Rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL), starszy pułkownik (generał brygady) Ren Guoqiang w swoim oświadczeniu z 27 października stanowczo sprzeciwił się sprzedaży amerykańskiej broni na Tajwan.
Według rzecznika sprzedaż narusza zasadę „jedne Chiny” a ponadto narusza równowagę strategiczną w regionie. Jest to jednak reakcja Stanów Zjednoczonych na rosnące napięcie w regionie i szybki wzrost możliwości bojowych chińskich sił zbrojnych.
Tajwan faktycznie jest w trakcie procedury zakupu w Stanach Zjednoczonych sporych ilości uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Wśród sprzętu planowanego do pozyskania m.in. jest 100 mobilnych wyrzutni przeciwokrętowych pocisków kierowanych Harpoon Coastal Defense Systems (HCDS) wraz z 400 pociskami RGM-84L-4 Harpoon Block II, które mają stanowić przeciwwagę dla chińskich okrętów w coraz większych ilościach pojawiających się w Cieśnienie Tajwańskiej. Wraz z setką wyrzutni ma być dostarczonych 25 radiolokacyjnych stacji kierowania ogniem. Zasięg pocisku tego typu sięga 125 km i w zasadzie nie można nim atakować obiektów na terenie Chin kontynentalnych, choć opcja taka technicznie istnieje – układ bezwładnościowy z korekcją GPS. Duża ilość mobilnych wyrzutni z nowoczesnymi przeciwokrętowymi pociskami kierowanymi w gotowości do natychmiastowego startu ma gwarantować powstrzymanie inwazji na Tajwan, przez danie możliwości zadania nieakceptowalnych strat morskim siłom desantowym.
Tajwan ma tylko dwa operacyjne okręty podwodne, ale za to dysponuje 31 małymi okrętami rakietowymi, 22 fregatami rakietowymi i czterema niszczycielami. Obok 100 naziemnych wyrzutni Harpoon Coastal Defense Systems, nie licząc przeciwokrętowych pocisków kierowanych rodzimej produkcji, których dokładna liczba nie jest znana, jest to naprawdę duża siła obronna przed zagrożeniem stwarzanym z morza.
Kolejnym ważnym zakupem ma być pozyskanie 135 pocisków samosterujących AGM-84H SLAM-ER (Standoff Land Attack Missile – Expanded Response), które są zintegrowane z tajwańskimi samolotami wielozadaniowymi F-16. Pociski AGM-84H SLAM-ER mają zasięg do 270 km i mogą być naprowadzane układem bezwładnościowym z korekcją GPS, ale mają także termowizyjny układ samonaprowadzania zdolny do transmisji obrazu na pokład samolotu-nosiciela, który może wskazać pociskowi cel na ekranie. Ich głównym zadaniem jest uderzenie odwetowe na infrastrukturę wsparcia operacji desantowej.
F-16 mają otrzymać sześć zasobników rozpoznawczych Collins Aerospace MS-110 MARS (Multispectral Airborne Reconnaissance System) klasy LOROP (Long Range Oblique Photography, do zdjęć dalekiego zasięgu). Mają one pozwolić na wykrycie bezpośrednich przygotowań ChRL do morskiej operacji desantowej, bez wlatywania nad ich terytorium. Tajwan posiada 140 samolotów wielozadaniowych F-16A/B Block 20+ i wkrótce dodatkowo ma otrzymać 66 F-16 Block 70. Ponadto do tego standardu mają zostać doprowadzone wcześniej zakupione „szesnastki”.
Jeśli chodzi o systemy bezzałogowych statków powietrznych, to Tajwan zamówił cztery samoloty rozpoznawczo-bojowe klasy MALE (Medium Altitude, Long Endurance; średnia wysokość, duża długotrwałość lotu) General Atomics MQ-9B SeaGuardian. Mają one maksymalną długotrwałość lotu w granicach 40 godzin (26 – z uzbrojeniem), i poza wielospektralnymi systemami rozpoznawczymi (radiolokacyjnymi, radiotechnicznymi i optoelektronicznymi) przenoszą one również lotnicze środki bojowe.
Jednym z głównych zadań MQ-9B SeaGuardian ma być patrolowanie i rozpoznanie akwenów morskich na podejściach do Tajwanu pod kątem zagrożenia desantem. Samoloty bezzałogowe mają monitorować wrogie zgrupowanie z daleka, spoza zasięgu okrętowych środków przeciwlotniczych. Na podstawie przekazywanych przez nie danych w czasie rzeczywistym na zgrupowanie desantowe kieruje się zmasowane uderzenie pocisków przeciwokrętowych odpalanych z samolotów, wyrzutni okrętowych i naziemnych.
Dla wojsk lądowych Tajwan jest w trakcie procedury zakupu m.in. 11 artyleryjskich wyrzutni rakietowych Lockheed Martin M142 HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System) z 64 pociskami balistycznymi M57 ATACMS-U (Army Tactical Missile Systems – Unitary) z odłamkowo-burzącym ładunkiem bojowym o zasięgu 70-300 km, a to już umożliwia atakowanie z Tajwanu obiektów w Chinach kontynentalnych.
Wraz z nimi ma być pozyskane 17 mobilnych modułów International Field Artillery Tactical Data System (IFATDS), pozwalających na wymianę danych o celach dla wojsk rakietowych i artylerii. Dodatkowo Tajwan chce zakupić 100 haubic M109A6 Paladin kal. 155 mm, by zwiększyć możliwości artylerii, która używa haubic samobieżnych M109A2 i M109A5, haubice M110 kal. 203 mm oraz holowane haubice M114 kal. 155 mm.
Tajwan zakupił 108 czołgów M1A2T Abrams, które mają zostać dostarczone do 2023 r. A to będzie poważne wzmocnienie tajwańskich wojsk lądowych, zwłaszcza że mają to być wozy nowo wyprodukowane. To będzie ostatnia linia obrony mająca za zadanie wykonanie pancernego kontrataku i zepchnięcie lądującego przeciwnika do morza.
Będące w trakcie procedury zakupu duże ilości nowoczesnego uzbrojenia i sprzętu wojskowego wywołały niezadowolenie Pekinu, który żąda od Stanów Zjednoczonych natychmiastowego wycofania się ze sprzedaży uzbrojenia na Tajwan. Jednak chińska polityka zmierzająca do ograniczenia autonomii Honkongu oraz coraz większa dominacja powietrzno-morska na obszarze Dalekiego Wschodu pokazują wyraźnie długofalowe cele chińskiej polityki na tym obszarze, które stwarzają coraz większe zagrożenie dla swobody międzynarodowej żeglugi (wzbronienie, reglamentowanie, dostępu), w tym krytycznym dla światowej gospodarki obszarze.
W pierwszym etapie całkowita integracja Hongkongu w struktury ludowego państwa chińskiego, w kolejnym – przyłączenie Tajwanu do ChRL z wykorzystaniem wszelkich dostępnych środków, a w kolejnych etapach, być może wsparcie zjednoczenia Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej i Republiki Korei, oczywiście z docelowym stworzeniem państwa sprzymierzonego z Chinami.
W takiej sytuacji także Japonia może zostać zmuszona do prowadzenia polityki bardziej sprzyjającej ChRL, a ta po zdominowaniu obszaru północno zachodniego Pacyfiku mogłaby skoncentrować się na wywieraniu wpływu na politykę globalną w innych obszarach świata, w Afryce i na Bliskim Wschodzie, z wykorzystaniem sojuszników Chin.
ChRL ma ambicję odgrywania wiodącej roli w światowej polityce, zastępując Stany Zjednoczone. Oczywiście droga do sytuacji, w której to ChRL jest dominującym mocarstwem światowym jest jeszcze daleka, ale chińskie projekty geopolityczne przygotowywane są z wieloletnim wyprzedzeniem i charakteryzuje je duża konsekwencja wdrażania.
Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu