24 maja Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował o podpisaniu umowy z korporacją Raytheon w sprawie produkcji kolejnej partii pocisków manewrujących RGM-109 Tomahawk Block V. Co ciekawe, odbiorcami broni nie będzie tylko US Navy.
Majowa umowa opiewa na kwotę 217,1 mln USD i dotyczy dostawy 154 bojowych pocisków Tomahawk Block V. Ich odbiorcami będą trzy rodzaje amerykańskich sił zbrojnych – US Navy (70 sztuk), US Marine Corps (54) oraz US Army (30). Dostawa ma zostać zrealizowana do końca 2024 roku, a w momencie podpisania uruchomiono pełne finansowanie.
O ile partia dla US Navy nie stanowi sensacji, gdyż kolejne pociski są sukcesywnie kupowane ze względu na potrzeby operacyjne. Tak zamówienie dla US Army oraz USMC stanowi początek faktycznego uzbrajania obu formacji w broń zdolną do niszczenia celów odległych o ponad 500 km od wyrzutni. Przypomnijmy, próby odpalania z wyrzutni naziemnej zapoczątkowano w lecie 2019 roku. Z kolei w czasie konferencji AUSA 2021 wskazano, że prototyp mobilnej wyrzutni lądowej dla US Army ma zostać zamówiony w 2023 roku.
Wprowadzenie na uzbrojenie US Army oraz USMC pocisków manewrujących to m.in. wynik zakończenia obowiązywania traktatu INF, a także zmiany geopolityczne. Lądowe wyrzutnie Tomahawków mają stanowić przeciwwagę dla rosnącej potęgi Chin, a także zagrożenia ze strony Rosji. W listopadzie 2021 roku Amerykanie reaktywowali (w Republice Federalnej Niemiec) 56. Dowództwo Artylerii US Army – najprawdopodobniej będzie mu podlegać oddziały artylerii rakietowej uzbrojone w systemy „ziemia-ziemia” dalekiego zasięgu.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Polska też powinna zakupić dla Marynarki na Mieczniki wyrzutnia Mk.41 daje takie możliwości, ale na początek niech ten Miecznik powstanie.
Pełna zgoda, liczne wyrzutnie Mk.41 powinny być obowiązkowo obecne na naszych fregatach, do tego bogate uzbrojenie rakietowe.