W tym roku odbywają się te wszystkie wspomniane przedsięwzięcia, co jest oczywistą przesadą i musi doprowadzić albo do demonstracji niektórych nowości dwu- czy nawet trzykrotnie w jednym roku, albo do ich „rozproszenia” pomiędzy trzy imprezy, odbywające się na przestrzeni dwóch miesięcy. Ponieważ jednak Armiję firmuje Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, przedsięwzięcie ma dużą „siłę przebicia” i pojawiają się na niej zarówno nowości lotnicze, jak i okrętowe.
Wielkie emocje wzbudziła informacja, podana przez organizatorów Forum na kilkanaście dni przed jego rozpoczęciem, że wśród eksponatów znajdzie się bezzałogowy samolot bojowy Ochotnik-B firmy Suchoj. Maszyna jest znana analitykom z fotografii wykonanych nieoficjalnie na lotnisku w Nowosybirsku i niedawnego satelitarnego zdjęcia płyty lotniska w Achtubińsku, wykonanego podczas pokazu nowego sprzętu dla prezydenta Władimira Putina 14 maja br. Niezależnie od tego prezentacja Ochotnika-B byłaby sensacją. Organizatorzy dotrzymali słowa, ale tylko częściowo – pokazano podobny aerodynamicznie do oryginału model ze stałym podwoziem, używany zapewne przez firmę Suchoj do prób w locie. Podano przy okazji podstawowe dane gabarytowe: długość 19 i rozpiętość 14 m, które są jednak na pewno nieprawdziwe. Nie ulega bowiem wątpliwości, że rozpiętość Ochotnika-B jest większa niż długość i według różnych analityków wynosi od 17,5 do 19 m, natomiast długość – od 13,5 do 15 m. Wszystko wskazuje na to, że bliższe prawdy są większe z podawanych wymiarów. Sama koncepcja Ochotnika-B jest dość ambitna – maszyna jest napędzana silnikiem AL-31/-41 – dwa takie napędzają wszystkie samoloty z rodziny Su-27 i jeśli zostanie zachowana komora dopalania, będzie osiągała prędkość naddźwiękową. Duże rozmiary oznaczają możliwość przenoszenia w wewnętrznych komorach znacznej ilości uzbrojenia. Nie ma informacji o stopniu autonomii Ochotnika-B, czyli zaawansowaniu jego sztucznej inteligencji. Niezależnie jednak od tego wiadomo, że będzie to maszyna droga – porównywalna cenowo do załogowego samolotu bojowego. Oczywiście, wielkim siłom powietrznym są niezbędne i takie „kosztowne drobiazgi”, ale znacznie bardziej potrzebne są prostsze i znacznie tańsze bezzałogowce, zdolne do wykonywania podobnych zadań, a których strata nie będzie tak bardzo bolesna. A takich maszyn rosyjskie lotnictwo nadal nie ma.
Po raz pierwszy wystawiono także znacznie mniejszy bezzałogowiec rozpoznawczo-patrolowy Korsar. Ma rozpiętość 6,5 m i długość 4,2 m, masę startową 200 kg i jest napędzany silnikiem tłokowym o mocy 37 kW/50,3 KM. Ma utrzymywać się w powietrzu przez 10 h, a zasięg patrolowania wynosi 120 km.
Nowością był bezzałogowy Skalpiel firmy ZALA, będącej obecnie częścią koncernu Kałasznikow. O ile wcześniejsze konstrukcje Zali miały konfigurację samolotów, często w układzie latającego skrzydła, to Skalpiel jest bardziej skrzydlatą rakietą, choć napędza go silnik elektryczny ze śmigłem pchającym. Jego konstruktorzy twierdzą, że będzie wykonywał szerokie spektrum zadań – od typowo rozpoznawczych do uderzeniowych. Szczególnie ciekawa jest enigmatyczna informacja o zwalczaniu celów powietrznych. Najprawdopodobniej miałyby to być przede wszystkim taktyczne bezzałogowce nieprzyjaciela a także, być może, śmigłowce. Skalpiel ma promień działania 40 km i masę 12 kg.
Na lotnisku w Kubince zgromadzono znacznie więcej sprzętu, niż w ubiegłym roku, odtworzono nawet fragment bazy Humajmim w Syrii z prowizorycznymi ukryciami, w których stały uzbrojone samoloty Su-24M2 i Su-25SM3, bezzałogowiec Forpost oraz środki obrony przeciwlotniczej. Su-25 miał dodatkowy sufiks „-94” w oznaczeniu i nową optoelektroniczną aparaturę ostrzegawczą pod kadłubem.
Poinformowano o postępach programu modernizacji bombowców Tu-22M3 i Tu-160, odpowiednio do standardu M3M i M2. Prototyp pierwszego z nich jest obecnie poddawany próbom w locie (podobno ma wziąć udział w salonie MAKS 2019). Natomiast z dziesięciu zaplanowanych do przeprowadzenia prac Tu-160 sześć jest już w fabryce w Kazaniu w różnych stadiach remontu i modernizacji. Prace przy każdym z samolotów mają potrwać 18 miesięcy. Nie potwierdziła się natomiast zapowiedź podpisania podczas Armii zamówienia kolejnych dziesięciu fabrycznie nowych Tu-160 w standardzie M2.
Nieoficjalnie mówiono o rychłym podpisaniu kontraktu na kolejne samoloty wielozadaniowe Su-30. Miałyby one zostać kolejny raz zmodernizowane z wykorzystaniem rozwiązań sprawdzonych na Su-35 i nosić oznaczenie Su-30SMD. Główną zmianą miałoby być zastąpienie silników AL-31FP nowszymi AL-41-F1S. Prace podobno prowadzi wspólnie KB Suchoja i zakłady Irkut, a prototyp ma wystartować już w przyszłym roku. Równie nieoficjalnie wspominano o „niemal gotowym” kontrakcie na kolejne zestawy do montażu Su-30MKI w Indiach.
W hangarze na lotnisku ustawiono prototyp śmigłowca Mi-38T. Nie była to jednak maszyna w „pikselowym” kamuflażu, którą pokazano w maju prezydentowi Putinowi, a jasnoszary pierwszy prototyp Mi-38T z rosyjskim napędem i awioniką. Z czasem lotnictwo rosyjskie zacznie kupować takie śmigłowce zamiast nieco lżejszych i tańszych Mi-8MT. Mi-38T waży 15,6 t i zabiera 5 t ładunku. Nie była zapewne prawdziwa informacja o umieszczeniu w zamkniętej części ekspozycji makiety morskiego śmigłowca Kamowa nowej generacji, powstającego w ramach programu Minoga.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu