25 marca rosyjska agencja informacyjna Interfaks, relacjonując wywiad z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem, przytoczyła jego słowa odnośnie rozlokowania rosyjskiej broni termojądrowej na terytorium Białorusi. Putin powiedział, że obecnie Białoruś dysponuje 10 bojowymi samolotami dostosowanymi do przenoszenia broni jądrowej, a do 1 lipca zostanie ukończona budowa magazynu do przechowywania rosyjskiego „taktycznego uzbrojenia jądrowego” na terenie Republiki Białorusi.
Interfaks zrelacjonował główne wątki telewizyjnego wywiadu z Putinem, którego fragment rosyjska państwowa telewizja Rossija 24 wyemitowała w sobotę. Putin powiedział, że już teraz Białoruś ma dziesięć samolotów zdolnych do przenoszenia „taktycznej broni jądrowej” – rosyjski prezydent nie doprecyzował ani typu samolotu, ani tym bardziej typu broni jądrowej. Natomiast dodał, że było to spełnienie postulatu Aleksandra Łukaszenki, który zaproponował taki krok jako odpowiedź na dostawy samolotów bojowych zdolnych do przenoszenia amerykańskich bomb termojądrowych B61 do europejskich państw członkowskich NATO, na ćwiczenia ich sił powietrznych w użyciu takiego uzbrojenia czy wreszcie na składowanie takich bomb na ich terytoriach. Teraz Rosja zasygnalizowała symetryczne kroki w ramach sojuszu wojskowego z Białorusią.
Dalej Putin powiedział, że Rosja już pomogła Siłom Powietrznym i Wojskom OPL Białorusi doposażyć czy też przystosować 10 ich samolotów bojowych do przenoszenia rosyjskich bomb (termo)jądrowych. Typu samolotu (ani tym bardziej bomb) nie wymienił, ale zapewne w pierwszej kolejności dotyczy to myśliwców wielozadaniowych Su-30SM (analogicznie wyposażonych do maszyn WKS Rosji, zatem pewnie „fabrycznie” dostosowanych do przenoszenia takiego uzbrojenia) i zapewne części z białoruskich zmodernizowanych myśliwców wielozadaniowych MiG-29BM. Następnie Putin stwierdził, że rozmieszczone na Białorusi rosyjskie operacyjno-taktyczne systemy rakietowe Iskander także mogą być „nosicielami” taktycznej broni jądrowej. Według słów rosyjskiego prezydenta od 3 kwietnia br. rozpoczną się odpowiednie szkolenia załóg rosyjskich Iskanderów na Białorusi, a do 1 lipca na Białorusi będzie ukończona budowa magazynu do składowania rosyjskiej broni jądrowej. Zarazem Putin zakończył cały temat stwierdzeniem, że obecnie nie ma rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi i na razie nie ma planów jej dyslokacji.
Powyższy wywiad to kolejne tego typu doniesienia. 19 grudnia ub.r. Interfaks przytaczał wypowiedź Putina na ten sam temat przy okazji dwustronnego spotkania przywódców Rosji i Białorusi. Wówczas Putin powiedział, że rozważa implementację postulatu Łukaszenki odnośnie szkolenia (w użyciu broni jądrowej) załóg białoruskich samolotów, które już dostosowano do przenoszenia „lotniczej amunicji ze specjalną częścią bojową” (ros. bojepripasow wozdusznogo bazirowanija so spiecyalnoj bojewoj czastju). „Specjalna część bojowa” to rosyjski wojskowy eufemizm na ładunek (termo)jądrowy. Według medialnych doniesień Aleksandr Łukaszenko miał zwrócić się do Rosji z wnioskiem o dostosowanie białoruskich samolotów do przenoszenia takiej broni 25 czerwca ub.r., a 26 sierpnia ogłosił, że takowe prace wykonano. Co do samego szkolenia załóg lotniczych, to w przypadku wyszkolonych liniowych załóg, takie dodatkowe szkolenie (teoretyczne) z użycia broni jądrowej trwa godzinę.
Oficjalne informacje rosyjskiego resortu obrony o tzw. taktycznej (czy raczej operacyjno-taktycznej i operacyjnej, albo każdej innej niż strategiczna) broni termojądrowej są incydentalne. W dużej mierze wynikało to z obowiązującego w latach 1987–2019 „Traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu” (INF/RSMD), a w konsekwencji braku odpowiedniego uzbrojenia, a także z kolejnych redukcji liczebności ładunków jądrowych w ramach amerykańsko-rosyjskich traktatów serii START/SNW. W rezultacie osiągnięto obecne liczby kilku tysięcy ładunków jądrowych w obydwu państwach – redukcja z poziomu dziesiątek tysięcy ładunków nuklearnych różnego przeznaczenia w latach 70. i 80.
W ostatnich latach rosyjski resort obrony dwa razy informował o ćwiczeniach w posługiwaniu się „taktyczną” bronią jądrową. 22 stycznia 2020 r. służby prasowe Wschodniego Okręgu Wojskowego podały, że rakietowcy z WOW przeprowadzili w Buriacji poligonowe szkolenie z obsługi „amunicji specjalnej” do systemów rakietowych Iskander-M, co zilustrowano zdjęciem przeładunku ćwiczebnego pocisku rakietowego 9M723 z imitatorem „specjalnej części bojowej" z wozu załadowczo-transportowego na wyrzutnię (zdjęcie najwyraźniej było archiwalne i nie było wykonane w Buriacji). Były to ćwiczenia 103. Brygady Rakietowej z Ułan-Ude 36. Armii Ogólnowojskowej, uzbrojonej w system rakietowy 9K720 Iskander-M.
Drugim przypadkiem było upublicznienie w kwietniu 2020 r. zdjęć rosyjskiego Su-30SM z podwieszoną ćwiczebną bombą IAB-500, a następnie film z jej zrzucenia na poligonie. IAB-500 (ros. Imitacyonnaja AwiaBomba) to gabarytowo-masowy imitator bomby termojądrowej, elaborowany zapalającym ładunkiem zapewniającym efekt pirotechniczny w miejscu upadku. Obecnie nie ma oficjalnej rosyjskiej informacji, jakiego typu (lub typów) „specjalnej” bomby (ros. SpAB – spiecyalnaja awiabomba) imitatorem jest IAB-500. Oryginalnie były to bomby serii RN-24 (izd. 244N) do samolotów lotnictwa frontowego (obecnie taktycznego), o nastawnej mocy: 3, 5, 10÷12, 15 i 20 kt. RN-24 wycofano z uzbrojenia w połowie lat 80. Natomiast tajemnicą poliszynela jest, że nominalnymi nosicielami SpAB w WKS są samoloty: Su-24M/M2, Su-34, Su-30SM i zapewne Su-35S. Przy czym samoloty załogowe z takimi bombami to dużo mniej pewny pod względem skuteczności sposób „dostarczania” broni jądrowej do celu w porównaniu z pociskami rakietowymi „ziemia–ziemia” czy „powietrze–ziemia”, zwłaszcza takim jak np. hipersoniczny 9-S-7760 Kinżał. Stąd można mieć wątpliwość, czy obecnie takie bomby odkrywają zasadniczą rolę w rosyjskiej doktrynie wojskowej.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu