3 września korporacja Lockheed Martin, podczas wirtualnego spotkania z przedstawicielami mediów w Polsce, przedstawiła propozycję bezzałogowego aparatu latającego, oferowanego m.in. Ministerstwu Obrony Narodowej w programie Harpi Szpon. 

Zainteresowanie amerykańskiej korporacji ma związek z deklaracjami resortu obrony, który chce zakupić tego typu system dla wsparcia floty wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-35A Lightning II (zamówionych poprzez procedurę FMS w bieżącym roku), a także już eksploatowanych F-16C/D Jastrząb. 

W koncepcji Lockheed Martin konstrukcja, rozwijana m.in. pod wymagania Stanów Zjednoczonych (prowadzących analizy dotyczących następcy dla MQ-9 Reaper) oraz Polski, ma być bezzałogowym aparatem latającym o ograniczonej powierzchni odbicia radiolokacyjnego. Głównym zadaniem mają być misje rozpoznawcze, a także wsparcie maszyn załogowych poprzez wykrywanie i wskazywanie celów, a później ocenę stopnia zniszczeń. Uzbrojenie ma obejmować lekkie precyzyjne środki bojowe, pozwalające na niszczenie celów nie przewidzianych do eliminacji przez maszyny załogowe.  

Biorąc pod uwagę fakt, że projekt znajduje się na etapie koncepcji, Lockheed Martin proponuje nawiązanie współpracy z polskim przemysłem obronnym. Mogłoby to zacieśnić współpracę przemysłową i pozwolić na stworzenie nowych miejsc pracy kraju. Jak wskazują sami Amerykanie, obecnie program Harpi Szpon oraz amerykański projekt następcy dla MQ-9 Reaper znajduje się na etapie analiz informacji przez rządy obu państw. Z tego też względu program nie ma sztywno określonego harmonogramu czasowego. Wszystko zależy od wymagań, które zostaną sformułowane przez zamawiających.  

Projekt Harpi Szpon, według koncepcji Ministerstwa Obrony Narodowej, ma na celu zakup dla Sił Powietrznych floty bezzałogowych aparatów latających zbudowanych według koncepcji “lojalny skrzydłowy”. Prace nad tego typu konstrukcjami są prowadzone m.in. w Australii oraz Stanach Zjednoczonych.