Royal Navy utworzyła po raz pierwszy lotniskowcową grupę uderzeniową. Jej rdzeniem jest HMS Queen Elizabeth, pierwszy z pary nowych brytyjskich lotniskowców, który wszedł do służby w grudniu 2017 r. Otwiera to nowy rozdział historii Królewskiej Marynarki Wojennej i jej kooperacji z sojusznikami z NATO.
Grupę wraz z „Królową Elżbietą” tworzy dziewięć okrętów, 15 odrzutowych samolotów wielozadaniowych piątej generacji Lockheed Martin F-35B Lightning II, 11 śmigłowców i około 3000 marynarzy z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niderlandów. W skład grupy wchodzą niszczyciele przeciwlotnicze HMS Diamond i HMS Defender (oba brytyjskiego typu 45), należący do US Navy niszczyciel rakietowy USS The Sullivans typu Arleigh Burke, jak też fregaty Royal Navy typu 23 do zwalczania okrętów podwodnych - HMS Northumberland i HMS Kent oraz holenderska Evertsen. Poza nimi zespół jest wspierany prze dwa okręty Królewskiej Floty Pomocniczej - zbiornikowiec RFA Tideforce i zaopatrzeniowiec RFA Fort Victoria, w magazynach i zbiornikach których transportowane są: amunicja, paliwo, woda, prowiant i części zamienne. Jest to największe i najsilniejsze zgrupowanie okrętowe pod europejskim przewodnictwem, jakie operowało w ostatnich dwóch dekadach.
The Royal Navy's new #CarrierStrikeGroup has assembled for the first time. @HMSQNLZ has been joined by eight other ships in the North Sea, marking the beginning of a new era of operations.
🔗 https://t.co/JhZ1oY9GaF pic.twitter.com/ZjQBllJjFb
— Royal Navy (@RoyalNavy) October 5, 2020
Grupą dowodzi komodor Steve Moorhouse. Jej zadaniem jest nie tylko ochrona cennego okrętu lotniczego przed atakami potencjalnego przeciwnika, lecz również udział w ewentualnych misjach wspierających, w tym nadzoru bezpieczeństwa morskiego i humanitarnych. Obecnie zespół operuje na Morzu Północnym w ramach największych corocznych ćwiczeń NATO, „Joint Warrior”.
Po chudych latach, w ciągu których Royal Navy straciła szereg okrętów wycofanych ze służby w wyniku cięć budżetu Ministerstwa Obrony, obecnie jej zasadnicze siły przechodzą proces modernizacji. Zasiliło ją sześć niszczycieli typu 45, trwa budowa wielozadaniowych atomowych okrętów podwodnych typu Astute, patrolowców morskich typu River, a od niedawna nowoczesnych fregat wielozadaniowych typu 26, znanych też jako City, oraz nieco mniejszych typu 31. Nowa grupa lotniskowcowa wpisuje się w ten trend odnowy oblicza Królewskiej Marynarki. Komodor Moorhouse stwierdził, że „jest ona ucieleśnieniem brytyjskiej potęgi morskiej i znajduje się w sercu zmodernizowanej i i odważnej Royal Navy”. „Chroniony przez pierścień zaawansowanych niszczycieli, fregat, śmigłowców i okrętów podwodnych oraz wyposażony w myśliwce piątej generacji, HMS Queen Elizabeth jest w stanie uderzyć z morza w wybranym przez nas czasie i miejscu; a mając po swojej stronie sojuszników z NATO, będziemy gotowi do walki i zwycięstwa w najbardziej wymagających okolicznościach”, dodał.
Faktem jest, że grupy lotniskowcowe - co udowodniły zespoły amerykańskie - skupiają znaczną siłę ognia w każdej z domen i stanowią skuteczny środek odstraszania potencjalnych adwersarzy w dowolnym zakątku globu.
(Tomasz Grotnik) | Foto: Royal Navy |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu