Innym trendem jaki możemy już dość wyraźnie zaobserwować, jest odejście od sprzętu pochodzenia europejskiego. W przypadku śmigłowców takich jak NH90 i Tiger można wręcz mówić o ich spektakularnej klęsce na kontynencie australijskim. Maszyny, które zostaną wprowadzone na ich miejsce pochodzić będą ze Stanów Zjednoczonych i należeć do grupy sprawdzonych i dobrze poznanych pod względem logistycznym typów. Poza liczeniem na większą niezawodność Australijczycy najnowszymi kontraktami zapewnią sobie również większą interoperacyjność z amerykańskim sojusznikiem. Patrząc całościowo, potencjał lotnictwa bojowego Australii jest dość spory, a co najważniejsze nie ma tam w zasadzie przestarzałych platform bojowych.
Filarem nowoczesnego australijskiego lotnictwa bojowego są samoloty wielozadaniowe F-35, ale w odmianie A. Canberra nie zdecydowała się na droższą wersję bazowania pokładowego C, co niejako współgrałoby z wcześniejszymi zakupami samolotów typu F/A-18 Hornet i F/A-18 Super Hornet. Australia planuje zakup 100 samolotów F-35A, ale dotychczas zamówiła 72, a do eksploataji wprowadziła 60. Maszyny aktualnie przyporządkowane są do czterech jednostek. No. 2 Operational Conversion Unit w bazie RAAF Base Williamtown odpowiada za konwersję pilotów na nowy typ samolotu. Baza ta zlokalizowana jest w Nowej Południowej Walii nieopodal miasta Newcastle, około 100 km na północny-wschód od Sydney. Jednostka przyjmuje nowych pilotów, którzy zaliczyli już wstępne przeszkolenie na samolotach odrzutowych w No. 79 Squadron i turę wstępnego szkolenia myśliwskiego w No. 76 Squadron. Jednostkami operacyjnymi wyposażonymi w F-35A są No. 3 Squadron i No. 77 Squadron również z RAAF Base Williamtown oraz No. 75 Squadron z RAAF Base Tindal, która jest zlokalizowana nieopodal miasta Katherine na Terytorium Północnym w północnej części Australii. Według aktualnych planów wszystkie 72 samoloty wielozadaniowe F-35A mają osiągnąć pełną gotowość operacyjną do końca roku 2023.
Flotę F-35A wspierają samoloty wielozadaniowe z rodziny Super Hornet z jednostki No. 1 Squadron, która stacjonuje w bazie RAAF Base Amberley w Queensland około 50 km na południowy zachód od Brisbane. Jednostka ma na stanie 24 samoloty F/A-18F Super Hornet.
Ich możliwość uzupełnia spora, jak na wielkość sił bojowych, flota samolotów walki elektronicznej i przełamania obrony przeciwlotniczej EA-18G Growler. Australia zakupiła 12 maszyn tego, typu. Ponieważ jedna z nich została utracona podczas ćwiczeń w bazie Nellis AFB w Stanach Zjednoczonych, Canberra zdecydowała się dokupić jeden samolot tego typu. Wszystkie egzemplarze przyporządkowane są do No. 6 Squadron z RAAF Base Amberley. Australia jest jedynym poza Stanami Zjednoczonymi użytkownikiem samolotów tego typu i bierze aktywny udział w pracach nad ich dalszym doskonaleniem. W lutym tego roku rząd Australii ogłosił, że w ramach Project AIR 5349 Phase 6 – Advanced Growler samoloty te zostaną zmodernizowane, a Canbera będzie brała udział w przygotowaniu rodziny zasobników walki elektronicznej nowej generacji Next-Generation Jammer, które zastąpią dotychczas wykorzystywane ALQ-99 Tactical Jamming System. Wszystkie te prace mają doprowadzić do sytuacji, w której maszyny amerykańskie i australijskie będą takie same, dzięki czemu floty tego typu obu państw osiągną pełną interoperacyjność. Sytuacja ta będzie korzystna zwłaszcza dla Stanów Zjednoczonych, gdyż w Australii utrzymywany będzie wysunięty punkt, w którym samoloty te będą mogły być w pełni obsługiwane.
Możliwości Growlerów w zakresie rozpoznania i walki elektronicznej uzupełnia dość spora paleta innych platform lotniczych. Wśród nich mamy flotę czterech samolotów MC-55A Peregrine przeznaczoną do realizowania zadań z zakresu SIGINT/ELINT. Maszyny te oparte są na płatowcach cywilnych samolotów Gulfstream G550. Program prób w locie dla tego typu miał zakończyć się w połowie bieżącego roku, a pierwsza maszyna ma zostać przekazana użytkownikowi do końca roku. Wstępna gotowość operacyjna dla MC-55 jest planowana na rok 2024.
