24 listopada w norweskich mediach opublikowana została informacja, że Szef Obrony Królestwa Norwegii, gen. Eirik Kristoffersen, wydał rekomendację rezygnacji z zakupu nowych czołgów podstawowych.
Werdykt ten nie jest jednak ostateczny, bowiem gen. Kristoffersen deklaruje, że będzie kontynuował w tej sprawie dialog z rządem. Jako podstawę rekomendacji norweski generał wskazał, że Wojska Lądowe Norweskich Sił Zbrojnych (Hæren) potrzebują w obszarze wozów bojowych bardziej inwestycji w zdolności takie, jak mobilność i siła ognia (którymi wszak czołgi również się charakteryzują), a nie poziom ochrony. Wydaje się jednak, że wobec deklaracji ze strony wojska i rządu o kontynuacji dialogu na temat oceny potrzeby zakupu czołgów, program będzie kontynuowany. Minister obrony Królestwa Norwegii Bjørn Arild Gram wprost deklaruje, że „rząd planuje zakup czołgów”, a ponadto, że „proces jest kontynuowany zgodnie z ustalonym planem”.
Hæren obecnie używają kilkudziesięciu (w służbie pozostaje prawdopodobnie 37) czołgów podstawowych Leopard 2A4NO, które wobec braku głębokiej modernizacji są dziś przestarzałe. Kilka lat temu Ministerstwo Obrony uznało, że ich modernizacja jest nieopłacalna i uruchomiło przetarg, który miał wyłonić ich następcę. W listopadzie 2020 r. w finałowym etapie postępowania znalazły się dwie konstrukcje ‒ południowokoreański K2 i niemiecki Leopard 2A7. Obydwa czołgi w odmianach dostosowanych do wymagań użytkownika przeszły w tym roku testy w Norwegii, a ich producenci czekają z niecierpliwością na dalszy rozwój sytuacji. Jest o co walczyć, bowiem Norwegia zamierza zamówić 82 czołgi o wartości szacowanej na 19,3 mld NOK. Na razie jednak program notuje co najmniej roczne opóźnienie wobec harmonogramu z 2018 r. Wówczas planowano, że wybór nowej konstrukcji nastąpi w latach 2021-2022, a pierwsze nowe czołgi trafią do jednostek przed 2025 r.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu