Jednym z filarów biznesowej działalności niemieckiego holdingu stoczniowego thyssenkrupp Marine Systems GmbH (tkMS) w zakresie budowy nawodnych okrętów bojowych jest realizacja transferu wiedzy i technologii (Transfer of knowledge and technology, TOKAT) współpraca z zewnętrznymi partnerami stoczniowymi, którzy w swoich zakładach realizują prace związane z produkcją jednostek. Jednym z przykładów takiej współpracy oraz przeniesienia technologii i kompetencji do firmy podmiotu partnerskiego jest budowa fregat typu MEKO A-200 dla jednego z klientów zagranicznych.
Omówiony w niniejszym artykule kontrakt na dostawę czterech fregat typu MEKO A-200 dla marynarki zagranicznego klienta zawarto we wrześniu 2018 r. Interesującym jest fakt, że trwała wówczas współpraca państwa zamawiającego z francuską państwową firmą stoczniową Naval Group, która dostarczyła wcześniej fregatę FREMM (okręt zbudowany pierwotnie dla Marine Nationale) i realizowała już budowę czterech korwet Gowind 2500 w oparciu o transfer technologii. Pierwsza powstała we Francji, kolejne już budowano w krajowej stoczni należącej do zamawiającego. Mimo tej współpracy klient zwrócił się do niemieckiego producenta w sprawie budowy nowych fregat. Nieoficjalnie wiadomo, że jedną z przyczyn rezygnacji z usług Paryża był niesatysfakcjonujący model francuskiej współpracy przemysłowej. Dlatego też w przypadku MEKO A-200, trzy pierwsze fregaty są budowane w Niemczech, dopiero czwarta i – ewentualnie – dwie kolejne opcjonalne powstaną w kraju kontrahenta, po tym, jak zostanie w pełni przygotowana infrastruktura i kadra w wybranej stoczni. Niemiecki holding stoczniowy tkMS jednak wśród własnych aktywów nie dysponuje zakładem specjalizującym się w budowie okrętów nawodnych. Jego podstawowy model realizacji kontraktów na budowę takich jednostek zakłada udział partnerów zewnętrznych zarówno krajowych, jak również zagranicznych.
Miecznik przez pryzmat programu fregat MEKO-A200 dla odbiorcy zagranicznego
W przypadku omawianego programu jako niemiecki partner stoczniowy wybrana została firma zajmująca się produkcją konstrukcji stalowych Stahlbau Nord (SBN), dysponująca dwoma zakładami zlokalizowanymi w Bremie i Bremerhaven. Decyzja w tej sprawie początkowo mogła się wydawać zaskakująca, ponieważ firma ta nigdy wcześniej nie budowała okrętów wojennych, ani też nigdy nie uczestniczyła w żadnym projekcie militarnym jako dostawca np. bloków czy sekcji kadłuba. Doi tej pory zajmowała się głównie budową elementów (bloków kadłubowych) cywilnych jednostek – zwłaszcza tzw. megajachtów – oraz stalowych konstrukcji offshore. Pomimo tego kontrakt pomiędzy tkMS a stocznią SBN został podpisany w sierpniu 2019 r., a obecnie, w lutym 2022 r., w stoczni tej finalizowane są prace nad budową trzech fregat typu MEKO A-200. Dwie jednostki zostały już zwodowane i obecnie są wyposażane w elementy systemu walki, trzecia zaś znajduje się w hali stoczniowej i trwają przy niej ostatnie prace przygotowujące okręt do wodowania. Pierwsza z nich rozpocznie próby morskie jeszcze w tym roku.
Budowa trzech zaawansowanych technicznie fregat przez zakład stoczniowy, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z produkcją specjalną, jest możliwa również dzięki dwóm innym aspektom. Po pierwsze, należy podkreślić, że okręty budowane są w technologii MEKO, która jest ideą opartą na modułowości uzbrojenia, elektroniki i innego istotnego wyposażenia, będącego częścią systemu walki, mająca na celu łatwość dopasowania konkretnego rozwiązania do potrzeb danej floty, późniejszego serwisowania i redukcję kosztów zakupu oraz utrzymania. Ta zdolność adaptacyjna przynosi dwie główne zalety. Po pierwsze, na okręcie można zintegrować szeroką gamę sensorów, uzbrojenia oraz systemów dowodzenia, kierowania i łączności od różnych dostawców, dając swobodę wyboru systemów walki, a po drugie, ewentualne wymiany wyposażenia i uzbrojenia, czy modernizacje dostosowujące możliwości okrętów przez cały okres ich życia do nowych potrzeb, można zaplanować w ramach uwzględnionego od początku średniego okresu międzyremontowego, unikając dodatkowych, długotrwałych przeróbek w połowie cyklu operacyjnego.
Za produkcję bloków (modułów) do budowy fregat dla odbiorcy eksportowego odpowiedzialny był zakład SBN w Bremie. Gotowe bloki jednostek były następnie transportowane rzeką na dystansie 50 km z wykorzystaniem dźwigu pływającego, należącego do SBN, do Bremerhaven u ujścia Wezery. Tam, w hali stoczniowej, moduły były łączone w kompletny kadłub wraz z nadbudówką. Kolejny etap produkcji to już wodowanie i kontynuacja prac związanych z wyposażaniem jednostki w elementy systemu walki.
Na prawach dygresji należy odnotować, że model współpracy pomiędzy tkMS i firmą stoczniową SBN niemal bliźniaczo przypomina wstępną koncepcję budowy fregat dla Marynarki Wojennej RP w ramach programu pod kryptonimem Miecznik. Zgodnie z dotychczas prezentowanymi informacjami, w produkcji mają brać udział dwa zakłady stoczniowe: Remontowa Shipbuilding S.A. w Gdańsku (która jako członek konsorcjum PGZ-Miecznik ma być odpowiedzialna m.in. za budowę bloków jednostek) oraz PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. z Gdyni, w której ma się odbywać montaż końcowy, prace wyposażeniowe oraz integracja systemu walki. Również w tym przypadku konieczne będzie wsparcie procesu produkcji przez partnera zagranicznego, którego rola nie powinna ograniczyć się do dostarczenia projektu okrętu, ale także na transferze technologii i wiedzy do gdyńskiej stoczni oraz udzieleniu wsparcia w zakresie samej produkcji i zarządzania tym złożonym projektem.
Realizacja projektu budowy fregat dla floty zamawiającego przebiega mimo pandemii COVID bez zakłóceń, zgodnie w przyjętym harmonogramem i w założonych kosztach, a szefowie stoczni SBN deklarują, że budowa w ich stoczni okrętów klasy fregata nie byłaby możliwa, gdyby nie skrupulatnie opracowany przez tkMS model współpracy ze stoczniami zewnętrznymi oraz transferu technologii i wiedzy (TOKAT). Z biznesowego i formalnego punktu widzenia realizacja programu przebiega na podstawie głównego kontraktu zawartego pomiędzy tkMS a resortem obrony państwa zamawiającego. Natomiast wykonanie prac stoczniowych do etapu przygotowania fregat do prób morskich opiera się na umowie pomiędzy tkMS a podwykonawcą. Tym ostatnim jest spółka celowa (joint venture) zawiązana przez tkMS i SBN, przy czym tkMS ma w niej tylko 3 proc. udziałów. W procesie zarządzania budową oraz w nadzorze nad nią biorą jednak udział menadżerowie tego holdingu morskiego. I właśnie dzięki ich wiedzy i doświadczeniu przebiega on sprawnie, mieszcząc się w założonym budżecie i zaplanowanym harmonogramie. Joint venture dostarcza okręty tkMS, jako głównemu kontrahentowi, i dopiero tkMS realizuje próby morskie oraz jest odpowiedzialny za ostateczną dostawę jednostek zamawiającemu. Budowa trzech fregat typu MEKO A-200 (przy czym prace związane z produkcją pierwszej rozpoczęły się, przypomnijmy, latem 2019 r.) zakończy się w czerwcu 2023 r. Dla porównania: założony harmonogram programu Miecznik, według dotychczasowych komunikatów, zakłada, że pierwsza fregata zostanie zbudowana w latach 2023-2028. Budowa trzeciej fregaty ma zaś zakończyć się w 2034 r.
Europejski lider w transferowaniu technologii i wiedzy
Flota zagranicznego klienta w momencie zawieranie kontraktu z tkMS znajdowała się w dużo lepszej kondycji niż obecnie jest Marynarka Wojenna RP, jednak dowódcom floty państwa zamawiającego i decydentom zależało na szybkiej realizacji programu, aby nie dopuścić do powstania wyrwy w zdolnościach morskich sił zbrojnych. Decyzja ta nie powinna dziwić, bowiem sytuacja bezpieczeństwa w basenie Morza Śródziemnego z roku na rok staje się coraz bardziej napięta.
Spośród innych oferentów strona zamawiająca zdecydowała się na współpracę z tkMS i wybór wielokrotnie sprawdzonej operacyjnie i dojrzałej platformy opartej na projekcie MEKO A-200. Państwo-klient wymagało jednak, aby co najmniej jeden okręt (plus ewentualnie dwa kolejne, które mogą zostać zakontraktowane w ramach prawa opcji) został zbudowany przez krajowy przemysł stoczniowy zamawiającego. Dokonując wyboru partnera zagranicznego, strona zamawiająca za jedno z kryteriów przyjęła jego wiarygodność i doświadczenie w zakresie transferu technologii i wiedzy. Te zaś w przypadku tkMS – który jest jednym z oferentów w polskim programie Miecznik – są niezwykle wysokie.
Do dzisiaj firma thyssenkrupp Marine System zbudowała i zakontraktowała łącznie 116 jednostek nawodnych (w przypadku okrętów podwodnych liczba ta wynosi 108) dla marynarek wojennych Niemiec oraz innych państw (łącznie są to jednostki 22 typów kilku klas). W sumie okręty te trafiły lub trafią w najbliższej przyszłości do 19 flot, z czego 6 to marynarki wojenne państw NATO. Należy podkreślić, że z pośród wymienionych powyżej 116 okrętów, 89 stanowią jednostki przeznaczone budowane w ramach zamówień eksportowych. Budowa ponad połowy z nich (dokładnie 46 sztuk, tj. 52 proc.) została ulokowana w stoczniach należących do państwa zamawiającego. Do tej pory w oparciu o ten model współpracy z tkMS zdecydowały takie państwa jak: Kanada, Portugalia, Polska, Grecja, Argentyna, Brazylia, Turcja, Malezja, Tajlandia, Australia czy Nowa Zelandia. Należy też podkreślić, że w Argentynie, Brazylii, Turcji, Malezji i Australii tkMS zbudował lub zmodernizował już istniejące stocznie, tak aby umożliwić państwu zamawiającemu samodzielną budowę jednostek dla własnej floty.
Współpraca: Tomasz Grotnik.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu