rządu centralnego, bardzo żywych w społeczeństwie tendencji izolacjonistycznych i przekonania o braku potrzeby budowania innych jednostek bojowych niż te do obrony własnych wybrzeży (i to rozumianej bardzo prymitywnie, jako zaporowe akcje kanonierek wiosłowych). Zdawano też sobie sprawę z braku możliwości dorównania liczebnością – w sensownym czasie – tradycyjnie wielkim flotom europejskim, jak brytyjska, francuska, hiszpańska czy nawet holenderska. Nielicznym pojawiającym się zagrożeniom, typu akcji korsarzy/piratów północnoafrykańskich albo lekkich sił Napoleona przeciwko handlowej żegludze amerykańskiej, próbowano przeciwdziałać przez budowę małej liczby okrętów bardzo silnych w swoich kategoriach, by nie mogąc operować w dużych zespołach i prowadzić działań na dużą skalę, wygrywały chociaż pojedynki. Tak powstały słynne potem, wielkie fregaty grupy Constitution.
Miały one swoje wady i ograniczenia, ponadto nie przez wszystkich były na początku przyjmowane z entuzjazmem i zrozumieniem, więc Amerykanie konstruowali też jednostki znacznie bardziej tradycyjne. Jedną z nich była 32-działowa fregata Essex. Zbudowano ją w czasie quasi-wojny z Francją, za pieniądze pochodzące z publicznej zbiórki.
Projekt sporządził William Hackett, zaś na budowniczego wybrano Enosa Briggsa z Salem w stanie Massachusetts. Po położeniu stępki 13 kwietnia 1799 jednostkę zwodowano 30 września tr. i ukończono 17 grudnia 1799. Tempo budowy było godne podziwu, chociaż w epoce drewnianych okrętów, kiedy materiał konstrukcyjny powinien był sezonować zarówno przed rozpoczęciem wycinania elementów, jak w poszczególnych stadiach montażu, nie wróżyło zbytniej trwałości fregaty. Dla nie liczącego nawet 10 tys. mieszkańców Salem zbudowanie tak dużego okrętu stanowiło znaczące wydarzenie. Jednak w chwili wodowania Essex, uzbrojona w głównej baterii w działa 12-funtowe, nie wyróżniała się niczym bardzo szczególnym na tle innych jednostek tej kategorii. Na 61 francuskich fregat w służbie czynnej, 25 należało do tej klasy; spośród 126 brytyjskich – równo połowa. Lecz te pozostałe niosły cięższą artylerię główną (utworzoną z dział 18- i 24-funtowych). W swojej klasie Essex miała z grubsza standardowe wymiary, chociaż jej parametrów nie można dokładnie porównywać ani z danymi podobnych fregat francuskich, ani brytyjskich, z uwagi na odmienne systemy mierzenia obowiązujące w każdej marynarce.
Essex wyruszyła w morze pod koniec grudnia 1799 r. w eskorcie konwoju zmierzającego do holenderskich Indii Wschodnich. Dała się poznać jako jednostka dobrze znosząca trudne warunki pogodowe i dość szybka, o dużej pojemności ładowni, sterowna, nieźle trzymająca się wiatru, chociaż o zbyt silnym kiwaniu (kołysaniu wzdłużnym). Jednak, jak można było tego oczekiwać po pośpiesznej budowie, już w 1807 r. duże partie jej wręgów z białego dębu amerykańskiego okazały się przegniłe i musiały być zastąpione przez nowe elementy z dębu wirginijskiego, podobnie jak trzeba było do 1809 wymienić pokłady, pokładniki i węzłówki. Przy okazji remontu podniesiono wzmocnione pasy poszycia na burtach i zmniejszono pochylenie dośrodkowe burt.
Fregata znajdowała się w aktywnej służbie od 22 grudnia 1799 do 2 sierpnia 1802, od maja 1804 do 28 lipca 1806 oraz od lutego 1809 do marca 1814 r. Na jej konto zapisano rozmaite pierwsze osiągnięcia w amerykańskiej marynarce wojennej, jak przekroczenie równika, okrążenie Przylądka Dobrej Nadziei czy wejście na Pacyfik. Znaczące zmiany zachodziły w jej uzbrojeniu. Przede wszystkim w lutym 1809 r. pojawiły się na pokładach rufowym i dziobowym karonady 32-funtowe, co podniosło ciężar salwy burtowej blisko dwuipółkrotnie! Najistotniejsza modyfikacja polegała na wymianie, w sierpniu 1811 r., 12-funtówek z głównej baterii także na 32-funtowe karonady. Wprawdzie dzięki temu ciężar salwy burtowej wzrósł o kolejne 48%, jednak oznaczało to zarazem wyposażenie w artylerię, w której na 46 wszystkich armat długich i karonad zaledwie sześć dział mogło strzelać z normalną donośnością.
Autor rys.: Jean-Jérôme Baugea
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu