26 września Agencja Uzbrojenia ogłosiła swoją decyzję dotyczącą unieważnienia postępowania przetargowego dotyczącego próby zakupu amunicji 20 mm przeznaczonej do działek lotniczych zamontowanych w samolotach KAI FA-50 Fighting Eagle.
Zgodnie z oficjalnymi danymi, powodem tego typu decyzji jest brak ofert. Postępowanie dotyczące zakupu 72000 sztuk amunicji bojowej, 72000 sztuk amunicji ćwiczebnej oraz 36000 sztuk amunicji smugowej nieokreślonego typu ogłoszono 1 marca bieżącego roku. Dostawa była przewidziana do końca października.
Samoloty KAI FA-50 Fighting Eagle są uzbrojone w stale zabudowane trzylufowe działko General Dynamics M197 (będące zmodyfikowaną odmianą sześciolufowego M61A2 Vulcan). Broń jest zasilana amunicją kalibru 20x102 mm, a więc taką samą jak stosowana w samolotach Lockheed Martin F-16C/D Jastrząb bądź w okrętowych zestawach obrony bezpośredniej Mk 15 Phalanx. Co należy podkreślić, spółka MESKO S.A. (w ramach offsetu związanego z zakupem samolotów F-16 Fighting Falcon) uzyskało technologie pozwalające na produkcję 20 mm nabojów z pociskiem ćwiczebnym TP RRR LD M2 oraz nabojów bojowych MP LD M70 A1.
Poza zakupem amunicji do działek lotniczych drugim, istotnym, problemem związanym z wykorzystaniem dostarczanych do Polski samolotów KAI FA-50 Fighting Eagle (dotychczas dostarczono sześć sztuk) jest brak kierowanych pocisków klasy powietrze-powietrze. Maszyny, pochodzące z partii TA-50 zakontraktowanych swego czasu przez Republikę Korei, nie są bowiem zintegrowane ze standardowymi w Polsce pociskami AIM-9X Sidewinder. Pomimo wielu miesięcy, nadal brak informacji o ewentualnym zakupie starszych odmian powyższych pocisków, które pozwoliłyby na realizację choćby zadań air policing.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu