5 maja Boeing zaprezentował w Australii pierwszy egzemplarz bezzałogowego aparatu latającego zbudowanego według koncepcji Loyal Wingman – konstrukcji, która ma w przyszłości uzupełniać i wspierać w grupowaniu maszyny załogowe.
Prezentacja w Australii ma związek z faktem, że Boeing stoi na czele konsorcjum podmiotów z tego kraju, które prowadzą prace na zlecenie Ministerstwa Obrony. Jednocześnie jest to największe zaangażowanie amerykańskiego potentata poza Stanami Zjednoczonymi od pół wieku. Według planów, Boeing wraz z partnerami zbuduje trzy maszyny prototypowe, które posłużą do prób w ramach projektu Loyal Wingman ATS (Airpower Teaming System). Boeing deklaruje, że oblot nastąpi jeszcze w bieżącym roku.
Australijski program Loyal Wingman jest jednym z kilku koncepcji zacieśnienia współpracy pomiędzy maszynami załogowymi oraz bezzałogowymi. Pozwoli ona na ograniczenie zagrożeń dla pilotów operujących w rejonach niebezpiecznych, nie wspominając o możliwości podziału zadań pomiędzy poszczególne maszyny w ugrupowaniu bojowym.
W przypadku Royal Australian Air Force, przyszły Loyal Wingman ma współpracować z wielozadaniowymi samolotami bojowymi Lockheed Martin F-35A Lightning II oraz Boeing F/A-18F Super Hornet. Dodatkowo ma stanowić uzupełnienie dla innych typów maszyn wojskowych - przełamania obrony przeciwlotniczej Boeing E/A-18G Growler, patrolowych P-8A Poseidon oraz wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-7 Wedgetail.
Co warte odnotowania, także w Polsce Ministerstwo Obrony Narodowej deklaruje chęć udziału w takim programie. W ramach projektu Harpi Szpon, który został wpisany do Programu Modernizacji Technicznej na lata 2021-35, Polska chce uczestniczyć i zakupić na własne potrzeby maszyny tej klasy, które mają współpracować m.in. zamówionymi w bieżącym roku wielozadaniowymi samolotami bojowymi Lockheed Martin F-35A Lightning II.
(Łukasz Pacholski) | Foto: Boeing |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu