Dowództwo Wojenno-Morskowo Fłota ZSRS przywiązywało wielką wagę do działań przeciwminowych. Znalazło to odzwierciedlenie w budowie licznych podklas i typów okrętów przeznaczonych do tych zadań, wśród których zdarzały się konstrukcje naprawdę awangardowe. Wprowadzono również do uzbrojenia nowatorskie urządzenia i systemy wykrywania oraz neutralizacji min. Jak na ironię, dziś rosyjska flota trałowców przedstawia smutny widok i składa się z niedobitków okrętów, które uniknęły złomowania w czasie lat służby bez remontów i korupcji kadry dowódczej, a ich zaawansowanie techniczne odpowiada latom 60. i 70. minionego wieku.
Dla WMF Rosji tematyka obrony przeciwminowej (dalej – OPM) jest równie ważna jak w czasie zimnej wojny, jednak stracone lata po jej zakończeniu pozostawiły ją – w sensie potencjału – na marginesie światowych dokonań w tej dziedzinie. Problem ten dostrzeżono już dawno, ale ograniczenia finansowe oraz techniczne uniemożliwiły i wciąż ograniczają postęp w tym obszarze. Tymczasem, nawet tak „nieistotne” floty państw sąsiednich, jak polska czy krajów bałtyckich, od początku nowego stulecia wprowadzały stopniowo niszczyciele min wyposażone w pojazdy podwodne i nowe typy stacji hydrolokacyjnych, co z pewnością jest dla Rosjan sprawą godzącą w ich prestiż. Próbują oni zasypać wspomnianą przepaść, ale od czasów sowieckich zainicjowano tylko jeden poważny program badawczo-rozwojowy dotyczący systemów poszukiwania, klasyfikacji i niszczenia min morskich, który – mimo obiecujących rezultatów – wstrzymano. Niektórzy obserwatorzy w Rosji przyczyn takiego stanu upatrują nie tylko w kwestii trudności finansowych i technicznych, ale też w działaniach lobbystów na rzecz zakupu za granicą. Pewne postępy poczyniono w zakresie nowych i zmodernizowanych platform, ale brak specjalistycznych systemów do nich sprawia, że do rozwiązania problemu droga jeszcze daleka.
Rosjanie jako pierwsi w świecie wcielili do służby trałowce zbudowane z tworzyw sztucznych. Wprowadzenie do arsenałów państw NATO min morskich z zapalnikami niekontaktowymi zaowocowało poszukiwaniami metod minimalizacji składowej pionowej pola magnetycznego i innych cech fizycznych generowanych przez jednostki OPM. W pierwszej połowie lat 50. XX w. dowództwo WMF zleciło prace nad niedużym trałowcem z kadłubem drewnianym lub ze stali małomagnetyczej, który mógłby bezpiecznie operować w strefie zagrożonej. Ponadto jednostka miała być wyposażona w nowe rodzaje systemów poszukiwania i niszczenia min wzbudzanych niekontaktowo. Odpowiedzią przemysłu był trałowiec bazowy proj. 257D, opracowany przez CKB-19 (obecnie CKMB Ałmaz), budowę jego prototypu rozpoczęto w 1959 r. Jednostka miała konstrukcję kompozytową, ze szkieletem ze stali małomagnetycznej i poszyciem drewnianym. W efekcie uzyskano 50-krotne zmniejszenie wartości pola magnetycznego jednostki w porównaniu do poprzedników, stalowych okrętów proj. 254 i 264. Jednak kadłuby drewniane miały istotne wady, w tym technologię budowy, wymagały odpowiednio wyposażonych warsztatów remontowych w miejscu bazowania, a okres ich eksploatacji był ograniczony.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu