Wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wygłosił 11 maja br. oświadczenie w sprawie sytuacji w polskiej przestrzeni powietrznej 16 grudnia 2022 r., którego celem było wyjaśnienie niektórych, podnoszonych wcześniej m.in. przez media, ale także polityków opozycji, kwestii związanych z upadkiem pocisku rakietowego – najprawdopodobniej rosyjskiego pocisku manewrującego Ch-55 ‒ w miejscowości Zamość koło Bydgoszczy. Poniżej, za komunikatem Ministerstwa Obrony Narodowej, przytaczamy pełny tekst oświadczenia:
Natychmiast po uzyskaniu wiadomości, że znaleziony w Zamościu pod Bydgoszczą obiekt może być rosyjskim pociskiem manewrującym poleciłem wszczęcie kontroli w Dowództwie Operacyjnym, które zgodnie z Ustawą o obronie Ojczyzny odpowiada za zadania związane z ochroną granicy w przestrzeni powietrznej.
Dziś zapoznałem się z wynikami kontroli. Ustalono, że 16 grudnia podległe Dowódcy Operacyjnemu, Centrum Operacji Powietrznych otrzymało od strony ukraińskiej informacje o zbliżającym się w stronę polskiej przestrzeni obiekcie, który może być rakietą.
Nawiązano współpracę ze stroną ukraińską oraz amerykańską. Właściwie uruchomiono procedury współpracy sojuszniczej. Podwyższono gotowość bojową naszych środków dyżurnych. W powietrze poderwano dyżurne samoloty – polskie i amerykańskie. Obiekt był odnotowany przez polskie naziemne stacje radiolokacyjne.
Ustalenia kontroli jasno wskazują, że działania Centrum Operacji Powietrznych były prawidłowe. Centrum Operacji Powietrznych poinformowało w meldunku przełożonego czyli Dowódcę Operacyjnego, o niezidentyfikowanym obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej.
Zgodnie z ustaleniami kontroli, Dowódca Operacyjny zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej, ani nie informując Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i innych przewidzianych w procedurach służb.
W sprawozdaniu operacyjnym Dowództwa Operacyjnego z 16 grudnia, które otrzymałem znalazła się informacja, że w dniu 16 grudnia nie odnotowano naruszenia ani przekroczenia przestrzeni powietrznej RP, co jak później się okazało było nieprawdą.
Jednocześnie ustalenia kontroli jasno wykazały niepodjęcie wystarczających działań przez dowódcę operacyjnego w zakresie poszukiwania obiektu. Na miejsce skierowano jedynie patrol policji, a poszukiwania za pomocą śmigłowca przeprowadzono dopiero 19 grudnia. Do poszukiwań nie włączono żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej pełniących dyżury. Po 19 grudnia całkowicie zaniechano poszukiwań.
Stanowczo dementuję informacje, które pojawiły się w mediach, o tym że odmówiłem zlecenia poszukiwania obiektu oraz skierowania na miejsce dodatkowych żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.
Po pierwsze taka prośba nigdy nie została do mnie skierowana. Gdyby tak było oczywiście wyraziłbym zgodę, co zawsze robię w takiej sytuacji. Po drugie Dowódca Operacyjny, zgodnie z obowiązującymi w Wojsku Polskim procedurami, jest zobowiązany do samodzielnego uruchomienia takiego poszukiwania, co niejednokrotnie było przez niego realizowane.
Podsumowując ustalenia kontroli – procedury i mechanizmy reagowania w takiej sytuacji zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków. Największe uchybienia stwierdzono w zakresie meldowania o zdarzeniu i podjęciu działań poszukiwawczych.
Ustalenia kontroli natychmiast przekażę zarówno Prezydentowi RP, Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych, jak i Prezesowi Rady Ministrów. Informuję, że ewentualne decyzje personalne lub dyscyplinarne zostaną podjęte po konsultacji z Prezydentem RP.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu