Incydent miał miejsce na rosyjskich wodach terytorialnych. Aparat badał strefę przydenną i dno Oceanu Światowego w interesie Marynarki Wojennej. Pożar pojawił się podczas pomiarów batymetrycznych. Ludzie zginęli w wyniku zatrucia produktami spalania. Pożar ugaszono siłami załogi [...]. Trzy dni później minister obrony Siergiej Szojgu w rozmowie z prezydentem Władimirem Putinem dodał: Określono główną przyczynę incydentu – był nią pożar w jamie baterii akumulatorów, który potem się rozprzestrzenił. Na pytanie Putina o stan siłowni jądrowej odparł: Jest ona całkowicie odizolowana […] ponadto załoga wykonała niezbędne działania w celu zabezpieczenia siłowni, dzięki czemu jest ona sprawna. Pozwoli to przywrócić aparat do użytku w krótkim czasie. Konkluzją telewizyjnego show „otwartości” Kremla było stwierdzenie Szojgu: Po wstępnych ocenach komisji z udziałem konstruktorów i przedstawicieli przemysłu, remont aparatu jest możliwy. Specjaliści określają czas trwania i zakres prac.
Spektakl ten nie przyniósł odpowiedzi na zasadnicze pytania o przebieg wypadku, jego okoliczności, miejsce i faktyczne konsekwencje dla „aparatu”, którego nazwy nawet nie podano. Wszystko przebiegło, jak według „dobrego i sprawdzonego” scenariusza z katastrofy okrętu podwodnego K-141 Kursk przed 19 laty.
Na początku było wiadomo jedynie, że „aparat” podlegał Głównemu Zarządowi Badań Głębinowych MO FR (GUGI). Dociekliwość internautów pozwoliła dość szybko zidentyfikować ów „aparat”. Pomocną wskazówką okazała się liczba ofiar. Ponieważ było wiadomo, że z jednostki wydobyto 14 ciał, a 4–5 innych marynarzy trafiło do szpitala w Siewieromorsku, mimo początkowo podawanej błędnej nazwy AS-12, stało się jasne, że chodzi o AS-31, autonomiczną stację głębinową (AGS) I rangi proj. 10831 Kalitka, znaną powszechnie pod przezwiskiem Łoszarik.
Eksploracja dna oceanicznego na potrzeby wojskowe zaprzątała uwagę Kremla już w połowie ubiegłego stulecia. Na mocy uchwały nr 722-271 Komitetu Centralnego KPZS i Rady Ministrów ZSRS z 25 września 1965 r. w CKB-18 z Leningradu (później CKB MT Rubin) rozpoczęto prace nad autonomiczną głębinową stacją naukowo-badawczą. Zakończono je w 1970 r., a projekt przekazano Ministerstwu Przemysłu Stoczniowego i dowództwu WMF. Dwa lata później w leningradzkim CKB Wołna (od 1974 r., po połączeniu z SPMB Maszinostrojenija – SPMBM Małachit) rozpoczęto projektowanie odpowiednika „specjalnego” pod kierownictwem S. M. Bawilina. Dodatkowym impulsem było pojawienie się amerykańskiej jednostki NR-1 o podobnym przeznaczeniu, która weszła do służby 27 października 1969 r. W efekcie tych prac powstały dwa projekty wstępne: AGS proj. 1910 Kaszałot i system proj. 1851 Nielma, składający się z AGS proj. 18510 i okrętu-matki proj. 06754/675N (nosiciel). Na podstawie rozkazu głównodowodzącego WMF z października 1976 r. utworzono też oddział hydronautów (jednostka wojskowa 45707, należąca do 19. Centrum MO ZSRS), w skład którego wchodzili oficerowie-podwodniacy z minimum pięcioletnim stażem na okrętach podwodnych, będący członkami KPZS i charakteryzujący się nieprzeciętną kondycją fizyczną.
Stępkę pierwszego Kaszałota – AS-13 – położono w Leningradzkim Zjednoczeniu Admiralicji (LAO, dziś Stocznie Admiralicji) 20 października 1977 r. Pięć lat później jednostkę zwodowano, zaś 30 grudnia 1986 r. przyjęto do służby, włączając w skład 29. Samodzielnej Brygady Okrętów Podwodnych Floty Północnej (jednostka wojskowa 13090) z bazą w Zatoce Olenia. Jednostka ta, podlegająca GUGI, jest do dziś miejscem bazowania wszystkich AGS. Kaszałot jest okrętem o długości ok. 69 m i wyporności podwodnej rzędu 2000 t. Może zanurzać się na głębokość ponad 1000 m. W latach 1983–1994 powstały jeszcze dwa okręty – AS-15 i AS-33, prawdopodobnie nieco różniące się od prototypu.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu