23 listopada do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) zadokował rosyjski statek kosmiczny Progress MS-29. Zgodnie z planem dostarczył astronautom kolejną partię niezbędnego ładunku.

Statek został wyniesiony na orbitę okołoziemską 21 listopada przez rakietę nośną Sojuz-2.1a, która wystartowała z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Zgodnie z upublicznionymi danymi dostarczył na ISS 2487 kg ładunku – 1155 kg zaopatrzenia różnego rodzaju, 869 kg paliwa, 420 kg wody oraz 43 kg azotu. Po wyładunku pozostanie zadokowany przez kilkanaście tygodni, po czym ma spłonąć w atmosferze Ziemi wraz z dużym pakietem odpadów.

Obecnie dostawy zaopatrzenia odbywają się rutynowo z użyciem rosyjskich i amerykańskich statków transportowych. Poza Progress MS-29 na orbicie znajduje się jeden z egzemplarzy SpaceX Cargo Dragon (wielokrotnego użytku), który dotarł na ISS 5 listopada, a także Northrop Grumman NG-21 Francis Richard "Dick" Scobee i Progress MS-28. Łącznie przewiozły niemal 12 ton zaopatrzenia.

Jak wskazuje oficjalna statystyka, był to dopiero czternasty start rosyjskiej rakiety nośnej w bieżącym roku. Według obecnych planów, do końca roku Rosjanie zrealizują jeszcze przynajmniej dwa loty. Powyższy wynik jasno pokazuje załamanie rosyjskiego programu kosmicznego, który pozostaje daleko w tyle za amerykańskim (dotychczas 138 startów) oraz chińskim (56). W 2021 roku liczba rosyjskich startów wyniosła 25 i była tylko o połowę niższa niż amerykańskich.