W ostatnich dniach agencja TASS kilkakrotnie informowała o postępach programów budowy okrętów podwodnych z napędem jądrowym. Chodzi przy tym o jednostki strategiczne, wielozadaniowe i specjalnego przeznaczenia, które mają dla Kremla większy priorytet niż okręty nawodne dużej wyporności.
Choć rosyjskie media zastrzegają, że mimo pochodzenia z kompleksu wojskowo-przemysłowego, część informacji nie ma oficjalnego potwierdzenia, to warto je przytoczyć, jako przybliżony obraz najistotniejszych programów morskich, realizowanych z myślą o Marynarce Wojennej Federacji Rosyjskiej.
Nosiciele atomowych Posiejdonów
W pierwszej kolejności donoszą one o terminie rozpoczęcia prób państwowych K-329 Biełgorod, jednostki specjalnego przeznaczenia projektu 09852, pierwszego nosiciela wielkogabarytowych torped z napędem jądrowym 2M39 Posiejdon (program Status-6). Okręt zwodowany 23 kwietnia 2019 r. ma je zacząć w maju tego roku.
Powstał on w wyniku przebudowy nieukończonej jednostki rakietowej projektu 949AM Antiej. Po przedłużeniu kadłuba mierzy on teraz 184 m, co jest rekordem świata, przewyższającym nawet słynne strategiczne okręty projektu 941 Akuła (NATO: Typhoon), które mają długość 172,8 m. Torpeda Posiejdon to broń ofensywna przeznaczona do atakowania instalacji brzegowych. Ma długość 20 m, średnicę 1,8 m, masę ok. 100 ton, a zasięg wynieść ma 10 000 km. Biełgorod może ich zabrać podobno sześć. W tym roku ma być zwodowany drugi okręt tego przeznaczenia – Chabarowsk projektu 09851. Trzeci zaś, projektu 09853, ma być przekazany flocie w 2027 r.
Odstraszanie strategiczne
Najważniejszym programem podwodnym jest jednak budowa strategicznych jednostek projektu 955A (09552) Boriej-A. Od 16 czerwca ub.r. w WMF służy pierwszy z nich – K-549 Kniazʹ Władimir. Dołączył on do trójki okrętów pierwszej serii 955 (09551) Boriej. Obecnie trwa budowa czterech Boriejów-A: Kniazia Olega, Gienieralissimusa Suworowa, Impieratora Aleksandra III i Kniazia Pożarskiego.
W maju tego roku rozpocznie się natomiast produkcja kolejnej pary: Dmitrija Donskoja i Kniazia Potiemkina. Najprawdopodobniej ceremonia ich inauguracji odbędzie się 9 maja, świętowanego w Rosji jako dzień zwycięstwa. Każdy z tych okrętów przenosi 16 pocisków balistycznych R-30 systemu D-30 Buława. Borieje mają zastąpić w służbie jednostki projektu 667BRDM i ostatnie sztuki projektów 941UM Akuła (TK-208 Dmitrij Donskoj) oraz 667BDR Kalmar (K-44 Riazanʹ).
Z Kalibrami i Cyrkonami
Niemniej istotnym programem jest produkcja seryjna wielozadaniowych jednostek projektu 885M (08851) Jasienʹ-M. Zainicjowany na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku, wlecze się on trapiony pierwotnie problemami finansowymi, a ostatnio technicznymi. Do tej pory do służby przyjęto jedynie prototypowego K-560 Siewierodwinsk (projekt 885). Pierwszy okręt seryjny – K-561 Kazanʹ był już anonsowany jako gotowy do służby przez media rosyjskie kilkakrotnie, ale nieokreślone wady techniczne prowadziły do konieczności przedłużenia prób państwowych i wprowadzania korekt. Jest tak i tym razem, ale podobno jednostka jest już faktycznie na końcu długiej drogi do rozpoczęcia służby (zwodowano ją 31 marca 2017 r.). Zdaniem TASS drugi seryjny Jasienʹ-M – K-573 Nowosibirsk ma trafić w ręce rosyjskich marynarzy do końca tego roku. To jednak wątpliwe, bo jeszcze nawet nie wyszedł w morze na próby. Podano też przybliżony termin rozpoczęcia prób ogniowych systemu rakietowego z pociskiem hipersonicznym 3M22 Cyrkon – nie będzie to wcześniej niż w czerwcu i do pierwszych strzelań testowych posłuży Siewierodwinsk. Do tej pory strzelał on, jak i Kazan’, pociskami systemów Kalibr-PŁ i Oniks.
Tymczasem trwa budowa kolejnych Jasieni-M: K-571 Krasnojarsk, K-564 Archangielsk, Uljanowsk, Woronież i Władiwostok. Podano niedawno szacowane terminy przekazania flocie tej ostatniej pary – będzie to odpowiednio – w latach 2027 i 2028.
Wszystkie wspomniane tu atomowe okręty podwodne są budowane w stoczni Siewiernoje maszynostroitielnoje priedprijatije OAO PO „Siewmasz” w Siewierodwińsku, wchodzącej w skład Zjednoczonej korporacji stoczniowej (Objedinionnaja sudostroitielnaja korporacyja). To obecnie jedyny zakładów Federacji Rosyjskiej zajmujący się produkcją okrętów podwodnych z napędem jądrowym.
Subskrybuj wiadomości portalu zbiam.pl na platformie Google News.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Najlepiej wychodzi im klepanie zmodyfikoeanych Kilo-klonów naszego Orła , atomowe bardzo długo i topornie idą te budowy.
Pozostało im już tylko atomem straszyć i szantażować cywilizowany Świat Ale to dobrze niech wydają miliardy bo im więcej wydają tym szybciej skończą jak ZSRR na garnuszku Zachodu:)
@Ślązak,
W porównaniu do ich przemysłu stoczniowego możemy jedynie sobie cmoknąć.
"Zapomniłeś" wyjąkać, że "nasz" Orzeł został zbudowany w stoczni wspomnianej w powyższym tekście
Czytaczka Rosja to państwo o ambincjach supermocartstwa, to nie nasza waga oczywiście.
Budowa nowych okrętów podwodnych z napędem atomowym idzie im kompromitująco słabo wystarczy porównać jak idzie produkcja okrętów typu Virginia i Jasien-M.
Skucha kolego, ORP Orzeł, zbudowany został w stoczni w Gorki i na barkach zeodowany na Morzu Czarnym. To tak jakbyś nie wiedział. Wspaniały okręt o wielu możliwościach,
Hunter killer.
Niech Polska się obudzi i patrzy co robią Rosjanie zbroja się na potęgę a Polska co niech Rząd MON się obudzi wyskubie pieniądze spod ziemi i pozyska okręty podwodne 5-10 sztuk konwencjonalne i atomowe nawodne więcej systemów rakietowych,walki elektronicznej,radioelektronicznej,pocisków balistycznych,manewrujacych,rakiety dalekiego zasięgu, drogowe bojowych i innych
Ale tuzy inteligencji się tu wypowiadają. "Klon naszego orła" to chyba szczyt warcholstwa. Prawda jest taka, że w ciągu ostatnich 10 lat Rosja zbudowała wiecej okrętów podwodnych niż USA, ustępując jedynie marginalnie Chinom. Ich kilkanaście nowych OP to więcej niż wszystkie okręty bojowe polskiej marynarki.