18 października prasa francuska poinformowała, że rząd w Bagdadzie jest bardzo zainteresowany zakupem niewielkiej liczby wielozadaniowych samolotów bojowych Dassault Rafale, które miałyby wzmocnić potencjał ochrony przestrzeni powietrznej kraju.
Według, kontrolowanych, przecieków z Paryża, rozmowy (zapoczątkowane jeszcze w ubiegłym roku) powoli zbliżają się do finału – potencjalna umowa może mieć wartość około 3,5 mld EUR i obejmować zakup od dwunastu do szesnastu samolotów. Ważnym elementem stojącym za francuskimi maszynami ma być, zdaniem prasy, zacieśnienie współpracy wojskowej pomiędzy Irakiem i Francją. W przypadku lotnictwa można było to zauważyć w lecie ubiegłego roku, kiedy niewielki kontyngent Dassault Rafale należący do Sił Powietrznych i Kosmicznych Republiki Francuskiej został przebazowany do Iraku w celu realizacji wspólnych ćwiczeń oraz zadań operacyjnych wymierzonych w terroryzm islamski.
Obecnie trzonem irackiego lotnictwa są dwie eskadry wyposażone w wielozadaniowe samoloty bojowe Lockheed Martin F-16C/D Fighting Falcon Block 52+, których uzupełnieniem są eskadry wyposażone w samoloty szturmowe KAI T-50IQ Fighting Eagle (formalnie reprezentujące standard TA-50), szkolno-bojowe Aero L-159ALCA oraz Su-25. Obok Dassault Rafale władze w Bagdadzie rozważały zakup pakistańskich JF-17 Thunder.
Docelowo władze irackie chciałyby posiadać potencjał obejmujący przynajmniej 160 wielozadaniowych samolotów bojowych pozwalających na sformowanie dziesięciu eskadr lotniczych. Taka liczba miałaby, zdaniem rządu w Bagdadzie, zabezpieczyć przestrzeń powietrzną (m.in. narażoną na wykorzystanie podczas ataków na Izrael, które przeprowadzał Iran z użyciem pocisków manewrujących oraz amunicji krążącej dalekiego zasięgu), a także zapewnić efektywne wsparcie służb bezpieczeństwa walczących z islamskimi terrorystami na pograniczu iracko-syryjskim.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu