Niemiecki okręt wchodził w skład zespołu, który poniósł porażkę w starciu z rosyjską Flotą Bałtycką. W niniejszym artykule przedstawimy pokrótce, losy Albatrossa i jego załogi po wejściu na szwedzkie wody terytorialne.
Według relacji z epoki, 2 lipca był dniem pogodnym, jednakże mieszkańców wschodniej Gotlandii zaniepokoiły, rozlegające się od godz. 06:15, dochodzące z otwartego morza basowe grzmoty. Szybko okazało się, że to odgłosy boju artyleryjskiego toczonego przez dwa, idące z północy, zespoły okrętów. Szwedzi nie wiedzieli jeszcze. że to grupa niemiecka złożona z krążownika lekkiego Augsburg, krążownika minowego Albatross oraz niszczycieli G 135, S 141 i S 142 została przechwycona przez zespół rosyjski złożony z krążowników pancernych Admirał Makarow i Bajan, manewrujących wraz z krążownikami lekkimi Oleg i Bogatyr`. W sytuacji, kiedy znacząco silniejszy przeciwnik skoncentrował ogień na stosunkowo powolnym Albatrossie, dowódca niemiecki, komodor Johannes von Karpf (zaokrętowany na Augsburgu) polecił dowódcy krążownika minowego, kmdr por. Fritzowi Westowi, szukać schronienia na szwedzkich wodach terytorialnych, a sam pod przykryciem zasłony dymnej postawionej przez niszczyciele rozpoczął odwrót. Była to decyzja racjonalna, ale dla załogi Albatrossa nader trudna do wykonania. Okręt niemiecki uzbrojony we wszystkiego w 8 armat kalibru ledwie 88 mm uchodził bowiem przed jednostkami mającymi łącznie w bateriach głównego i drugiego kalibru 4 armaty 203 mm i 40 armat 152 mm (choć pamiętać trzeba, że na krążownikach pancernych w wieżach znajdowały się tylko działa 203 mm, a na krążownikach pancernopokładowych 4 działa usytuowano w wieżach, a 8 w kazamatach na burtach).
Kiedy ciężko ostrzeliwany Albatross około 07:45 wszedł w szwedzkie wody terytorialne, niemiecki okręt odpowiadać mógł ogniem tylko przez około 45 minut, bowiem wcześniej przeciwnik znajdował się poza zasięgiem jego armat. W momencie przekroczenia granicy szwedzkich wód (nie udało się ustalić czy wyznaczonej na 3, czy też 4 mile od brzegu) Albatross przerwał ogień. Jeżeli West liczył, że to samo uczyni przeciwnik, srodze się zawiódł. Ostrzał rosyjski ustał dopiero około 20 minut później (o godz. 08:07), gdy niemiecki okręt znalazł się między Gotlandią a wysepką Östergarnsholm, na północ od tej ostatniej. Do tego momentu jego kadłub przeorały 2 pociski kal. 203 mm i 9 kal. 152 mm (według części publikacji 6 pocisków 8-calowych i nie mniej niż 20 sześciocalowych, ale jest to wersja raczej mało prawdopodobna, biorąc pod uwagę, że jednostka o wyporności wszystkiego 2600 ton nadal utrzymywała się na wodzie).
Owo ewidentne pogwałcenie szwedzkiej neutralności stało się następnie przedmiotem ostrej wymiany not dyplomatycznych między Sztokholmem a Piotrogrodem (nazwę rosyjskiej stolicy zmieniono 31 sierpnia 1914 r. ze względów patriotycznych, Sankt Petersburg brzmiało nadmiernie „niemiecko”). Według Szwedów Rosjanie znaleźli się na pozycji 57o28’20’’N, 019o00’00’’E.
Albatross odniósł poważne uszkodzenia. Zdewastowana była część pokładu głównego, zwalony maszt dziobowy, na rufie wybuchł pożar, ale najgroźniejsze były przebicia poniżej linii wodnej, przez które wdzierała się woda. Ciężkie były też straty w ludziach. Poległo 27 marynarzy, a 50 było rannych (w tym 21 ciężko, a 2 bardzo ciężko), co przy załodze liczącej 238 ludzi stanowiło ponad 30% jej stanu początkowego. Aby zapobiec zatonięciu West o 08:29 wysztrandował swój okręt na kamienistej płyciźnie, w odległości około 150 m od brzegu.
Szwedzi już na początku I wojny światowej rozwinęli na wybrzeżach Gotlandii system posterunków obserwacyjnych (wcześniej funkcjonowały tylko w rejonie Visby oraz letniego kotwicowiska floty w Fårösundzie). Stojący na czele Dowództwa Gotlandi (Militärbefälhavare Gotland) gen. mjr Erik Bergström otrzymał pierwszy meldunek o godz. 06:35. Wtedy też postawiono w stan alarmu garnizon rejonu umocnionego Tingstäde (centralny fort nad brzegiem jeziora Tingstädeträsk i 4 wysunięte reduty), rejonu umocnionego Fårösund, gdzie znajdowała się bateria nadbrzeżna z 4 armatami kal. 150 mm zdjętymi z korwety Freja. W tym samym momencie z sił obrony lokalnej stacjonujących w rejonie miejscowości Roma (w środku wyspy, ok. 35 km od miejsca, gdzie osiadł Albatross) zaczęto organizować kolumnę marszową, która w możliwie najkrótszym czasie miała ruszyć na wschodnie wybrzeże. Pododdział wzmocnienia wysłano również z Visby (ok. 50 km). Bergström bez zwłoki powiadomił też o rozgrywających się wydarzeniach przełożonych w Sztokholmie. Szwedzki generał był na taką okoliczność przygotowany, z uwagi na położenie wyspy na Bałtyku dysponował odpowiednimi planami, a podległych mu dowódców zawczasu poinstruowano, co w takich okolicznościach należy czynić.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu