Nie mniej ważny jest udział w operacjach poza granicami kraju. Stopień zaangażowania Sił Zbrojnych Francji w tego typu działania w ostatnim czasie znacznie wzrósł. Początkowo były to operacje wielonarodowe, ale obecnie są to również działania samodzielne. O ile operacje „Harmattan” i „Unified Protector” (2011 r.) skierowane przeciw władzom Libii i libijskim siłom rządowym obejmowały współdziałanie wielu państw, to już rozpoczęta w 2013 r. operacja „Serval” na terenie Mali była prowadzona przed wszystkim przez francuskie siły zbrojne. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku operacji „Sangaris” na terenie Republiki Środkowoafrykańskiej, choć były to działania o znacznie mniejszym stopniu zaangażowania sił i środków. Przełomowy okazał się sierpień 2014 r., kiedy Francja rozpoczęła działania w ramach wielonarodowej operacji „Inherent Resolve ” na terenie Iraku. Koniec operacji „Serval” dał początek działaniom w ramach operacji „Barkhane” w pasie Sahelu i Sahary – tym razem w ramach koalicji czterech państw afrykańskich i Francji jako głównej siły militarnej. Stopień zaangażowania w operacjach „Chammal” (polega ona na udziale francuskiego lotnictwa w atakowaniu bojowników Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku) i „Barkhane” wzrósł szczególnie po atakach terrorystycznych na terenie Francji.
Działania te ujawniły pewne braki w wyposażeniu francuskiego lotnictwa wojskowego. Oprócz konieczności wprowadzenia do służby nowego samolotu szkolno-treningowego zaistniała również pilna konieczność zakupu dodatkowego sprzętu do działań w ramach misji poza granicami kraju. Szczególnie jest to widoczne w pasie Sahelu i Sahary. W działaniach oprócz stosunkowo niedużej ilości samolotów bojowych – wcześniej Rafale, obecnie Mirage 2000 – decydującą rolę odgrywają śmigłowce, w tym Caracal, Tigre i NH90 Caïman, co jest związane z udziałem francuskich sił specjalnych. Ze względu na ogromny obszar operacyjny – ponad 5 mln km2 – śmigłowce dysponujące stosunkowo niedużym promieniem działania mają ograniczone możliwości przestrzenne. Jedynym rozwiązaniem jest tankowanie w locie, co w przypadku śmigłowców nie jest takie proste. Stąd w czasie działań francuskich Caracali wsparcia w tym zakresie udzielały im amerykańskie i włoskie samoloty transportowo-tankujące KC-130.
Brak ten spowodował, że 29 stycznia 2016 r. dyrekcja generalna ds. uzbrojenia DGA (Direction Générale de l’Armement) oficjalnie poinformowała o pozyskaniu dwóch samolotów transportowych C-130J-30 Super Hercules oraz dwóch transportowo-tankujących KC-130J, w ramach amerykańskiego programu FMS (Foreign Military Sales), dla wsparcia sił specjalnych i zapewnienia możliwości tankowania śmigłowców Caracal. Obecnie Siły Powietrzne Francji posiadają 14 średnich samolotów transportowych C-130 Hercules (7 C-130H i 7 C-130H-30) i intensywnie wykorzystują je do zaopatrzenia wojsk na teatrach operacyjnych, jak również do operacji desantowych i wsparcia sił specjalnych. Zakup ten był bardzo potrzebny, ponieważ w 2023 r. jest przewidywane definitywne wycofanie ze służby ostatnich samolotów transportowych C160R Transall, a dostawy nowych A400M Atlas w ich miejsce są znacznie opóźnione. Dodatkowo problemy związane z eksploatacją tych ostatnich oraz brak możliwości tankowania śmigłowców w locie istotnie ograniczają ich operacyjne wykorzystanie.
W październiku 2017 r. oficjalnie zaprezentowano pierwszego z zamówionych Super Herculesów. Samolot C-130J-30 o numerze seryjnym 5836 opuścił linię produkcyjną zakładów w Marietta (Georgia, Stany Zjednoczone) 12 października, a następnie został skierowany do malarni. Już w barwach francuskiego lotnictwa został zademonstrowany 20 października z oznaczeniem taktycznym „61-PO”, czyli w barwach 61. pułku lotnictwa transportowego. Samolot otrzymał standardowy szary kamuflaż francuskiego lotnictwa transportowego. Jednocześnie posiada on namalowany napis ARMÉE DE L’AIR, co jest dość nietypowe jak dla maszyn wykonujących często tajne misje. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 22 grudnia 2017 r. w bazie Orléans-Bricy wylądował pierwszy francuski C-130J-30. Maszyna pilotowana przez amerykańską załogę przyleciała ze Stanów Zjednoczonych z międzylądowaniem na terytorium Kanady. Na jej pokładzie przerzucono narzędzia, części zamienne i elementy wyposażenia (m.in. zapasowy silnik AE2100, śmigło, opancerzenie). Pozostałe rzeczy dostarczono w lutym-marcu br.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu