8 września wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak poinformował, za pośrednictwem mediów społecznościowych, o wystosowaniu zapytania ofertowego w sprawie zakupu na potrzeby Wojska Polskiego śmigłowców bojowych Boeing AH-64E Guardian.
Zgodnie z upublicznioną informacją, MON skierował zapytanie dotyczące możliwości zakupu do 96 śmigłowców. Potencjalna umowa ma obejmować także niezbędny transfer technologii. AH-64E Guardian mają zastąpić w linii obecnie eksploatowane Mil Mi-24D/W, a biorąc pod uwagę ich liczbę, nie można wykluczyć, że MON zarzuci planowany program ich modyfikacji i wydłużenia eksploatacji chcąc skoncentrować fundusze na zakup i wdrożenie do linii wiropłatów nowego typu.
Szczegóły, związane m.in. z wyceną pakietu, zostaną najprawdopodobniej upublicznione przez amerykański Departament Stanu za kilka miesięcy. Na co należy zwrócić uwagę to liczba – w przypadku zamówienia 96 egzemplarzy Polska stanie się największym eksportowym użytkownikiem śmigłowców rodziny AH-64. Jednocześnie będzie to kolejny element budowy interoperacyjności z armią amerykańską.
Obecnie w Europie, jak podkreślają przedstawiciele koncernu Boeing, eksploatowanych jest około 200 śmigłowców rodziny AH-64. Ich użytkownikami są Wielka Brytania (AH-64E), Niderlandy (AH-64E), Grecja (AH-64A/D) oraz jednostki armii amerykańskiej. Zgodnie z deklaracjami, oferta Boeinga dla Polski obejmuje najnowszą konfigurację AH-64E (v6), która dysponuje rozbudowanymi możliwościami w zakresie wymiany informacji, pracy stacji radiolokacyjnej Longbow oraz zobrazowania danych. Dodatkowo polskie AH-64E mają być w pełni dostosowane do współpracy z bezzałogowymi aparatami latającymi.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Jedyny słuszny wybór i ich liczba!
zgadza się
Bellowi bardziej zależało, zobaczymy jak będzie z Boeingiem pełny serwis w WZL-ŁÓDZ to przy tej skali zamówienia absolutne minimum, szef MON pisał o jakimś transferze technologii.
W takiej ilości ten zakup nigdy nie dojdzie do skutku, podobnie jak z himarsami, to kolejne szaleństwo ministra Błaszczaka. Po pierwsze nie będzie na to kasy, po drugie ludzi do używania i obsługi (tak jak ze sprzętem z Korei, himarsami itd. Czy ktoś tu w ogóle myśli jeszcze racjonalnie czy wszyscy ulegają rzaądowej propagandzie???