21 sierpnia w gdańskim porcie doszło do wyładunku pierwszej artyleryjskiej wyrzutni rakietowej K239 Chunmu zamówionej przez Agencję Uzbrojenia w ramach programu Homar-K.

Proces dostawy był długi. Informacja o wysłaniu pierwszej wyrzutni do Polski została upubliczniona przez koreańską spółkę Hanwha Aerospace 30 czerwca. Niestety, z różnych przyczyn, rejs wydłużył się i ostatecznie ciężarówka Jelcz P882.57 TS T45 K-MLRS nie zadebiutowała w czasie sierpniowej defilady w Warszawie. Z tego też względu, spodziewanym, pierwszym publicznym pokazem ma być zbliżający się Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach.

Dwie wyrzutnie, które również przeszły proces integracji z polskimi podwoziami, pozostały w Republice Korei. Mają już za sobą testy mobilności, a obecnie są przygotowywane do prób ogniowych, a także posłużą do szkolenia pierwszej grupy żołnierzy Wojska Polskiego. W ramach kolejnej fazy wyrzutnie zostaną przetransportowane do Polski w celu dalszego procesu integracji, w tym zabudowę krajowych systemów łączności i dowodzenia (w tym ZZKO TOPAZ).

Jak wskazuje Hanwha Aerospace, kolejnych piętnaście wyrzutni pierwszej partii produkcyjnej ma zostać zmontowanych w Hucie Stalowa Wola S.A. i dostarczonych do Wojska Polskiego do końca bieżącego roku. Także pozostałych 200 wyrzutni zostanie zmontowanych w powyższym zakładzie.

W ramach umowy, zawartej w listopadzie 2022 roku, Agencja Uzbrojenia zakontraktowała zakup 218 wyrzutni rakietowych Hanwha Aerospace K239 Chunmu. Wyrzutnie będą wykorzystywały polskie podwozia Jelcz rodziny P882, wyposażone w polskie środki łączności, Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem (ZZKO) TOPAZ firmy WB Electronics S.A., a także system kontroli strzelania i sterowania wyrzutnią firmy Hanwha. To samo dotyczy pojazdów wsparcia działań środków ogniowych, w pierwszej kolejności samochodów do transportu i przeładunku pakietów z rakietami. Próby zakładowe pojazdów miały miejsce w marcu bieżącego roku, wersja przeznaczona pod wyrzutnie K239 Chunmu nosi oznaczenie P882.57 TS T45 K-MLRS.