27 lutego podczas specjalnego posiedzenia Bundestagu związanego z nadzwyczajną sytuacją, do której doprowadził rosyjski najazd na Ukrainę, niemiecki rząd zapowiedział odbudowę Bundeswehry.
Władze Republiki Federalnej Niemiec zobowiązały się m.in. do zwiększenia udziału budżetu Federalnego Ministerstwa Obrony (Bundesministerium der Verteidigung, BMVG) w niemieckim PKB do 2% i zadeklarowały przekazanie dodatkowych 100 mld EUR na rozbudowę sił zbrojnych. Dla porównania, na rok 2022 przewidziano wydatki na obronność na poziomie ok. 47 mld EUR, co stanowi ok. 1,4% PKB Republiki Federalnej Niemiec. Dodatkowe środki mają pozwolić na: przyspieszenie modernizacji technicznej, zażegnanie problemów z dostępnością uzbrojenia wynikających z jego złego stanu technicznego czy niedopracowania oraz, być może, na rozbudowę liczebną sił zbrojnych.
Padły również deklaracje polityczne. Kanclerz Olaf Scholz zapowiedział, że Niemcy „będą bronić każdego metra kwadratowego państw NATO”. Wydaje się, że te deklaracje są niezbędne, bowiem w ostatnich tygodniach niemiecka reputacja jako w pełni wiarygodnego sojusznika ucierpiała m.in. z powodu zablokowania dostaw starych estońskich, eks-niemieckich (odziedziczonych po Narodowej Armii Ludowej NRD) 122 mm haubic D-30 do Ukrainy czy z powodu powolnego i niewielkiego wzmacniania sił na tzw. wschodniej flance NATO. Wydaje się więc, że Rosja doprowadziła do swego rodzaju przebudzenia wśród europejskich członków NATO.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Kiedy nasi decydenci się przebudzą??? Tysiące artykułów i komentarzy na forach militarnych jak na razie nie przynosi skutków gdyż modernizacja polskiej armii dalej idzie opieszale a zakupy uzbrojenia rozproszone i wyspowe, brak spójności i wieloletniego zaangażowania w kontynuacji niektórych programów, chęci poważnej rozbudowy krajowego przemysłu.
Szkoda więcej pisać, jedynie obecna sytuacja może przemówić niektórym do rozumu