W poniedziałek 10 sierpnia korporacja Lockheed Martin zorganizowała internetową konferencję prasową dla europejskich dziennikarzy, w której wziął udział także przedstawiciel redakcji „Wojska i Techniki”, dotyczącą programów broni hipersonicznych, w których Lockheed Martin uczestniczy. Gospodarzem spotkania był Doug Graham, wiceprezes Zaawansowanych Programów w korporacyjnym oddziale Systemów Kosmicznych, czyli Lockheed Martin Space Systems.
Spotkanie było świetną okazją do uzyskania najświeższych informacji odnośnie najbardziej priorytetowych z punktu widzenia Pentagonu programów zbrojeniowych, a zarazem najbardziej tajnych, o których informacje Departament Obrony Stanów Zjednoczonych dozuje dość ostrożnie. Była to zarazem też jasna deklaracja, w których z programów i w jakim stopniu Lockheed Martin uczestniczy. Jednak chyba jeszcze ciekawszym aspektem spotkania było przedstawienie przez prezesa Grahama trwających programów z punktu widzenia zakładanego zasięgu rażenia. Do tej pory w upublicznionych dokumentach Pentagonu czy Kongresu Stanów Zjednoczonych brakowało precyzyjnych wskazówek na ten temat poza ogólnikowymi stwierdzeniami. Wyjątkiem były oficjalne wystąpienia gen. por. Neila Thurgooda (więcej w WiT 7/2019 i 3/2020), czyli dyrektora biura Hypersonics, Directed Energy, Space and Rapid Acquisition w dowództwie US Army Space and Missile Command, który przedstawił klarowną wizję, co i kiedy US Army chce osiągnąć w ramach programu Long-Range Hypersonic Weapon (LRHW), jako najbardziej priorytetowego, w którym uczestniczy także US Navy. Zresztą Graham także wspominał gen. Thurgooda, mówiąc o nim w samych superlatywach, jako o osobie energicznej, z jasno sformułowanym planem jak najszybszego wdrożenia hipersonicznych systemów bojowych, w pierwszej kolejności LRHW.
Przybliżmy zatem hipersoniczny plac budowy, przedstawiony przez Douga Grahama. Przegląd otwierają systemy średniego zasięgu (mid-range), czyli TBG (Tactical Boost Glide), którego nosicielem będzie i lotniczy pocisk AGM-183A ARRW, a także pocisk rakietowy „ziemia–ziemia” OpFires. Rozwój TBG, czyli jak wszystko wskazuje dość małej beznapędowej hipersonicznej części bojowej, trwa pod auspicjami DARPA, natomiast głównym partnerem przemysłowym jest Lockheed Martin. ARRW także powstaje pod kierownictwem DARPA dla US Air Force jako przyszłe uzbrojenie bombowców USAF. W minioną sobotę, 8 sierpnia, przeprowadzono kolejny etap prób w locie, kiedy pod skrzydłem B-52H przenoszono telemetryczną wersję prototypowego AGM-183A i sprawdzano parametry transmisji sygnału GPS oraz danych telemetrycznych do stacji naziemnych. Wiceprezes Graham zapowiedział, ze przed końcem roku zostanie przeprowadzone pierwsze próbne odpalenie AGM-183A. Także przed końcem roku ma być przeprowadzony pierwszy test (próbne odpalenie) TBG. Natomiast OpFires to program dla US Army. W oficjalnych materiałach US Army plasuje pociski OpFires pomiędzy PrSM (Precision Strike Missile), a LRHW. Wczoraj potwierdził to też wiceprez. Graham. Czyli zasięg OpFires zamykałby się w przedziale ok. 500 – 3000 km.
Kolejny szczebel broni hipersonicznych mają stanowić systemy „pośredniego” zasięgu (intermediate-range). Tutaj także Lockheed Martin jest głównym partnerem przemysłowym, czy inaczej liderem zespołu przemysłowego. A w tej kategorii mamy dwa systemy, czyli pocisk balistyczny LRHW dla US Army oraz Conventional Prompt Strike (CPS; program często zmienia nazwę; Graham określił go jako Intermediate Conventional Prompt Strike Missile) dla US Navy. LRHW i CPS mają przenosić tę samą beznapędową część bojową C-HGB (Common Hypersonic Glide Body), natomiast nadal nie znamy odpowiedzi na pytanie o konstrukcję docelowego pocisku-nosiciela C-HGB, który gen. Thurgood określa jako AUR (All-Up Round). AUR ma być ten sam i dla US Army, i dla US Navy (odpalany z pokładu jądrowych okrętów podwodnych typu Virginia Block V). Wiceprezes Graham powiedział, że pierwszego odpalenia LRHW w docelowej konfiguracji dla US Army możemy spodziewać się w 2022 r. Dość powiedzieć, że gen. Thurgood zapowiada pierwszą operacyjną baterię LRHW już w 2023 r.
Natomiast ostatni szczebel w tej hierarchii zajmuje dwustopniowy pocisk lotniczy HAWC (Hypersonic Air-Breathing Weapon Concept), także projekt DARPA, w którym obecnie Lockheed Martin konkuruje z Raytheon Technologies. HAWC będzie pociskiem dwustopniowym, którego drugi stopień będzie miał marszowy silnik strumieniowy z naddźwiękową komorą spalania (tzw. scramjet). Przy czym rozpatrując ewentualny zasięg HAWC, trzeba brać pod uwagę także promień działania nosiciela, którym w pierwszej kolejności będą bombowce US Air Force, więc choćby z tego powodu HAWC należy traktować jako uzbrojenie strategiczne. Z przyczyn technicznych rozwój HAWC będzie chyba najwolniejszy, gdyż US Air Force sygnalizuje, że uzbroi się w broń hipersoniczną w połowie lat 20., czyli po US Army i US Navy. Przy okazji Doug Graham potwierdził, że program lotniczego pocisku hipersonicznego HCSW (Hypersonic Conventional Strike Missile) został przerwany i zamknięty, o czym pisaliśmy na łamach „Wojska i Techniki” na początku tego roku. Powyższe programy i nie tylko szczegółowo opisaliśmy w numerach „Wojska i Techniki” 7/2019 i 3/2020, a niniejsza relacja jest tylko uzupełnieniem oraz uaktualnieniem tamtych artykułów.
Wizja użycia systemu OpFires, który koncepcyjnie bardzo przypomina LRHW o większym zasięgu. Fot. DARPA.
Wśród innych ciekawostek Doug Graham doprecyzował, że na obecnym etapie hipersoniczne szybujące części bojowe w swoich układach kierowania wykorzystują połączenie nawigacji bezwładnościowej i satelitarnej GPS. Natomiast „w przyszłości” planowane są prace nad innymi, bardziej precyzyjnymi systemami kierowania podnoszącymi celność trafienia przy zwalczaniu celów punktowych. Wniosek z wczorajszego spotkania jest dość oczywisty, z przemysłowego punktu widzenia Lockheed Martin jest w Stanach Zjednoczonych odpowiedzialny za szereg kluczowych programów broni hipersonicznej, albo jako główny wykonawca, lider zespołu przemysłowego lub konkurując z innymi spółkami, jak w przypadku HAWC.
W temacie hipersonicznej broni Stanów Zjednoczonych warto jeszcze wspomnieć, że sekretarz US Army Ryan D. McCarthy odwiedził 1 lipca br. powstające w Huntsville w Alabamie zakłady spółki Dynetics Technical Solutions (DTS), w których będzie umieszczona linia montażu końcowego integracji części bojowych C-HGB. Rok temu DTS uzyskał kontrakt o wartości 352 mln USD na utworzenie właśnie linii produkcyjnej seryjnych C-HGB, których prototypy (najpierw pod nazwą AHW – Advanced Hypersonic Weapon) dotąd wytwarzano w Sandia National Laboratories. Zakłady DTS w Huntsville mają zacząć działać w trzecim kwartale roku podatkowego 2021.
(Adam M. Maciejewski) | Foto: Matt Williams/USAF/Edwards AFB |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu