Styczniowe wydarzenie spotkało się z dużym zainteresowaniem polityków, wysokich rangą wojskowych, ekspertów z wielu instytucji, przedstawicieli uczelni wyższych i przedsiębiorców. Spośród reprezentantów podmiotów, których nie sposób nie wymienić, na sali obecni byli przedstawiciele sejmowej i senackiej Komisji Obrony Narodowej; ministerstw: Obrony Narodowej, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Przedsiębiorczości i Technologii, Środowiska, Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Infrastruktury; Biura Bezpieczeństwa Narodowego; Polskiej Agencji Kosmicznej; Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Spośród podmiotów wojskowych w wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele m.in. Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, Dowództwa Operacyjnego Rodzaju Sił Zbrojnych, Wojskowego Centrum Geograficznego, Szefostwa Rozpoznania Geoprzestrzennego, Szefostwa Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych RP a także Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej.
Uczestników seminarium powitali dyrektor Instytutu Lotnictwa dr inż. Paweł Stężycki oraz redaktor naczelny miesięcznika „Lotnictwo Aviation International” Jerzy Gruszczyński, który m.in. zwrócił uwagę na to, że bez odpowiedniego rozpoznania nie można dziś mówić o sukcesie na polu walki. Przemówienie otwierające seminarium wygłosił Przewodniczący Komisji Obrony Narodowej Sejmu RP Michał Jach. Wskazał on na znaczenie posiadania przez Wojsko Polskie zdolności do rozpoznania obiektów potencjalnego przeciwnika w celu optymalnego wykorzystania wzrastających zdolności rażenia Sił Zbrojnych RP. Jako jeden z kluczowych elementów budowy zdolności rozpoznania uznał właśnie obrazowanie, z wykorzystaniem satelitów.
Wydarzenie zostało podzielone na trzy panele. W pierwszym, zatytułowanym „Potrzeby wojska w obszarze rozpoznania satelitarnego” wzięli udział: płk Marcin Górka z Polskiej Agencji Kosmicznej, płk Grzegorz Jastrzębski z Departamentu Polityki Zbrojeniowej MON, ppłk dr Rafał Dąbrowski z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, Maciej Wikło z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju oraz gen. dyw. w st. sp. Paweł Lamla.
Dyskusja koncentrowała się wokół problematyki zakupu satelitów ze środków ministerialnych, wejścia w posiadanie mikro lub nanosatelitów, utworzenia narodowego programu satelitarnego, a także udzielenia odpowiedzi na pytanie: czy warto zainwestować w system podwójnego zastosowania. Wskazywano na wagę włączenia się innych interesariuszy (zwłaszcza ministerstw) w budowę zdolności satelitarnych przez Polskę, gdyż samo ministerstwo obrony oraz wojsko mogą nie wystarczyć. Jednocześnie wyrażano obawy, że współpraca pomiędzy ministerstwami nie zawsze jest prosta i stąd też niewielki dotychczasowy postęp w tym zakresie.
Jako argument za wejściem w posiadanie niewielkich satelitów podniesiono nie tylko fakt ich relatywnie niższego kosztu, ale również znacznie większe trudności z ich wyeliminowaniem w warunkach konfliktu zbrojnego. W ocenie panelistów znajdujemy się obecnie w momencie rewolucji kosmicznej i koncepcje, na których wojsko i szerzej – sektor publiczny – opierały swoje założenia z wykorzystaniem tego rodzaju sprzętu, są dziś mało aktualne. Jednocześnie wyrażono przekonanie, że jest możliwe stworzenie narodowego programu kosmicznego, który zawierałby różne elementy, w tym zdolności obrazowania, jednak niezbędny jest ponadresortowy konsensus, co do jego realizacji.
Drugi Panel odnosił się z kolei do potrzeb administracji publicznej i sektora cywilnego, a uczestniczyli w nim: Beata Mikołajek-Zielińska z Polskiej Agencji Kosmicznej, dr Bożena Łapeta z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz dr hab. inż. Stanisław Lewiński z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk. Tym razem uczestnicy starali się wskazywać na możliwości jakie daje wykorzystanie zdjęć satelitarnych w poszczególnych segmentach gospodarki narodowej i jak ułatwia to funkcjonowanie wielu instytucji publicznych. Mowa była m.in. o programie Copernicus, platformie Creodias, wadze jaką ma nie tylko zbieranie danych, ale również ich przetwarzanie, a także możliwościach specjalizacji polskiego sektora kosmicznego i istniejących barierach jego rozwoju w Polsce.
Jako jeden z kluczowych elementów niezbędnych do wykorzystania danych satelitarnych paneliści uznali szkolenie przedstawicieli instytucji administracji publicznej, które mogą na tych danych zyskać. Dobrym pomysłem na zwiększenie zainteresowania ze strony sektora publicznego może być również stworzenie platform tematycznych z danymi obrazowymi, które jednak wymagają odpowiedniego przetworzenia i tutaj właśnie dostrzegano polski przemysł jako niezbędny element całej układanki. Co ważne, wskazano na znaczne doświadczenie specjalistów z Polski w zakresie przetwarzania i interpretacji danych pozyskiwanych z satelitów a jednocześnie podkreślono nowy trend jakim jest automatyzacja tych procesów z uwagi na ogrom spływających informacji.
Jako jeden z głównych problemów sektora kosmicznego w Polsce uznano natomiast słabą interakcję pomiędzy poszczególnymi elementami branży (firmami, administracją, ośrodkami naukowymi), choć ostatnie działania Polskiej Agencji Kosmicznej i projekty w ramach Europejskiej Agencji Kosmicznej sytuację na tym polu stale poprawiają.
W ostatnim panelu seminarium głos został oddany przedstawicielom sektora kosmicznego. W dyskusji zatytułowanej „Możliwości przedsiębiorstw w zapewnieniu Polsce skutecznego rozpoznania lotniczego i satelitarnego” wzięli udział reprezentanci zarówno firm polskich – FP Space i Instytutu Lotnictwa – jak i zagranicznych: Thales Alenia Space, Telespazio oraz Lockheed Martin. Dominującymi tematami w trzecim panelu były współpraca polskiego i zagranicznego przemysłu kosmicznego, konieczność uwzględnienia w przypadku planowania działań wspólnych szerszej i dłuższej perspektywy czasowej, bez koncentrowania się na jednym, konkretnym projekcie, uporządkowanie całokształtu działalności szeroko pojętego sektora kosmicznego w Polsce, a także niezbędność szkolenia pracowników wojska i administracji w wykorzystaniu danych satelitarnych.
Zagraniczni paneliści podkreślili, że chcieliby aby współpraca z Polską doprowadziła do sytuacji, w której kraj nasz będzie w stanie produkować satelity. Jako przykład dobrego działania wskazano m.in. Turcję, gdzie kwitnie obecnie sektor lotniczo-rakietowy i kosmiczny (Turecka Agencja Kosmiczna koordynuje wszystkie działania kraju związane z sektorem kosmicznym, a zwłaszcza związane z sektorem obronnym). Biorąc zaś pod uwagę szereg potrzeb Polski w obszarze kosmosu i obrazowania, jako ważą kwestię podniesiono konieczność usystematyzowania działań i potrzeb. Drogą do rozwiązania tego problemu jest praca u podstaw przy organizacji całości sektora i relacji pomiędzy poszczególnymi strukturami i podmiotami.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu