Departament Obrony Stanów Zjednoczonych rozpoczął wdrażanie zaleceń Komisji Nazewnictwa. Dotyczą one zmian nazw honorujących Konfederację Stanów Zjednoczonych Ameryki.
5 stycznia podsekretarz obrony William A. LaPlante polecił wszystkim organizacjom Departamentu Obrony rozpoczęcie pełnego wdrażania zaleceń Komisji ds. Nazewnictwa Departamentu Obrony. Jest to następstwem usankcjonowania przez Kongres trzeciej i ostatniej części raportu w tej sprawie. Pełny raport zawierał plan Komisji, aby usunąć nazwy, symbole, hasła, pomniki i parafernalia, które honorują lub upamiętniają Konfederację Stanów Zjednoczonych Ameryki.
W październiku 2022 roku sekretarz obrony Lloyd J. Austin III zgodził się ze wszystkimi zaleceniami Komisji, w tym nadał dziewięciu instalacjom US Army i innym aktywom Departamentu Obrony nowe nazwy, które „są zakorzenione w ich lokalnych społecznościach, i które honorują amerykańskich bohaterów, których męstwo, odwaga i patriotyzm stanowią przykład tego, co najlepsze w wojsku amerykańskim”.
Każda komórka Departamentu Obrony przedstawiła kompleksowy plan działania i kamienie milowe, aby wdrożyć zalecenia Komisji w terminie do 1 stycznia 2024 roku.
Wśród nazw podlegających zmianie są noszone przez jednostki pływające US Navy i US Army. Z 32 aktywnych okrętów desantowych (LCU) US Army, dziewięć zidentyfikowano jako mające nazwy potencjalne związane z Konfederacją - Komisja ustaliła, że pięć z nich ma być przemianowanych. Podobnie ma się sprawa z symbolem 29. Dywizji Piechoty, pomnikiem na cmentarzu w Arlington, czy nazwami fortów. Również okręty US Navy czeka zmiana nazw. Przykładem może być krążownik rakietowy USS Chancellorsville (CG 62) typ Ticonderoga upamiętniający miejsce bitwy wojny secesyjnej zwycięskiej dla Konfederatów, czy okręt oceanograficzny USNS Maury (T-AGS 66), noszący imię Matthew Fontaine Maury'ego, „ojca nowoczesnej oceanografii”, który wystąpił z US Navy, aby pływać dla Konfederacji.
Także Marynarka Wojenna Republiki Federalnej Niemiec była zmuszona do zmian nazw.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Ciekawe czy usuwanie nazwisk konfederatów targowickich z nazw polskich okrętów - gdyby takie istniały - też nazwalibyscie "poprawnością polityczną".
Pisałem to już dwa lata temu, napiszę raz jeszcze - Konfederacja była zdradą stanu. Secesjoniści walczyli o oderwanie od USA części terytorium w celu utworzenia tam osobnego państwa. Nie ma żadnego powodu dla którego Stany Zjednoczone miały by tych ludzi w jakikolwiek sposób honorować czy upamiętniać. Tym bardziej, że próba ich secesji nie była podjęta w jakimś szczytnym celu, a tylko dla utrzymania instytucji niewolnictwa. Konfederaci w swoim niedoszłym państwie chcieli mieć możliwość posiadania innych ludzi na własność prywatną by móc ich używać jako narzędzi rolniczych.
I nie ma żadnego znaczenia jakim wspaniałym to oceanografem był Maury. Zhańbił się zdradą stanu wobec swojej ojczyzny, więc nie powinien być przez nią honorowany. Upamiętnianie go przez USA to tak jak by Ukraina swoje nowo budowane w Turcji korwety ochrzciła "Denis Puszylin", czy "Leonid Pasiecznik" na cześć donbaskich secesjonistów. Albo przenosząc to na polski grunt, jedna z nowo formowanych jednostek WP mogła by na przykład nosić imię Ludwika Kalksteina, byłego żołnierza polskiego podziemia który tak jak Maury zmienił barwy i walczył przeciwko swojej ojczyźnie.
Redaktor Grotnik jest chyba niespełna rozumu.
Obaj panowie nie macie pojęcia o przyczynach wojny secesyjnej. Powiem jedno: kwestia niewolnictwa wypłynęło długo po jej wybuchu, a do konfederatów należały też stany nieniewolnicze.
Oby u nas dokończono dekomunizację bo mamy lepsze powody niż US do zmian. Polowa formacji SZRP nadal ma emblematy o rodowodzie z PRL.
@ olaf: "Kwestia niewolnictwa wypłynęła długo po wybuchu wojny secesyjnej"!? Hej, a jaką pogodę tam na Księżycu macie?
kazda rewolucja zje swoje dzieci