2 lipca generał Rusłan Chomczak, szef sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy, poinformował o sposobie wykorzystania amerykańskich przeciwpancernych zestawów rakietowych Javelin, jakie SZ Ukrainy zakupiły w ostatnich latach. Zapowiedział, że każda brygada Wojsk Lądowych Ukrainy, jaka trafi w obszar zagrożenia (z kontekstu wynika, że chodzi o rejon Donbasu), zostanie wzmocniona wyrzutniami pocisków Javelin.
Jest to wyraźna zmiana w stosunku do tego, co SZ Ukrainy prezentowały tuż po otrzymaniu pierwszych Javelinów, co nastąpiło w kwietniu 2018 r. (było to zapewne 37 wyrzutni CLU i 210 pocisków; niedawno na Ukrainę trafiły kolejne zestawy zamówione w ubiegłym roku). Od tamtej pory wyrzutnie służyły do szkolenia, a w mediach ukraińskich dało się znaleźć niepotwierdzone informacje, jakoby USA naciskały na niewysyłanie tej, nienajnowszej, ale wciąż uznawanej za skuteczną, broni do Donbasu. Widocznie ukraińscy oficerowie sztabowi doszli do wniosku, że poziom wyszkolenia obsług Javelinów dostarczonych przeszło dwa lata temu jest już dostatecznie wysoki, by możliwe było rozmieszczenie ich w strefie wciąż tlącego się konfliktu zbrojnego. Z drugiej strony, jeśli już na linii frontu dochodzi do wymiany ognia, to raczej z wykorzystaniem moździerzy, broni ręcznej czy amunicji krążącej, czołgi i inne wozy opancerzony od dawna odgrywają niewielką rolę we wciąż okazjonalnie wznawianych zmaganiach na wschodzie Ukrainy.
(Bartłomiej Kucharski) | Foto: Siły Zbrojne Ukrainy |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Ile będzie kosztował litrów bimbru Separatystów?
Ile litrów bimbru za jednego dadzą szpary?