Afera z udziałem KNF wybuchła po ujawnieniu nagrań z dyktafonu miliardera, Leszka Czarneckiego nagranych w czasie jego spotkania z byłym już szefem KNF, Markiem Ch. Biuro instytucji miało być zabezpieczone na wypadek podsłuchów za pomocą zagłuszaczy. Czy jak kto woli, „szumideł”. Jak to w takim razie możliwe, że dyktafon, który miał kosztować jedynie 170 zł, przechytrzył systemy zabezpieczeń w biurze szefa Komisji Nadzoru Finansowego?

Na to pytanie odpowiada Krzysztof Rydlak, Product Manager firmy Spy Shop, wyspecjalizowanej w bezpieczeństwie technologicznym: „Podsłuch podsłuchowi nierówny, dlatego nie ma przeciwko niemu jednego zabezpieczenia. Zabezpieczenie wybranego pomieszczenia przed inwigilacją musi opierać się na całym systemie, którego części uzupełniają się nawzajem. Jeden zagłuszacz może zakłócić pracę niektórych rejestratorów, ale innych już nie. Zależy jak bardzo podatny na zagłuszenie jest konkretny podsłuch. Przy konstruowaniu takiego systemu zabezpieczeń nie można też zapomnieć o prawach fizyki – dźwięk inaczej rozchodzi się w dużych pomieszczeniach, inaczej w pustych salach, inaczej w wyciszonych miejscach. Dlatego ważne, żeby zabezpieczenia w pewien sposób nakładały się na siebie”.

W gabinecie szefa KNF od ponad dekady były zainstalowane zagłuszacze wibroakustyczne, które doskonale blokują większość podsłuchów laserowych i mikrofalowych – czyli takich, które przechwytują dźwięki przez szyby okienne – czy podsłuchów sejsmicznych – czyli tych, które zbierają informacje poprzez ściany, sufity, podłogi, a nawet instalacje wodne. Nie zakłócają jednak skutecznie pracy dyktafonów, które są wewnątrz chronionego pomieszczenia.

Jakie zagłuszacze chronią przed podsłuchami w pomieszczeniu?

Jednym z takim urządzeń mógłby być Case Ultra-05 – generator ultradźwięków w kształcie biznesowej walizki. „Biały szum”, który jest emitowany – niesłyszalny dla ludzkiego ucha – automatycznie sprawia, że zarejestrowany dźwięk jest bezużyteczny – szum nie jest nałożony na nagranie, więc nie można go w żaden sposób odszumić.

Podobnym rozwiązaniem byłby zagłuszacz Infratornado, również w formie eleganckiej walizki. Emituje on niesłyszalny szum akustyczny, który zakłóca działanie mikrofonów w podsłuchach i ukrytych kamerach oraz dyktafonów analogowych i cyfrowych w najpopularniejszych smartfonach.

Teoretycznie, podsłuchy w zasięgu do 3 metrów od walizki nie powinny więc stanowić zagrożenia, na przykład w czasie spotkania. Jednak, tak jak w przypadku każdego zagłuszacza, nie ma gwarancji, że jedno konkretne urządzenie skutecznie poradzi sobie z podsłuchem. Oprócz charakterystyki samego rejestratora, trzeba mieć na uwadze też sposób w jaki ultradźwięki odbijają się od różnych powierzchni.

„Mimo tego, że żaden zagłuszacz nie da nam oczywiście 100-procentowej gwarancji zakłócenia wszystkich podsłuchów, to nasze systemy zabezpieczeń konfigurujemy w taki sposób, żeby można im było zaufać. Dlatego są często zabezpieczeniem rozmów biznesowych, negocjacji czy przygotowywania poufnych strategii” - dodaje Krzysztof Rydlak ze Spy Shop.

Wszystkie opisane produkty dostępne są w ofercie polskiego dystrybutora – marki Spy Shop.