2 stycznia na stronach Kancelarii Sejmu opublikowano odpowiedź na interpelacje poselską dotyczącą kwestii braku współpracy pomiędzy Polską i Niemcami w sprawie inicjatywy budowy tarczy antyrakietowej.
Powyższa odpowiedź to wynik interpelacji, skierowanej do MON przez posłów Koalicyjnego Klubu Poselskiego Lewicy (Maciej Kopiec, Paweł Krutul, Anita Kucharska-Dziedzic, Robert Obaz). W listopadzie zeszłego roku skierowali do resortu obrony następujący dokument - Kilka dni temu niemiecki dziennik ocenił, że rosyjska rakieta Iskander wystrzelona z obwodu kaliningradzkiego jest w stanie uderzyć w Warszawę, a pięć minut później w Berlin. Dobro naszego kraju i bezpieczeństwo jego obywateli powinno być bezwzględnym priorytetem, zwłaszcza gdy na terenach naszych sąsiadów toczy się wojna, a osoba za to odpowiedzialna jest nieprzewidywalna. Jak wiemy, kanclerz Niemiec rozważa utworzenie tarczy antyrakietowej nad całym krajem i kupno od Izraelczyków ich Żelaznej Kopuły. To miałoby uchronić mieszkańców przed potencjalnym atakiem ze strony agresora. Uważam to za rozsądny plan. Niestety są krytycy tego pomysłu, obawiający się uzależnienia od polityki Niemiec bądź doszukujący się niepotrzebności tego wydatku. Zaznaczam jednak, że zakup radaru przez Niemcy mógłby wspomóc naszą obronność. W naszym interesie byłoby jedynie kupno rakiet. Bezpieczeństwo naszego narodu to najważniejsza, a zarazem najmniej pewna kwestia, dlatego niemiecka tarcza to szansa.
W związku z powyższym zwracam się z pytaniami:
Odpowiedzi na nią udzielił wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz. Czytamy w niej: uprzejmie informuję, że współpraca w zakresie zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej jest od wielu lat istotnym elementem polsko-amerykańskiego strategicznego partnerstwa w dziedzinie obronności. W jego ramach w 2008 r. podpisano dwustronną umowę dotyczącą rozmieszczenia w Polsce w miejscowości Redzikowo amerykańskiej instalacji obrony przeciwrakietowej, tzw. Aegis Ashore. Zgodnie z deklaracją strony amerykańskiej, instalacja w Redzikowie, która będzie bronić dużej północno-zachodniej części Europy przed ograniczonym atakiem z użyciem rakiet balistycznych, będzie częścią sojuszniczego systemu terytorialnej obrony przeciwrakietowej. Baza osiągnie wstępną gotowość operacyjną w pierwszej połowie przyszłego roku, a pełną – około rok później.
W ramach współpracy z USA, Polska rozwija również własny system obrony powietrznej średniego zasięgu, czyli program WISŁA. W jego ramach pozyskujemy zestawy PATRIOT w najnowszej wersji wyposażenia – z radarem dookólnym i systemem dowodzenia i kontroli IBCS.
Ponadto, w odpowiedzi na pełnoskalową agresję Rosji na Ukrainę, w pierwszej połowie bieżącego roku USA przebazowały do Polski dwie baterie rakiet PATRIOT, które rozmieszczone zostały w południowo-wschodniej Polsce.
Jak wynika z powyższego, trudno mówić o powrocie do rozmów czy współpracy z USA w obszarze obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, gdyż od wielu lat jest ona sukcesywnie rozwijana i przynosi wymierne efekty, które znacząco wzmacniają bezpieczeństwo Polski.
Ministerstwo Obrony Narodowej skrupulatnie rozważa każdą propozycję współpracy międzynarodowej, która ma potencjał wzmocnienia bezpieczeństwa naszego kraju. Niemiecka inicjatywa, zwana European Sky Shield Initiative, nie dotyczyła ona budowy paneuropejskiego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej. Była platformą współpracy, służącą koordynacji pozyskiwania konkretnych zdolności w poszczególnych obszarach obrony powietrznej. Dla Polski nie przynosi ona żadnej wartości dodanej, zważywszy na stan zaawansowania prac nad naszymi rozwiązaniami w tym zakresie. Co więcej, przystąpienie do tej kooperacji mogłoby wydłużyć czas realizacji polskiego systemu obrony powietrznej.
Strona niemiecka wskazała elementy możliwe do wspólnych zakupów w ramach tej inicjatywy, tj. izraelsko-amerykański system Arrow-3 obrony przeciw pociskami balistycznymi poza atmosferą, amerykański system obrony powietrznej średniego zasięgu PATRIOT i niemiecki system krótkiego zasięgu IRIS-T SLM. Podobne możliwości obrony przed rakietami balistycznymi, co system Arrow-3, będzie zapewniać wspomniana wyżej amerykańska baza obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore w Redzikowie. Systemy PATRIOT w najnowocześniejszej wersji Polska pozyskuje w ramach programu WISŁA. Natomiast, zdolności obrony powietrznej niższej warstwy rozwijamy w kooperacji ze stroną brytyjską, w ramach programu NAREW.
Jak wynika z powyższego, przystąpienie do tej inicjatywy nie oznaczałoby pozyskania żadnych dodatkowych zdolności dla Sił Zbrojnych RP.
Podsumowując, pragnę podkreślić, że w ramach realizacji modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, resort obrony narodowej za każdym razem analizuje najbardziej optymalny sposób pozyskania wymaganych zdolności, w tym możliwości jak największego zaangażowania polskiego przemysłu obronnego, zgodnie z obowiązującym procedurami oraz przepisami prawa.
Przypomnijmy, w ramach krajowego programu budowy systemu obrony przeciwlotniczej Polska zamówiła dwie baterie systemu Patriot oraz dwa zestawy ogniowe systemu CAMM (mała Narew). W bieżącym roku spodziewane jest zawarcie kolejnych umów związanych z zakupem obu wymienionych systemów. Dodatkowo uzupełnieniem potencjału naziemnych systemów przeciwlotniczych mają być trzy fregaty rakietowe Miecznik, budowa prototypu ma także rozpocząć się w bieżącym roku.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Dziwaczna i nieprzekonywująca odpowiedź. Niemcy są naszym sąsiadem i integracja systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej jest logiczna i pożądana. To oczywista "wartość dodana", której nie widzi MON.
Do współpracy z Niemcami przystąpili Brytyjczycy, z którymi rozwijamy system "Narew". A współpraca z Brytyjczykami, zdaniem MON, zastępuje współpracę z NIemcami. Gdzie sens i logika?
Poza tym współpraca w grupie państw z Niemcami rozłożyła by koszty wdrożenia systemów i byłaby dla Polski znacznie tańsza. Nie mówiąc już o dostępie do wyspecjalizowanych i ekskluzywnych technologii.
@derlatka. Ale bełkot przedstawiasz.
Czyli Klub Poselski Lewicy chciałby budować tarczę na święty nigdy. Tym towarzystwem powinien się zająć kontrwywiad.