26 lipca prasa izraelska poinformowała, że siły zbrojne tego kraju chcą dokonać zakupu nowego sprzętu lotniczego w koncernie Boeing – potencjalna wartość mega kontraktu może mieć wartość do 12 mld dolarów, w całości sfinansowany poprzez program pomocy wojskowej FMF.
Według prasy izraelskiej, władze chcą zakupić u Boeinga eskadrę wielozadaniowych samolotów bojowych F-15IA Strike Eagle (prawdopodobniej z opcją modernizacji posiadanych F-15I Ra’am obecnie eksploatowany przez Izrael), a także wielozadaniowych samolotów tankowania powietrznego KC-46A Pegasus (które mają zastąpić obecnie eksploatowane Boeingi 707) oraz maszyn transportowych. W przypadku tych ostatnich mowa zarówno o samolotach transportowych pionowego startu i lądowania V-22 Osprey oraz ciężkich śmigłowcach transportowych CH-47F Chinook. W przypadku pierwszego z wymienionych typów mowa o niewielkiej liczbie, które mają wzmocnić komponent sił specjalnych, a Chinooki mają zastąpić obecnie eksploatowane CH-53 Yasur.
Według źródeł, pełna rekomendacja ma trafić do Sztabu Generalnego oraz Ministerstwa Obrony. Pozytywna decyzja otworzy drogę do rozpoczęcia procesu administracyjnego w Stanach Zjednoczonych – podpisanie umowy będzie stanowić spory sukces koncernu Boeing. Co ważne wybór śmigłowców CH-47F Chinook oznacza porażkę konkurencyjnego Lockheed Martin, który oferuje Izraelowi CH-53K King Stallion.
(ŁP) | Foto: IDF |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Izrael stawia na boeinga, bo wie że rachunek firmie zapłaci rząd amerykański a nie izraelski