Poza tym Australia dysponuje sześcioma samolotami wczesnego ostrzegania i kierowania działaniami lotnictwa (AEW&C – Airborne Early Warning & Control) typu E-7A Wedgetail, bazującymi na cywilnej platformie Boeing 737 Next Generation.
Znacznie większa jest flota samolotów P-8A Poseidon, czyli morskich maszyn patrolowych, które również są oparte na płatowcu Boeing 737. Australia zamówiła w sumie 14 samolotów tego typu, z czego dotychczas dostarczono 12 egzemplarzy. Wszystkie maszyny przyporządkowano do dedykowanej jednostki przeznaczonej do patrolowania akwenów morskich oraz zwalczania okrętów nawodnych i podwodnych No. 11 Squadron RAAF, której macierzysta bazą jest RAAF Base Edinburgh. Poza zadaniami wojskowymi lotnicy aktywnie wspierają również działania poszukiwawczo-ratownicze na bezkresnych obszarach Oceanu Spokojnego i Oceanu Indyjskiego. Australia nie ogranicza wykorzystania swoich Poseidonów do realizacji lokalnych misji i często są one wysyłane do wsparcia operacji w innych krajach.
Australijskie P-8A wykorzystywane były m.in. podczas Operacji Argos mającej na celu monitorowanie działań zmierzających do uniknięcia sankcji przez Koreę Północną. Samoloty te wysłano również w rejon Zatoki Perskiej w ramach koalicji zbudowanej przez Stany Zjednoczone. Pomimo nakierowania na misje morskie maszyny te mogą być również z powodzeniem wykorzystywane do działań wspierających służby cywilne nad lądem. Na przykład w roku 2020 P-8A pomagały w monitorowaniu ogromnych pożarów australijskiego buszu.
Najbardziej spektakularną misją jaką zrealizowały australijskie P-8A były jednak patrole realizowane na obszarze Morza Południowochińskiego. W trakcie ich wykonywania jeden z samolotów został przechwycony przez chiński samolot wielozadaniowy J-16 i zmuszony do zawrócenia w wyniku odpalenia przez chińskiego pilota termicznych nabojów zakłócających, których fragmenty zostały zassane do jednego z silników. Maszyna musiała zawrócić do bazy, ale Australia natychmiast wysłała kolejny samolot, który kilka godzin później pojawił się w regionie.
To agresywne działanie można odebrać jako wyraźny sygnał ostrzegawczy skierowany do wszystkich państw nie będących częścią regionu. Maszyna australijska przemieszczała się co prawda w przestrzeni międzynarodowej, ale cel jej pobytu oddalony w granicach 4000 km od wybrzeża Australii był oczywisty. Chiny zdecydowanymi manewrami w powietrzu dają sygnał dotychczasowym potęgom, że nie życzą sobie tego typu działań „na swoim podwórku”, a tak właśnie traktowane jest przez nie Morze Południowochińskie.
Najstarszą z maszyn rozpoznawczych znajdujących się w linii w Australii pozostają samoloty AP-3C Orion. W tej chwili RAAF posiada dwie maszyny tego typu, które operują w ramach No. 11 Squadron z RAAF Base Edinburgh. Samoloty te zostaną w niedalekiej przyszłości wycofane i zastąpione przez wspomniane już MC-55A. Aktualnie zakłada się, że ostatnia maszyna tego typu zostanie wycofana z użytkowania do końca bieżącego roku.
Potencjał platform załogowych uzupełniany będzie przez bezzałogowe samoloty rozpoznawcze na czele z MQ-4C Triton. Aktualnie zakłada się, że do siedmiu maszyn tego typu będzie stacjonowało w RAAF Base Tindal, skąd będą wspierały zadania realizowane prze P-8A. Co ciekawe, centra kontroli zlokalizowane mają być w RAAF Base Edinburgh. Samoloty bezzałogowe wypełnią również lukę po maszynach AP-3C. Największa zaletą kupowanych przez Australię systemów bezzałogowych statków powietrznych klasy HALE (High Altitude, Long Endurance) jest ich długotrwałość lotu. Żadna z platform załogowych nie może pochwalić się takimi możliwościami, a aspekt ten jest szczególnie istotny nad ogromnymi akwenami morskimi otaczającymi kontynent australijski. Uroczyste wytoczenie z hangaru pierwszego egzemplarza samolotu bezzałogowego MQ-4C w barwach Australii miało miejsce 15 września 2022 roku. Aktualnie zakłada się, że dostawa użytkownikowi pierwszego bezzałogowca ma mieć miejsce w roku 2024.
Australia z racji dużych odległości na samym kontynencie oraz operacji zamorskich posiada spory potencjał przewozowy. Skład lotniczego komponentu transportowego RAAF jest dość zróżnicowany i zapewnia dowództwu sporą elastyczność. Najcięższe maszyny we flocie to samoloty C-17A Globemaster III, których na stanie znajduje się osiem sztuk. Wszystkie z nich przyporządkowane są do No. 36 Squadron z bazą macierzystą RAAF Base Amberley. Proces zwiększania możliwości transportowych rozpoczął się w roku 2006, kiedy to zamówiono pierwszą czwórkę C-17A. Dwa kolejne zamówiono w roku 2011, a dwa ostatnie w roku 2014. Ostatni z zamówionych samolotów został przekazany Australii w listopadzie 2015 roku. Samoloty dostarczono w takiej samej specyfikacji jak maszyny przeznaczone dla US Air Force. Zakup ciężkich samolotów transportowych wynikał z doświadczeń zdobytych podczas operacji w Timorze Wschodnim oraz wsparcia udzielanego Stanom Zjednoczonym w działaniach w Afganistanie i Iraku.
Poza dużymi transportowcami Australia potrzebuje również nieco mniejszych „koni roboczych” i jak nietrudno się domyślić są nimi średnie samoloty transportowe C-130 Hercules. Aktualnie flota samolotów w standardzie C-130J-30 składa się z 12 egzemplarzy, ale w lipcu bieżącego roku podano informacje o planach zakupu 20 nowych samolotów tego typu, które posłużą do rozbudowy i częściowej wymiany intensywnie eksploatowanej floty samolotów z rodziny Hercules. Według dostępnych informacji nowe dostawy mają ruszyć od roku 2027. Cała dotychczasowa flota zostanie wymieniona około roku 2030, a pozostała ósemka z zamówionych platform zostanie dostarczona w późniejszym terminie zgodnie ze slotami produkcyjnymi firmy Lockheed Martin.
Transport taktyczny uzupełnia flota 10 lekkich samolotów transportowych C-27J Spartan. Pierwszy z zamówionych transportowców tego typu trafił do Australii w 2015 r., a cała flota użytkowana jest przez No. 35 Squadron z RAAF Base Amberley.
Najmniejszymi samolotami we flocie transportowej są Beechcraft Super King Air, których w wyposażeniu RAAF znajduje się 12 sztuk. Lokalne oznaczenie dla nich to KA350. Jednostką macierzystą dla całej floty maszyn tego typu jest No. 32 Squadron z bazy RAAF East Sale. Poza przewożeniem niewielkich ładunków i personelu na kontynencie australijskim KA350 są również wykorzystywane do szkolenia w ramach ośrodka Air Mission Training School. Dodatkowo jedną z przypisanych im ról są loty typu ISTAR (Imagery Acquisition, Base Station Relay and Intelligence Surveillance Targeting Acquisition Reconnaissance).
Trzeba również wspomnieć o platformach transportowych przeznaczonych do przewozu najważniejszych osób w państwie. Są nimi samoloty Boeing 737 w odmianie BBJ1, których Australia posiada dwie sztuki. Samoloty przynależą do No. 34 Squadron z Defence Establishment Fairbairn w regionie Australian Capital Territory. Samoloty te wprowadzono do eksploatacji w roku 2002. Ta sama jednostka ma na swoim wyposażeniu trzy mniejsze samoloty Falcon 7X. Pierwsza maszyna tego typu weszła do służby w 2019 r.
Poza dedykowanymi maszynami transportowymi, do przewozu cargo wykorzystywana może być również niewielka flota nowoczesnych zbiornikowców znajdująca się na wyposażeniu lotnictwa Australii. Jest to siedem maszyn A330 MRTT (Multi Role Tanker Transport), które lokalnie noszą oznaczenie KC-30A i bazują na sprawdzonej platformie cywilnej Airbus A330. Samoloty te mogą przyjąć na pokład do 270 ludzi, i 34 000 kg cargo w lukach pod pokładem pasażerskim.
Cała flota zgromadzona została w bazie RAAF Base Amberley i jest użytkowana przez lotników z No. 33 Squadron. W związku ze złożoną z kilku typów flotą samolotów odbiorców dodatkowego paliwa w locie, zbiornikowiec KC-30A jest wyposażony w dwa systemy przetaczania paliwa. Standardowo jest to połączenie sztywne stosowane na potrzeby maszyn mających swe korzenie w US Air Force, ale dodatkowo są to też dwa zasobniki z rozwijanymi przewodami giętkimi umiejscowione po jednym pod każdym ze skrzydeł KC-30A. Umożliwiają one tankowanie samolotów mających swoje korzenie w US Navy.
A300 MRTT to nowoczesna konstrukcja, w której do lamusa odszedł klasyczny operator znajdujący się w sekcji ogonowej. Cały proces podawania dodatkowego paliwa jest sterowany ze stanowiska zlokalizowanego w kokpicie, które korzysta z wyświetlaczy prezentujących przekazywanie paliwa w obrazach 2D i 3D. Konfiguracja KC-30A umożliwia zabranie na pokład 100 ton paliwa, które może zostać przekazane odbiorcom.
To oczywiście wartość maksymalna. Bardziej praktyczna liczba to 50 ton paliwa przy przebywaniu w strefie tankowania położonej 1800 km od miejsca startu przez cztery godziny. W warunkach operacji nad Oceanem Spokojnym tego typu dane dają nam lepsze zrozumienie możliwości zbiornikowca. Tutaj owe 50 ton znów wypada przedstawić w jakimś kontekście. Wewnętrzny zapas paliwa maszyn z rodziny F/A-18 Super Hornet to nieco ponad 6 ton. Do tego zazwyczaj dochodzą dwa zbiorniki podwieszane po 1800 kg paliwa każdy, więc praktycznie jeden zbiornikowiec operujący na wysuniętej pozycji jest w stanie przekazać paliwo „pod korek” dla pięciu samolotów F/A-18 Super Hornet, przy założeniu niemal pustych zbiorników. Oczywiście takie ekstremalne sytuacje raczej nie mają miejsca i maszyny wielozadaniowe mają zawsze odpowiedni zapas, ale mimo to przy bezkresie Pacyfiku liczby te nie są imponujące. Dlatego właśnie cała flota może być uznana za niewielką. W kwestii uzupełniania paliwa w powietrzu Australia raczej nie będzie wspomagała Stanów Zjednoczonych, a sama będzie potrzebowała pomocy.
Samolotem szkolenia podstawowego w strukturach RAAF jest Pilatus PC-21. Maszyny tego typu użytkowane są w bazach lotniczych RAAF Base East Sale w stanie Wiktoria, RAAF Base Pearce w Australii Zachodniej, RAAF Base Edinburgh w Australii Południowej i w RAAF Base Williamtown w Nowej Południowej Walii. Samoloty do służby weszły w 2017 r., a według aktualnych planów RAAF planuje się je użytkować do roku 2042. Wszystkie 49 maszyn jest wspieranych w ramach długoletniego kontraktu podpisanego z Lockheed Martin Australia z umowami podwykonawczymi realizowanymi przez samego Pilatusa jak i firmę Jet Aviation. Wraz z flotą turbośmigłowych samolotów szkolenia podstawowego PC-21 Australia zakupiła również siedem symulatorów. Poza szkoleniem pilotów maszyny tego typu są również wykorzystywane na potrzeby szkolenia nawigatorów naprowadzania lotnictwa i wskazywania celów JTAC (Joint Terminal Attack Controller), zespołu pokazowego „Roulette” oraz wspierają operacje Air Warfare Centre.
Do szkolenia zaawansowanego wykorzystywane są natomiast samoloty odrzutowe Hawk 127, które w Australii znajdują się w schyłkowej fazie eksploatacji. Jeszcze w roku 2020 zakładano, że maszyny te pozostaną w linii do 2026 r., a ich następca miał być wyłoniony w ramach programu AIR6002 Phase 1A – Future Lead-In Fighter Training System. Aktualnie mówi się o wycofaniu samolotów Hawk 127 z linii w 2032 r., przy czym nowy typ miałby zacząć wchodzić do służby w roku 2030. Oznaczałoby to konieczność podpisania ostatecznej umowy około roku 2027. Pośród potencjalnych następców wymienia się samoloty Boeing T-7A Red Hawk, Korea Aerospace Industries – Lockheed Martin T-50 Golden Eagle oraz Leonardo M-346 Master.
33 samoloty szkolenia zaawansowanego Hawk 127 wykonują loty w ramach Number 76 Squadron (RAAF Base Williamtown, Nowa Południowa Walia) i Number 79 Squadron (RAAF Base Pearce, Australia Zachodnia).
Zobacz więcej materiałów w pełnym wydaniu artykułu w wersji elektronicznej >>
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu