Pomysł uzbrojenia śmigłowca Sokół w przeciwpancerne pociski kierowane (ppk) nie jest nowy. Już w 1990 r. zbudowano prototypową wersję Sokoła, oznaczoną W-3U Salamandra, którą wyposażono w sowiecki system przeciwpancerny 9K113 Szturm-W z czterema pociskami kierowanymi 9M114 Kokon i dziennym układem naprowadzania pocisków Raduga-Sz, znany w Polsce ze śmigłowców Mi-24W. Koncepcja Salamandry swoimi korzeniami tkwiła w czasach Układu Warszawskiego. Jednak szybko konstruktorzy ówczesnego WSK PZL Świdnik przeorientowali swoje projekty pod kątem systemów proweniencji zachodniej. W latach 1992–1993 przygotowano i testowano wersję W-3K Huzar (K jak Kentron), powstałą we współpracy ze spółkami z Republiki Południowej Afryki, które dostarczyły dzienno-nocną głowicę optoelektroniczną HSOS (Denel) i ppk ZT-3/ZT-35 (Kentron). Zorganizowano nawet próbne strzelania ppk z W-3K w RPA. Koncepcja Huzara przekształciła się w Strategiczny Program Rządowy Huzar. Rozpoczęty w 1994 r., ciągnął się aż do 1999 r., ale nie zakończył żadnymi wymiernymi rezultatami. W ramach SPR Huzar miał powstać śmigłowiec wsparcia bojowego W-3WB na bazie Sokoła, uzbrojony w ppk i zdalnie sterowane działko oraz wyposażony w nowoczesny optoelektroniczny system celowniczy. Nie będziemy przypominać historii SPR Huzar, warto jednak wspomnieć, że w jego trakcie powstał śmigłowiec W-3 wyposażony w głowicę obserwacyjno-celowniczą Sagem Viviane i ppk HOT-3, oferowane przez Euromissile (dziś MBDA). W marcu 1999 r. na poligonie w Nowej Dębie tak wyposażony Huzar pomyślnie odpalał ppk HOT-3 w dzień i w nocy. Innym ważnym epizodem w historii SPR Huzar było wybranie w 1997 r. przez kierownictwo Ministerstwa Gospodarki izraelskiego ppk Rafael NT-D jako uzbrojenia Huzara. Po wyborach parlamentarnych nowy rząd unieważnił umowę zawartą przez poprzedników. NT-D nigdy nie odpalono z W-3, ale ten naprowadzany światłowodowo pocisk należał do rodziny ppk, będącej prefiguracją pocisków z serii Spike. Dawny NT-G Gill ewoluował w wersję Spike-MR, NT-S Spike w Spike-LR, a NT-D Dandy w Spike-ER, cały czas oferowane przez izraelską spółkę Rafael.
Choć w wyniku SPR Huzar Wojsko Polskie nie otrzymało śmigłowca uzbrojonego w pociski kierowane, to zebrane doświadczenia wykorzystano przy konstruowaniu wersji W-3PL Głuszec. Od niedoszłego Huzara różni ją brak systemu kierowanego uzbrojenia rakietowego i zdalnie sterowane stanowisko z 12,7 mm wkm zamiast działka 20 mm. Głuszec ma natomiast nowoczesną głowicę optoelektroniczną Rafael Toplite III.
Na przestrzeni ostatnich lat bezpowrotnie upłynął okres przydatności do bezpiecznego użycia ostatnich ppk 9M17P i 9M114, które przenosiły, odpowiednio, śmigłowce bojowe Mi-24D i Mi-24W. I tak Wojsko Polskie – po raz pierwszy od lat 70. ub. w. – zostało bez śmigłowców uzbrojonych w ppk. Tym cenniejsza jest inicjatywa PZL-Świdnik S.A., który w porozumieniu z przemysłowymi partnerami z Polski i Izraela przygotował kompleksową oraz nieskomplikowaną technicznie modernizację W-3PL Głuszec, dzięki której można ten śmigłowiec uzbroić w ppk rodziny Spike.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu