Budowa korwet proj. 20385, zainicjowana w 2011 r., od początku napotykała na problemy techniczne, na które dodatkowo nałożyły się trudności z finansowaniem tych stosunkowo drogich jednostek. Jednak „gwoździem do trumny” programu ich budowy stały się sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję po aneksji Krymu, uniemożliwiające wyposażenie ich w silniki wysokoprężne napędu głównego firmy MTU (Rolls-Royce Power Systems AG), zamiast których instalowane będą krajowe zespoły napędowe 1DDA12000 przedsiębiorstwa OAO Kołomienskij Zawod z Kołomny. Wszystko to spowodowało, że prototypowa jednostka serii – Griemiaszczij, której stępkę uroczyście położono 1 lutego 2012 r., a miała wejść do służby w 2015 r., jak dotąd nie została nawet zwodowana. Obecnie planuje się, że stanie się to w tym roku, zaś do służby wejdzie ona w 2018 r. Natomiast jedyna budowana dziś seryjna jednostka tego typu – Prowornyj (stępka 25 lipca 2013 r.), ma pójść śladem prototypu w 2019 r. Budowa kolejnych korwet projektu 20385 stoi pod dużym znakiem zapytania.
W ich miejsce Ministerstwo Obronny Federacji Rosyjskiej (MO FR) zdecydowało o opracowaniu nowego projektu korwet wielozadaniowych, które mają być zdolne do czasowej instalacji innych wzorów uzbrojenia lub wyposażenia, jeszcze bardziej rozszerzającego zakres wykonywanych zadań. Według założeń jednostki tego typu przeznaczone mają być do działań na akwenach morskich i oceanicznych w ramach ochrony szlaków żeglugowych czy instalacji wydobywczych, zaś ich wyposażenie elektroniczne oraz uzbrojenie pozwalać ma na zwalczanie celów powietrznych, nawodnych i podwodnych.
Kontrakt na wykonanie pracy badawczo-rozwojowej „Projekt 20386” został zawarty pomiędzy MO FR a biurem konstrukcyjnym CMKB Ałmaz z Sankt Petersburga 17 kwietnia 2014 r. Oficjalna klasyfikacja jednostki to okręt wielozadaniowy, zaś podklasa to korweta. Głównym konstruktorem jest I. G. Zacharow, głównym budowniczym A. A. Ułaszew, zaś z ramienia WMF prace nadzoruje I. A. Sibilew. Publiczną premierę jednostka miała podczas targów IMDS 2015 w Sankt Petersburgu, gdzie pokazano jej model, z tym że wtedy prezentowany był on jako nowe wcielenie korwet proj. 20382 Tigr, będących eksportową odmianą okrętów proj. 20380, które jednak jak dotąd nie znalazły żadnego nabywcy.
Dierzkij, którego koszt budowy szacowany jest obecnie na ponad 20 mld RUB, ma zostać przekazany rosyjskiej marynarce w 2021 r. Według słów wypowiedzianych podczas ubiegłorocznej październikowej uroczystości przez zastępcę dowódcy WMF FR, adm. Wiktora Bursuka, w programie budowy okrętów do 2050 r. zaplanowano serię korwet proj. 20386 liczącą co najmniej 10 jednostek.
W stosunku do swoich protoplastów, nowa jednostka cechuje się zupełnie innym kadłubem o ostrzejszych liniach, zoptymalizowanym do rozwijania dużych prędkości, przez co okręt ma „rozcinać” fale, zamiast na nie „wchodzić”. W celu poprawienia charakterystyk morskich kadłub wyposażono w dwie stępki przechyłowe i parę aktywnych stabilizatorów płetwowych.
Zupełnie inaczej zaprojektowana została nadbudówka. Jest ona zdecydowanie krótsza i została podwyższona, dzięki czemu zyskała sporą kubaturę, a do jej budowy wykorzystane zostaną w znacznym stopniu kompozyty formowane metodą infuzji próżniowej – zresztą tak samo jak w przypadku Stierieguszczich. Jej cechą charakterystyczną są gładkie ściany przechodzące płynnie w burty, jak też – wkomponowane w nią – anteny ścianowe wielozadaniowego systemu radiolokacyjnego Zasłon. Dzięki temu posadowiony na niej maszt może mieć lekką, trójnożną konstrukcję, jak też stanowić podstawę do instalacji nielicznych urządzeń obserwacji technicznej, takich jak: radar nawigacyjny MR-231-3 firmy Gorizont i optoelektroniczna głowica obserwacyjna NPO Karat Sfiera-05.
W tym miejscu warto przybliżyć zasadniczy środek wykrywania celów nawodnych i morskich oraz naprowadzania na nie uzbrojenia jednostki - wielozadaniowy system radiolokacyjny Zasłon, będący dziełem Centrum Naukowo-Technologicznego Zasłon z Sankt Petersburga. Jego pierwszymi nosicielami miały być, budowane również w Siewiernoj Wierfi, korwety proj. 20385, z tym że na nich będzie on zamontowany w maszcie zintegrowanym. W skład Zasłona wchodzą stacje radiolokacyjne z aktywnymi antenami ścianowymi, pracujące w pasmach S (2÷4 GHz) i X (8÷12,5 GHz). Według producenta taka kombinacja ma zapewnić wykrywanie celów powietrznych o dużej skutecznej powierzchni odbicia (> 5 m2), lecących na wysokościach do 30 km, z maksymalnej odległości do 200 km, a w przypadku statków powietrznych o SPO ok. 1 m2 jest to dystans ok. 74 km, natomiast obiekty nawodne i niskolecące mają być wykrywane w odległości wynoszącej 0,9–0,95 horyzontu radiolokacyjnego. System ma umożliwić śledzenie do 200 celów jednocześnie. Poza wspomnianymi radarami, elementem Zasłona jest również podsystem walki radioelektronicznej, który ma być w stanie wykrywać do 100 emisji elektromagnetycznych o częstotliwości od 1 do 18 GHz (pasma L, S, C, X, Ku) z odległości do 300 km, a także generować aktywne zakłócenia mylące sygnały sondujące np. pocisków przeciwokrętowych na częstotliwościach od 8 do 18 GHz (pasma X, Ku). Poza wykrywaniem i śledzeniem celów powietrznych oraz nawodnych system służyć ma do wypracowywania danych niezbędnych do użycia uzbrojenia rakietowego i artyleryjskiego, a także systemu zakłóceń pasywnych (wyrzutni celów pozornych).
Za integrację wszystkich urządzeń obserwacji technicznej i uzbrojenia odpowiadać będzie najprawdopodobniej nowy wariant zintegrowanego bojowego systemu dowodzenia (BIUS) Sigma-20380, opracowanego przez NPO Mars.
Kolejną cechą charakterystyczną nowych rosyjskich korwet jest umieszczona wokół pomostu nawigacyjnego galeryjka, pozwalająca na obserwację wzrokową najbliższego otoczenia przez jego obsadę. Na niej też zlokalizowano stanowiska dwóch karabinów maszynowych, przeznaczonych do wymuszania posłuszeństwa w przypadku działań asymetrycznych czy przeciwpirackich. Do kierowanych pocisków przeciwokrętowych systemu 3K24 Uran (dwa zestawy po cztery wyrzutnie KT-184 pocisków 3M24) przewidziano miejsce za masztem, w specjalnej „studni”, zaś na dachu nadbudówki, w tylnej jej części, znalazło się jeszcze miejsce dla dwóch 30 mm armat АK-630М w nowej wieży o obniżonej skutecznej powierzchni odbicia.
Kontrowersje budzi, opisywana w licznych opracowaniach, możliwość przenoszenia przez te okręty systemu Kalibr-NK, m.in. z pociskami manewrującymi 3M14. Zarówno prezentowany na wspomnianych targach model korwety, jak i jej wizualizacje, wykluczają taką możliwość. Znajdująca się za masztem „studnia” ewidentnie przeznaczona jest dla przeciwokrętowych Uranów. Potencjalnie możliwe jest natomiast zabieranie wersji skonteneryzowanej Kalibr-K, jednak na pewno system ten nie może być użyty z rufowego pokładu misyjnego, od góry zakrytego przez lądowisko dla śmigłowca. Zgodnie z ujawnionymi animacjami możliwe jest co prawda umieszczenie takiego kontenera w hangarze, jednak wtedy trzeba byłoby zrezygnować ze śmigłowca, co znacznie upośledzałoby możliwości bojowe jednostek tego typu. Taka konfiguracja ma zapewne na celu tylko uatrakcyjnienie propozycji eksportowej. Rosyjska flota dysponuje coraz większą liczbą różnych nosicieli – na- i podwodnych – Kalibra, stąd wydaje się, że uzbrojenie nowych oceanicznych jednostek eskortowych, jakimi są korwety proj. 20386, w pociski Uran jest zupełnie wystarczające.
Na wygładzonym pokładzie dziobowym znalazło się miejsce dla dwóch ośmiokomorowych kadłubowych wyrzutni 3S97 do pocisków przeciwlotniczych 9M96, 9M96D i 9M100 systemu 3K96-3 Riedut. Za nimi umieszczono 100 mm armatę A-190, produkowaną przez CNII Buriewiestnik, która otrzymała nową wieżę o zredukowanej powierzchni odbicia. Po jej bokach wygospodarowano miejsce dla dwóch wyrzutni celów pozornych typu KT-216 systemu PK-10 Smiełyj. Kolejną ich parę zlokalizowano na pokładzie rufowym, tuż za nadbudówką.
Pokład rufowy prawie w całości przeznaczony został do obsługi śmigłowca wielkości Kamowa Ka-27, dla którego przewidziano podpokładowy hangar, zlokalizowany tuż za nadbudówką. Transport wiropłata z hangaru na pokład możliwy jest dzięki podnośnikowi poruszanemu mechanizmem pantografowym i otwieranym na boki elementom pokładu rufowego, które jednocześnie stanowią strop hangaru. Przewidziano też możliwość zaokrętowania wiropłatów bezzałogowych.
Dalej w kierunku rufy, pod lądowiskiem, zaprojektowano pokład misyjny w kształcie litery T. W ujawnionej jego aranżacji, po obu burtach przewidziano miejsce dla łodzi sztywnoburtowych grup inspekcyjnych, których wodowanie następowałoby za pomocą suwnicy – po odchyleniu pokryw w burtach. W centrum tego pokładu-ładowni znalazłoby się miejsce dla dwóch kontenerów z wyposażeniem, natomiast w tylnej – węższej części – przewidziano instalację sonaru holowanego, którego antena wodowana byłaby przez otwór w pawęży. Wchodzić ma on, podobnie jak zamontowana w gruszce dziobowej antena stacji hydrolokacyjnej, bazującej na modelu MGK-335 EM-03, w skład systemu hydrolokacyjnego Minotawr-ISPN-M, będącego dziełem koncernu Okieanopribor.
Poza śmigłowcem, zwalczanie okrętów podwodnych umożliwić ma system Pakiet-NK z dwiema czterorurowymi wyrzutniami SM-588, zamontowanymi w kadłubie po obu burtach po bokach hangaru, z których mogą być wystrzeliwane 324 mm torpedy parogazowe MTT, jak również pociski M-15 z napędem rakietowym, przeznaczone do niszczenia atakujących torped.
Ze szczątkowych informacji, obarczonych znaczną możliwością błędu, wynika, że siłownia korwety składać się będzie z dwóch turbin gazowych M90FR, produkowanych przez firmę NPO Saturn, pracujących na dwie linie wałów za pośrednictwem przekładni redukcyjnej 6RP, specjalnie opracowanej dla tej jednostki przez przedsiębiorstwo Zwiezda. Ponadto w siłowni znajdą się trzy generatory spalinowoelektryczne (dwa główne i pomocniczy), służące do wytwarzania energii elektrycznej, wykorzystywanej m.in. do zasilania dwóch głównych silników elektrycznych systemu „cichego” napędu jednostki przy niższych prędkościach. Układ napędowy w tej konfiguracji ma pozwolić na osiągnięcie prędkości maksymalnej 30 w. przy użyciu turbin i zasięgu określanego na 5000 Mm. To pierwszy okręt bojowy dla WMF o tak skonfigurowanej siłowni.
Dierzkij jest przykładem nowoczesnej korwety wielozadaniowej, cechującej się jeszcze większym wykorzystaniem rozwiązań zmniejszających wielkość pól fizycznych okrętu, niż to miało miejsce na wcześniejszych rosyjskich jednostkach tej klasy. Przy jej projektowaniu sięgnięto po najnowsze światowe rozwiązania, choćby w postaci wielozadaniowego systemu radiolokacyjnego, którego anteny wkomponowano w kompozytową nadbudówkę, czy pokładu misyjnego przystosowanego do instalowania różnorakiego wyposażenia. Wszystko to przy dużo większym stopniu automatyzacji i integracji systemów, co skutkuje redukcją załogi do 80 osób, podczas gdy na nieco tylko większych, ale technicznie należących do poprzedniej generacji, fregatach proj. 11356, liczy ona 180 ludzi. Co ważne w obecnej sytuacji międzynarodowej, będzie ona napędzana przez produkowane w Rosji turbiny gazowe.
Ogólnie rzecz biorąc układ konstrukcyjny nowej korwety bardziej przypomina jednostki zachodnie – modułowe, wielozadaniowe i przystosowane do działań asymetrycznych, niż okręty sowieckiej/rosyjskiej proweniencji. Nie zmienia to faktu, że jeżeli jej budowa i próby realizowane będą bez większych problemów, o co raczej będzie trudno, patrząc na doświadczenia z wprowadzania do służby nowych okrętów np. fregaty rakietowej Admirał Gorszkow proj. 22350, jednostka ta ma szanse wnieść zupełnie nową jakość w siłach eskortowych WMF FR.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu