Brak kontaktu z Japończykami przez cały 6 i 7 czerwca 1942 r., zwłaszcza lotniskowcami, oznaczał dla Amerykanów prawdopodobne zakończenie Operacji „AL”. Choć jeden z cywilnych pilotów zgłosił natknięcie się na krążownik lekki, określony jako typ Katori, w okolicach Port Heiden, ostrzeżenie to nie zostało potwierdzone przez bazę w Cold Bay, która poinformowała że cały obszar pokryty jest gęstą mgłą, zaś stacje radiolokacyjne nie nawiązały żadnego kontaktu. Tego dnia nie odnaleziono także grupy japońskich transportowców, które rzekomo miały znajdować się na Morzu Beringa. Na podstawie rozmaitych danych z transmisji radiowych szacowano, że 2. Kidō Butai znajdowało się w drodze powrotnej do Tokio. Wysłane nocą 8 i 9 czerwca Cataliny potwierdziły, że trzon japońskich sił nawodnych wycofał się z obszaru Aleutów.
W pierwszych dniach po zakończeniu Operacji „AL” na północny front wojny na Pacyfiku zaczęły także docierać pierwsze amerykańskie posiłki. 8 czerwca w Kodiak wylądowały cztery Cataliny z VP-43, po których dzień później pojawiło się osiem kolejnych łodzi latających. Wraz z VP-43 na miejsce przybył również tender wodnosamolotów Hulbert, który do sierpnia 1940 r. służył jako niszczyciel w rezerwie a następnie został przekonwertowany w stoczni marynarki w Nowym Jorku.
Jedną z niepokojących dla Amerykanów okoliczności związanych z operacją ofensywną wroga była utrata łączności radiowej z placówkami meteorologicznymi na Attu i Kiska. Od 7 czerwca miejscowe radiostacje nie dawały znaków życia, gęsta zaś mgła w kolejnych dwóch dniach uniemożliwiała przeprowadzenie jakiegokolwiek rekonesansu lotniczego3. Dopiero 10 czerwca Catalina z VP-41, pilotowana przez ppor. James Bowersa i Catalina z VP-43, pilotowana przez ppor. Dahla, dokonały odkrycia jednostek nawodnych wroga i pospiesznie wybudowanych przez niego obiektów wojskowych na obu wyspach4. 11 czerwca, po potwierdzeniu tych raportów zwiadowczych, stało się dla Amerykanów oczywistym, że w czasie Operacji „AL” Japończycy zajęli Attu i Kiska.
Jak wspomina B. Garfield w pracy dotyczącej Alaski w czasie drugiej wojny światowej, w chwili odkrycia japońskich wojsk na Attu i Kiska Amerykanie stanęli przed koniecznością natychmiastowego ustosunkowania się do tego faktu. Bardziej wysunięta na wschód Kiska stanowiła zagrożenie dla ich pozycji na pozostałej części Aleutów, lecz w ówczesnej sytuacji strategicznej na północnym teatrze działań wojennych istniała możliwość cierpliwego oczekiwania na dalsze ruchy przeciwnika. Druga z opcji zakładała nękanie japońskich pozycji na wyspie, które w dłuższej perspektywie miało doprowadzić do całkowitego wycofania się wroga z Aleutów.
Pomimo braku bezpośredniego zagrożenia kolejnym atakiem Japończyków, Amerykanie nie mogli zwyczajnie zignorować okupacji Attu i Kiska. Wydarzenia z pierwszej dekady czerwca na Północnym Pacyfiku, oprócz rangi militarnej, miały też znaczenie polityczne i nieco bardziej propagandowe. Po raz pierwszy od wojny z Wielką Brytanią w latach 1812–1815 wróg sprawował kontrolę nad częścią terytorium Stanów Zjednoczonych. Przypuszczano, poniekąd słusznie, że fakt ten będzie wykorzystywany w amerykańskiej prasie, dla której temat potencjalnej, lecz w rzeczywistości nierealnej inwazji Japończyków na zachodnie wybrzeże, był niezwykle popularny. Przykładowo, 23 lutego 1942 r. japoński okręt podwodny I-17 ostrzelał i poważnie uszkodził rafinerię w Ellwood w Kalifornii. Niebawem, w nocy z 24 na 25 lutego, doszło do niewyjaśnionej kanonady obrony przeciwlotniczej przeciwko niezidentyfikowanym obiektom, które rzekomo pojawiły się nad Los Angeles. W wyniku dwóch niegroźnych, choć niezwykle medialnych incydentów, pomimo wszelkich wysiłków biura ds. cenzury, amerykańskie opinia publiczna została w ciągu następnych dni zalana artykułami zawierającymi złowieszcze prognozy.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu