30 listopada 3. Regionalna Baza Logistyczna w Krakowie poinformowała o unieważnieniu postępowania przetargowego w sprawie serwisu samobieżnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Poprad eksploatowanych przez Wojsko Polskie.
Powyższa decyzja zapadła 23 listopada i była związana z niezłożeniem oferty ostatecznej przez jedynego wykonawcę zakwalifikowanego do tego etapu. Procedura podpisania umowy serwisowej została zapoczątkowana w kwietniu bieżącego roku i miała charakter negocjacji z wybranym podmiotem. Kryteriami podlegającymi ocenie były gwarancja za zrealizowane prace oraz koszty serwisu w zakładach wykonawcy oraz na terenie jednostek wojskowych. Według planów umowa miała obejmować wsparcie eksploatacji w latach 2021-2023.
Zgodnie z umową zawartą pomiędzy Inspektoratem Uzbrojenia oraz spółką PIT-RADWAR S.A. w 2015 roku, do końca bieżącego roku mają zakończyć się dostawy wszystkich zestawów Poprad (łącznie 79 sztuk). Sprzęt trafia bądź trafił do Centrum Szkolenia Sił Powietrznych, 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego, 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego, 15. Gołdapskiego Pułku Przeciwlotniczego, 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej, 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej oraz 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej.
W przyszłości zestawy Poprad mają stanowić element krajowego systemu obrony przeciwlotniczej, który będzie obejmować także systemy Narew oraz Patriot PAC-3+ (kupowane w ramach programu Wisła).
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Czyli Inspektorat Rozbrojenia oczekiwał, że oferta będzie za pińćpindziesiont, a PIT-Radwar oczekiwał rynkowej ceny, więc nie złożył dokumentów i poczeka na zamówienie w trybie "pilnej potrzeby" gdzie dostanie tyle ile zażąda?
Wieloletnie umowy serwisowe powinny być już priorytetowo zawierane i uzgadniane przy okazji zakupu systemu od producenta. Potem w miarę potrzeb aneksowane w zależności od zapotrzebowania i terminów. Tak ważne uzbrojenie nie powinno nigdy zostać bez serwisu i kompleksowego wsparcia.
I tak wygląda nasza armia. Spółka X podpisuje umowę na coś byle kasa poszła a potem przetarg znika.
Grunt że kupimy tony złomu z USA płacąc jak za nowy sprzęt. A już w połowie lat 90 było gadanie "polska ma stare poradzieckie czołgi, stare samoloty, stare to czy tamto". Tylko że tamten sprzęt działał 20-30 lat. A teraz ? Leopardy kupione i...bach - remont bo szmelc. F-16 dłużej na remontach niż w powietrzu. No ale mamy nowy sprzęt tylko że nie ma zaplecza technicznego bo spółki przepieprzają kasę na bzdurne projekty typu Hipopotam albo co normalne u nas do własnych kieszeni.