26 sierpnia w Morągu wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak zatwierdził umowy związane z zakupem przez Agencję Uzbrojenia pierwszej partii czołgów podstawowych K2 Black Panther oraz armatohaubic K9.
Zgodnie z informacją Agencji Uzbrojenia, umowa ma wartość 5,8 mld USD netto, obejmuje dostawę 180 czołgów podstawowych K2, 212 armatohaubic K9, a także pakiety szkolne i logistyczne. Pierwsze czołgi (w liczbie 10 sztuk) mają trafić do 20. Brygady Zmechanizowanej jeszcze w bieżącym roku – najprawdopodobniej będą stanowić zalążek batalionu czołgów, który ma zostać sformowany w Ostródzie. W przypadku K9, pierwszych 24 sztuk trafi jeszcze w bieżącym roku do Węgorzewa – co ciekawe, ten garnizon dysponuje obecnie dywizjonowym modułem ogniowym wyposażonym w Kraby. Pierwsi żołnierze Wojska Polskiego mają trafić do Republiki Korei na szkolenie w październiku bieżącego roku.
Jak wskazała Agencja Uzbrojenia, cały zamówiony sprzęt ma zostać wyposażony w systemy łączności zapewniające wymianę informacji z innymi jednostkami Wojska Polskiego. W przypadku K9, otrzymają także system ZZKO Topaz oraz Fonet. Co podkreślił wicepremier Mariusz Błaszczak, zawarcie pierwszych umów z Republiką Korei było możliwe dzięki zaangażowaniu politycznemu oraz przemysłowemu obu stron umowy.
Przypomnijmy, 27 lipca wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził trzy umowy ramowe zawarte pomiędzy Agencją Uzbrojenia oraz firmami Hyundai-Rotem, Hanwha Defense i Korea Aerospace Industries, dotyczące dostaw uzbrojenia i sprzętu wojskowego produkcji południowokoreańskiej dla Sił Zbrojnych RP. W jej ramach do Polski (w pierwszym etapie) ma trafić 180 czołgów K2 Black Panther (do 16. Dywizji Zmechanizowanej), a w drugim 820 K2PL, które mają być produkowane na licencji przez podmioty skupione w Polskiej Grupie Zbrojeniowej S.A.. Poza tym mowa była o 48 armatohaubicach K9A1 z opcją licencyjnej produkcji kolejnych 624 sztuk K9PL – jak widać, w tym przypadku liczby uległy zmianie na korzyść większej liczby wozów w wersji K9A1. Trzecia umowa, która oczekuje na zawarcie i zatwierdzenie, ma obejmować odrzutowe samoloty bojowe KAI FA-50 Golden Eagle (12 w wersji standardowej oraz 36 w konfiguracji FA-50PL).
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
No i co - te K9 mają sens w porównaniu do Krajów?
To jest sznur kręcony przez obecne władze, na szubienicę dla następnej. Następcy poniosą odpowiedzialność i koszty finansowe dzisiejszej umowy. Jeśli ją zerwą zapłacą karę i opozycja będzie krzyczała że sprzedają Polskę ruskim. Jeśli będą kontynuowali, to będą zarzucać że nie ma środków dla nauczycieli, pielęgniarek, rewaloryzację 500+ czy 13 i 14ki dla emerytów, dziesiątki tarcz.
A co z krabami. Kupujemy ok 400 szt k9 więc kraby są niepotrzebne. Pyka ie albo te nasze kraby to shit albo ktoś posmarował.... bo mieć własny produkt i kupować u konkurencji....
Świetne wiadomości, wreszcie brawa dla MON. Szkoda tylko, że trzeba było wojny tuż za granicą aby przyspieszyć modernizację naszej armii.
Przy tych wielomiliardowych kontraktach musimy pamiętać o jak największym udziale polskiego przemysłu zbrojeniowego i szerokim transferze technologii do naszej zbrojeniówki
Co do armatohaubic to mądrze byłoby aby teraz podpisać umowy na przynajmniej tyle samo naszych ahs Krab co ahs K9 i dalej rozwijać swoją konstrukcję. Dobrze gdyby udział Krabów wynosił przynajmniej około połowy zapotrzebowania, nie warto marnować wielu lat i dużego wysiłku włożonego w powstanie tego systemu.