18 maja w stoczni Chantiers de l’Atlantique w Saint-Nazaire rozpoczęto cięcie blach do budowy zaopatrzeniowca Jacques Chevallier. Będzie to pierwszy z czterech zamówionych dla francuskiej Marine nationale okrętów nowej generacji przeznaczonych do towarzyszenia zespołom floty, w tym przede wszystkim lotniskowcowi atomowemu Charles de Gaulle i planowanej kolejnej francuskiej jednostce tej klasy, mającej pojawić się w linii w 2038 r.
W uroczystości, ze względu na ograniczenia wynikające z pandemii COVID-19, uczestniczyli nieliczni goście przy zachowaniu środków ostrożności, jednak rangę przedsięwzięcia utrzymano na najwyższym poziomie. Stało się tak za sprawą obecności szefowej Ministerstwa Sił Zbrojnych Republiki Francuskiej Florence Parly i szefa Sztabu Marine nationale adm. Christophe’a Prazucka, co potwierdza, że do programu BRF (Bâtiment ravitailleur de force, zaopatrzeniowiec floty) przywiązywana jest duża waga, jako elementu globalnej obecności Paryża na morzach i oceanach. Poza tym pokazano, że zakupy dla Sił Zbrojnych V Republiki stanowią element wsparcia przemysłu krajowego dotkniętego skutkami pandemii.
Seria czterech BRF otrzyma nazwy upamiętniające słynnych inżynierów-okrętowców z różnych epok rozwoju francuskich sił morskich. Otwiera ją Jacques Chevallier, którego imiennik był m.in. twórcą pierwszego napędu jądrowego, zainstalowanego na strategicznym okręcie podwodnym Le Redoutable.
Europejski projekt
Obecnie pod trójkolorową banderą pływają trzy z pierwotnych pięciu BCR (Bâtiment de commandement et de ravitaillement, okrętów dowodzenia i zaopatrzenia) typu Durance, które służą od lat 1983-1990. O potrzebie ich zastąpienia zaczęto mówić w 2009 r. Problemem był nie tylko wiek, ale i niespełnianie standardów ekologicznych (konstrukcja jednoposzyciowa). Wkrótce zaincjowano program FLOTLOG (Flotte logistique), który przemianowano na BRF. W 2010 r. francuski państwowo koncern stoczniowy DCNS (dziś Naval Group) ujawnił projekt zaopatrzeniowca Brave, który był stopniowo rozwijany, ale po przejęciu Chantiers de l’Atlantique w Saint-Nazaire przez włoską grupę Fincantieri, za zgodą rządu w Paryżu, jak też zacieśnieniu francusko-włoskiej współpracy stoczniowej (joint-venture Naviris), postanowiono o wykorzystaniu projektu okrętu wsparcia logistycznego Vulcano (A 5335). Fincantieri zbudowała go dla włoskiej Marina Militare i w tym roku rozpocznie on służbę. Ponadto realizację przedsięwzięcia powierzono nadzorowi agencji OCCAR (Organisation conjointe de coopération en matière d'armement, Organizacja Jednoczącej Współpracy w Dziedzinie Uzbrojenia).
Model niezrealizowanego projektu Naval Group zaopatrzeniowca Brave. Fot. Tomasz Grotnik.
30 stycznia 2019 r. OCCAR, występująca w imieniu DGA (Direction générale de l'Armement, Generalna Dyrekcja ds. Uzbrojenia) zawarła umowę z konsorcjum tymczasowym Naval Group i Chantiers de l’Atlantique na budowę czwórki BRF z terminem dostaw okrętów w latach 2022-2029. Naval Group jest odpowiedzialna za adaptację włoskiego projektu, dostawę i integrację systemu walki (wraz z systemem kierowania walką Polaris) oraz wyposażenia zadaniowego, zaś Chantiers de l’Atlantique za budowę i próby zaopatrzeniowców. Jednocześnie ta druga zawarła umowę ze stocznią Fincantieri w Castellammare di Stabia (koło Neapolu) na produkcję części dziobowych jednostek. Po wykonaniu zostaną przeholowane do Francji w celu zespolenia z resztą kadłubów.
Włoski Vulcano i „francuscy inżynierowie” nie będą identyczni. Okręty dla Marine nationale będą większe. Ich długość wyniesie 194 m, zamiast 193 m, zaś wyporność pełna 31 000 ton w porównaniu z 27 000 t. Ma to związek z liczebniejszą grupą lotniczą na De Gaulle’u niż włoskim lotniskowcu Cavour, co wiąże się z większym zapotrzebowaniem na paliwo. Ponadto samoloty francuskiej Aéronavale przenoszą uzbrojenie jądrowe i konieczne jest dostosowanie zaopatrzeniowców do jego transportu oraz przekazywania w morzu na lotniskowiec. Nieoficjalnie mówi się, że trzeci i czwarty BRF mogą być jeszcze większe, jeśli przyszły francuski lotniskowiec będzie miał napęd konwencjonalny zamiast jądrowego.
Inne będzie też uzbrojenie i wyposażenie elektroniczne. Choć pierwsze wizje artystyczne BRF pokazywały na nich 40 mm armaty BAE Systems Bofors Mk 4, to przetarg wygrał nowy 40 mm system Naval RapidFire, opracowywany wspólnie przez Nextera i Thalesa. Problem w tym, że do dziś formalnie nie zakontraktowano tych armat, wiadomo zaś, że problemem jest ich cena przewyższająca konkurencyjne rozwiązania. Rozważane jest też dozbrojenie w rakietowy system przeciwlotniczy bliskiego zasięgu, zapewne wyrzutnie MBDA Simbad-RC z pociskami Mistral-3.
Zaprezentowany na targach Euronaval 2018 w Paryżu system Naval RapidFire ma strzelać amunicją teleskopową 40CTAS (Cased Telescoped Armament System - na zdjęciu). Ostatecznie nie zdecydowano, czy trafi on na BRF. Fot. Tomasz Grotnik.
Wsparcie dla Charlesa de Gaulle’a i nie tylko
Zasadniczym zdaniem BRF będzie wsparcie zespołów okrętowych Marine nationale i państw NATO oraz sojuszniczych poprzez transport i przekazywanie na nie w ruchu zapasów substancji płynnych oraz ładunków suchych. Wśród tych pierwszych będą: paliwo lotnicze, okrętowe, woda, zaś drugich części zapasowe, amunicja wszelkiego rodzaju i prowiant. Będą one przewożone w bezpieczny dla środowiska sposób ‒ przy projektowaniu uwzględniono najnowsze przepisy MARPOL i innych konwencji cywilnych. Ponadto BRF przystosowano do utylizacji odbieranych z okrętów odpadów i wyposażono w warsztaty naprawcze sprzętu.
Przestrzeń ładunkowa wyniesie 13 000 m³, wyporność pełna 31 000 ton, a tonaż pojemnościowy brutto 14 870. 194-metrowe okręty obsadzą załogi złożone z 130 osób. Możliwe będzie zabierania do 60 pasażerów. Napęd spalinowoelektryczny o mocy 24 MW zapewni prędkość 20 węzłów potrzebną, by towarzyszyć lotniskowcowi i fregatom.
(Tomasz Grotnik) | Foto: Naval Group |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu