W miarę pogarszania się sytuacji międzynarodowej, a zwłaszcza konieczności rozbudowy floty na potrzeby wojny z Japonią, zaszła potrzeba odmłodzenia floty krążowników. Okręty tej klasy w Rosji lat 90. XIX w. w zasadzie dzieliły się na dwie grupy – wielkie krążowniki pancerne do walki z żeglugą handlową przeciwnika (domyślnie Wielkiej Brytanii) i małe, stare krążowniki nieopancerzone (rzadziej pancernopokładowe) pamiętające przełom lat 70. i 80. XIX w.
Finansowanie prac miało odbyć się w ramach nowego specjalnego programu rozbudowy floty z 1898 r. Krajowe stocznie w tym czasie zajęte były budową pancerników i nijak nie mogły podjąć się produkcji potrzebnych krążowników. Generalnie określono, że potrzebne będą dwa rodzaje okrętów tej klasy. Po pierwsze niewielkie krążowniki pancernopokładowe o wyporności normalnej w granicach 3000 t, do pełnienia bliskiej służby rozpoznawczej i jako okręty flagowe zespołów torpedowców. W praktyce do zadań tych zamówiono w niemieckiej stoczni Schichaua w Gdańsku Nowika (potem zbudowano w Rosji dwa kolejne – niemal identyczne Żemczug i Izumrud) oraz w Danii Bojarina. Po drugie okręty o wyporności normalnej 6000 t, mające patrolować daleko przed eskadrą pancerników i ewentualnie wykonywać działania samodzielne (np. zwalczać żeglugę przeciwnika).
Zdecydowano się na wysłanie zapytań ofertowych do stoczni niemieckich, amerykańskich i włoskich. Wynikało to z tego, że stocznie Albionu prawdopodobnie i tak by odmówiły ze względu na sojusz brytyjsko-japoński, a projekty francuskie z tego okresu w ogóle nie odpowiadały stronie rosyjskiej. Rosjanie zbudowali u siebie tylko 3 jednostki tej klasy – okręty typu Diana, które w praktyce okazały się mało udane, gdyż były zbyt wolne jak na ich potrzeby.
Ostatecznie późniejszego Warjaga zbudowała stocznia Williama Crampa z Filadelfii, słynnego pięciokominowego Askolda kilońska Germania (należąca do koncernu Kruppa), a Bogatyra szczeciński Vulcan. Wszystkie te okręty zaprojektowano z całkiem silnym uzbrojeniem obejmującym 12 armat kal. 152 mm i tyleż samo kal. 75 mm. Opancerzony pokład miał mieć grubość w granicach 60-75 mm i zabezpieczać przedziały siłowni i kotłowni oraz komory amunicyjne przed pociskami kal. 120-152 mm (takie miały japońskie krążowniki). Ważna była także prędkość, na poziomie ponad 20 w. Dzięki temu mogłyby w miarę swobodnie operować z nowymi pancernikami, np. typu Pobieda, czy zbudowanym we Francji Cesariewiczem, które osiągały na próbach prędkość około 18 w.
Na marginesie należy wspomnieć o dosyć ciekawym projekcie zaproponowanym przez Rosyjskie Towarzystwo Budowy Parowozów i Maszyn. Zakładał on krążownik, którego całe uzbrojenie ustawiono w wieżach dwudziałowych (posadowionych na planie wydłużonego sześciokąta, co zwane jest układem heksagonalnym) i to przy wyporności normalnej ograniczonej do 6000 t. Ministerstwo uznało jednak projekt za zbyt nowatorski, a poza tym obawiano się, że zakłady – nie mające doświadczenia w budowie okrętów – zwyczajnie nie podołają zleceniu.
Projekt Bogatyra (jego nazwa oznaczała olbrzyma lub bohatera) przedstawiony został latem 1898, a sam kontrakt podpisany 5 sierpnia tr. Okręt ten był wzorowany na zbudowanym dla Japończyków krążowniku pancernym Yakumo (w służbie od czerwca 1900 r.).
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu