24 września Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował o podpisaniu wieloletniego kontraktu z koncernem stoczniowym Huntington Ingalls Industries w sprawie zamówienia i budowy czterech okrętów desantowych przeznaczonych dla US Navy.

Ogółem umowa ma maksymalną wartość 9,4 mld USD i ma zostać zrealizowana do września 2035 roku. Jej zawarcie zostało zapowiedziane w sierpniu bieżącego roku – obejmuje budowę trzech okrętów desantowych doków typu San Antonio Flight II (przyszłe LPD-33, LPD-34 oraz LPD-35), a także pełne finansowanie budowy wielozadaniowego śmigłowcowca desantowego typu America Flight I (przyszły USS Helmand Province, LHA-10).

Trzy mniejsze okręty mają kosztować 5,8 mld USD, jednak w momencie podpisania uruchomiono jedynie pierwszą transzę środków w kwocie 450 mln USD. Z kolei umowa na budowę śmigłowcowca opiewa na kwotę 3,6 mld USD, z czego w momencie podpisania uruchomiono 115 mln USD. W przypadku tego okrętu zawarto opcję, która może zwiększyć wartość o 200 mln USD. Należy pamiętać, że pierwsze fundusze na jego budowę przyznano w listopadzie 2023 roku (130 mln USD).

Jak wskazuje wyjaśnienie Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, jednoczesne (wieloletnie) zamówienie czterech okrętów ma pozwolić na ograniczenie kosztów o około 900 mln USD. Wszystkie zbuduje stocznia HII mieszcząca się w Pascaguli – powyższy zakład specjalizuje się m.in. w budowie okrętów desantowych przeznaczonych dla US Navy.

Oba typy okrętów mają kluczowe znaczenie dla potencjału operacyjnego amerykańskich sił ekspedycyjnych. Departament Obrony chce dysponować 31 jednostkami desantowymi, które umożliwią skuteczne realizowanie zadań w obszarach objętych kryzysem. Głównym filarem grup amfibijnych są właśnie wielozadaniowe śmigłowcowce desantowe, wspierane przez okręty desantowe doki. Nowa partia ma pozwolić na zastąpienie jednostek starszej generacji, przede wszystkim typów Whidbey Island, Harpers Ferry oraz Wasp.