2 tys. godzin lotów rozpoznawczych bezzałogowych statków powietrznych FlyEye w 2021 r. zrealizowały Grupy Rozpoznania Obrazowego Wojsk Obrony Terytorialnej – WOT poinformowały w mediach społecznościowych. Oznacza to, że w porównaniu do roku poprzedniego (przede wszystkim w związku z kryzysową sytuacją na granicy polsko-białoruskiej) – intensywność eksploatacji bezzałogowców produkowanych przez Grupę WB wzrosła dwukrotnie (w 2020 r. operatorzy WOT na aparatach FlyEye wylatali tysiąc godzin).
Grupy Rozpoznania Obrazowego Wojsk Obrony Terytorialnej od początku kryzysu granicznego wspierają w działaniach Straż Graniczną, wojska operacyjne i inne formacje zaangażowane w zapewnienie bezpieczeństwa granicy. Dowództwo WOT podawało w komunikatach – np. w listopadzie ub.r. – że w sumie przy granicy do realizacji zadań rozpoznawczych wykorzystywanych jest „kilkanaście” bezzałogowych statków powietrznych FlyEye.
„Bezzałogowce rozpoznawcze FlyEye są bardzo efektywnym narzędziem, które sprawdza się w dozorowaniu granicy, identyfikowaniu miejsc przejścia imigrantów, ich aktywności, w tym przygotowań do nielegalnego przejścia przez granicę polsko-białoruską. Dzięki kamerom dziennym oraz nocnym-termowizyjnym możliwe jest prowadzenie obserwacji przez całą dobę”, w komunikacie z początku listopada ub.r. podkreśliło Dowództwo WOT.
Dane rozpoznawcze pozyskiwane przez Grupy Rozpoznania Obrazowego WOT wykorzystujące aparaty FlyEye mają kluczowe znaczenie dla działań wojska, Straży Granicznej, Policji i innych służb zaangażowanych w ochronę i zapewnienie szczelności granicy. Informacje te nie tylko pozwalają na odpowiednią koordynację działań, ale też stanowią dokumentację rzeczywistej sytuacji po białoruskiej strony granicy. Z uwagi duże zainteresowanie mediów, które występowało w ostatnich miesiącach 2021 r., materiały rozpoznawcze (fotografie i filmy) pozyskane przez bezzałogowce miały istotne znaczenie dla informacyjnych realizowanych przez polski resort obrony.
Wojska Obrony Terytorialnej dysponują łącznie 12 zestawami bezzałogowców FlyEye. W skład każdego zestawu wchodzą cztery aparaty latające wraz ze sprzętem dodatkowym. Dostawy zrealizowano na podstawie umowy z grudnia 2018 r. (która obejmowała trzy zestawy) oraz aneksu do niej z lipca 2019 r. (dodatkowych dziewięć zestawów).
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Najwyższy czas pozyskać więcej zestawów FlyEye jak i FT-5 Łoś o większych możliwościach zarówno dla WOT jak i dla wojsk operacyjnych które na potrzebują dużą ilość bezzałogowców a nadal nie pozyskały wystarczającej ilości bsl rozpoznawczych.
12 zestawów, POTĘGA!
Jeżeli 48 aparatów FlyEye wylatało w 2021 r. 2000 godzin, to oznacza, że pojedynczy aparat wylatał przeciętnie ok. 40 godzin w ciągu roku.
40 godzin to 2400 minut. Po podzieleniu 2400 minut przez 365 dni okazuje się, że każdy bsl należący do WOT wylatał w 2021 r. przeciętnie dziennie
ok. 7,5 minuty!!! To jest po prostu kompromitacja!!!
Czy gen. Kukuła, dowódca WOT, tego nie rozumie? Co w ogóle rozumie ten generał?
Te 7,5 minuty wylatanych dziennie w 2021 r. przez bsl FlyEye należące do WOT świadczy, że ta formacja w ogóle nie wie, do czego służą rozpoznawcze bsl i jak je wykorzystać.
Proponuję jak najszybciej zabrać bsl FlyEye z WOT i przekazać do wojsk operacyjnych, w pierwszej kolejności do jednostek artylerii samobieżnej i rakietowej.
Czytając to co robi wot to coraz bardziej przypomina działania jednostek operacyjnych... Chodź w porównaniu z wymaganiami wot a jednostka liniowa do tego pierwszego kryteria naboru są zdecydowanie łagodniejsze. Czy nie pora na poważna reformę w min?
Tow. Zasieczny, chcecie powiedzieć, że wojska operacyjne same nie potrafią się zaopatrzyć w bsl i powinny je kraść tym, którzy to potrafią? A może powinny też zabrać wam samochód, bo na pewno im się do czegoś przyda? 🙂