Minister Mariusz Błaszczak i wicepremier Jarosław Kaczyński przedstawili projekt nowej Ustawy o Obronie Ojczyzny. Powstanie nowy rodzaj wojsk i Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Nowe zadania staną przed WOT.
Projektowana ustawa kompleksowo uporządkuje przepisy dotyczące Sił Zbrojnych, zastępując kilkanaście aktów prawnych w tym m. in. ustawę z 1967 roku o powszechnym obowiązku obrony.
- Ustawa o obowiązku obrony z 1967 roku wymaga zmiany. Kolejną przesłanką są potrzeby obronne naszego państwa. Musimy mieć poważną siłę odstraszającą. Musimy mieć skuteczną obronę – powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński.
- Mamy do czynienia z dwiema przesłankami, dla których ta ustawa jest potrzebna. Poprzednia ustawa jest z czasów odległych, najwyższy czas, żeby ją zmienić. Druga przesłanka to sytuacja międzynarodowa, obecne potrzeby obronne państwa – dodał minister.
Kaczyński dodał, że ustawa pozwoli radykalnie i szybko nie tylko powiększyć Siły Zbrojne, ale także przeprowadzić modernizację i dozbrojenie armii znacznie szybciej, niż robiono to dotychczas.
- Państwo, które leży na granicy NATO i UE, musi mieć poważną siłę odstraszającą. Musi w razie potrzeby mieć możliwość naprawdę skutecznej obrony, także samodzielnie. Ponieważ mechanizm prowadzący do uruchomienia sił NATO trochę trwa – uzasadniał Kaczyński.
Przedstawienie projektu nowej ustawy ma na celu nie tylko uporządkowanie przepisów i umożliwienie szybkiej modernizacji technicznej poprzez zwiększenie budżetu na obronność, ale także zwiększenie liczebności SZ RP. W tym celu zostanie uproszczony system służby wojskowej oraz stworzenie systemu zachęt dla kandydatów do służby, w tym studiami na uczelniach wojskowych.
- Wprowadzimy nowe rodzaje służby: żołnierze zawodowi, podchorążowie. Wprowadzamy dobrowolną służbę wojskową. Dla tych, którzy przejdą ten kurs mogą przystąpić do zawodowej służby – tłumaczył minister Błaszczak.
- Odrzucamy koncepcję, która dziś jest modna, że armia powinna być niewielka, za to bardzo dobrze uzbrojona. Powinna być możliwie duża i dobrze uzbrojona - wtedy ma tę moc odstraszania, skłania ew. przeciwnika do przemyślenia - dodał Kaczyński.
Zasadnicza służba wojskowa
W resorcie obrony obecnie "nie są prowadzone prace, dotyczące przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej w ramach powszechnego obowiązku obrony". Jednak ustawa ustanawia zasadniczą służbę wojskową w dwóch postaciach: dobrowolnej i obowiązkowej.
- Nie przywracamy obowiązkowej służby wojskowej. Zasadnicza służba jest zawieszona, ale wprowadzamy dobrowolną służbę wojskową – podkreślił min. Błaszczak.
Ochotnicy powołani do dobrowolnej służby wojskowej na szkolenie zakończone przysięgą będą mogli liczyć na uposażenie ok. 4400 zł brutto miesięcznie. W dodatku ministerstwo gwarantuje stałe zatrudnienia dla żołnierzy, którzy zakończą etap dobrowolnej służby wojskowej.
Całość procedury będzie trwałą rok. Podzielono ją na dwa etapy: 28-dniowe szkolenie podstawowe i 11-miesięczne szkolenie specjalistyczne.
Zmieniono także zasady służby w rezerwie, dodając tzw. rezerwę pasywną, która ma skupiać osoby po kwalifikacji wojskowej, które nie złożyły przysięgi i osoby, które zakończyły służbę i nie wyrażają chęci na dalszą służbę w rezerwie.
Znikną także Wojskowe Sztaby Wojewódzkie i Wojskowe Komendy Uzupełnień, a na ich miejsce powstaną centra rekrutacji - skoncentrowane na zadaniach związanych z rekrutacją i pozyskiwaniem nowych żołnierzy.
Ponadto w myśl nowych przepisów liczba nieobsadzonych stanowisk etatowych przeznaczonych dla żołnierzy zawodowych w jednostce wojskowej nie może przekraczać 5%.
Na zachętę
Minister obrony narodowej podkreślił, że wojsku zależy na tym, aby do wojska pozyskiwać także studentów uczelni cywilnych. Rozszerzony zostanie także program Legii Akademickiej. Wprowadzone zostaną stypendia, a MON będzie dotowało wybrane kierunku studiów, a także studentów. Ci, po ukończeniu studiów, będą zobowiązani do odbycia przynajmniej pięcioletniej służby.
Ustawa o obronie Ojczyzny wprowadza także zmiany w służbie podchorążych - zgodnie z zapisami nowej ustawy otrzymaliby oni taki sam status jak żołnierze zawodowi.
- Zachowujemy uprawnienia żołnierzy Wojska Polskiego. Wprowadzamy nowe rozwiązania - świadczenia motywacyjne. Podobne jak te, które zostały przyjęte w Policji – precyzował min. Błaszczak.
Świadczenie motywacyjne po 25 latach służby wyniesie 1500 zł, a po 28,5 roku 2500 zł. Będzie także możliwość wypłacenia odprawy mieszkaniowej z najbardziej korzystnego okresu służby. Rezerwiści będą mieli także pierwszeństwo w zatrudnieniu w administracji państwowej.
Finansowanie
Finansowaniem rozwoju Sił Zbrojnych ma zająć się Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. Będzie on prowadzony przez Bank Gospodarstwa Krajowego, a źródłem dochodu mają być skarbowe papiery wartościowe, środki z obligacji wyemitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, objętych gwarancją skarbu państwa, wpłaty z zysku Narodowego Banku Polskiego i wpłaty z budżetu państwa.
- Wprowadzamy także przepisy dyscyplinujące czy przepisy antykorupcyjne. Zwiększamy nakłady finansowe, dlatego wprowadzamy dodatkowe przepisy dla żołnierzy, którzy będą nadzorować postępowania przetargowe – informował minister.
Jednak przepisy antykorupcyjne będą obowiązywały także po zakończeniu służby. Żołnierz odchodząc ze służby będzie miał nałożone ograniczenia w posiadaniu akcji i w zasiadaniu w radach nadzorczych lub zarządach przez okres trzech lat po zakończeniu służby.
Ograniczenie ma dotyczyć żołnierzy, którzy brali udział w postępowaniach przetargowych oraz firm, które produkują sprzęt lub świadczą usługi na rzecz wojska.
Nowy rodzaj wojsk
Szef resortu obrony zapowiedział, że powstanie nowy rodzaj wojsk - wojska obrony cyberprzestrzeni.
- Pracujemy na rzecz ich rozwoju. To są zadania bardzo istotne jeśli chodzi o odpowiedź na zagrożenia XXI wieku - mówił.
W związku z utworzeniem nowego rodzaju wojsk w nowej ustawie o obronie Ojczyzny znajdują się także zapisy na temat dopuszczenia do służby osoby niepełnosprawnej. Dotyczą one służby w Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni.
Ponadto Wojskom Obrony Terytorialnej zostaną przypisane zadania związane z zarządzaniem kryzysowym.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Dobry i wyczekiwany projekt ustawy, oby rychle wszedł w życie.
na dzien dzisiejszy to szaleństwo i wyrzucanie pieniędzy. Nikt nas nie chce zaatakować ! Są ważniejsze potrzeby
A może by tak ktoś z internetowych "ekspertów" ile to będzie kosztować trochę dokładniej policzył lub przynajmniej oszacował? Dane bazowe są dostępne w prasie branżowej i Internecie (np. dane z wykonania budżetu MON za 2020 rok w Nowej Technice Wojskowej 10/2021), z których wynika, że w 2020 roku wydano na obronność 52,1 mld PLN co stanowiło 2,2% PKB Polski i 10,4% budżetu państwa w 2020 roku. Średnia liczebność żołnierzy zawodowych wyniosła w 2020 roku 106796 a żołnierzy WOT około 28 tysięcy. A ma być docelowo 250 tysięcy żołnierzy zawodowych i 50 tysięcy żołnierzy WOT, czyli ponad 2,2 razy więcej. Na uposażenia żołnierzy i pracowników cywilnych MON wydano w 2020 roku 11,6 mld PLN (a na wojskowe emerytury i renty 7,5 mln PLN). Biorąc pod uwagę tylko wzrost ilościowy to koszt uposażeń dla docelowych 300 tysięcy żołnierzy wyniesie około 25,8 mld PLN wg kursów z 2020 roku, a przecież będą podwyżki.
Obecnie mamy 4 dywizje (jedna jeszcze nie do końca sformowana) i kilka innych większych jednostek w wojskach lądowych, które wymagają i przezbrojenia (czołgi, bojowe wozy piechoty) w nowoczesny sprzęt i dozbrojenia bo znacznie ustępują analogicznym jednostkom potencjalnego przeciwnika (np. broń przeciwpancerna czy uzbrojenie przeciwlotnicze). Z proporcji ilościowych wynika, że pewnie będzie kolejne 3 dywizje (czyli 9 brygad mających 27 batalionów pancernych, zmechanizowanych czy zmotoryzowanych, 3 pułki artylerii, 3 pułki przeciwlotnicze itd. - jeśli oczywiście struktura organizacyjna dywizji będzie taka jak dzisiaj). Bez wątpienia liczniejsze i silniejsze musi być lotnictwo (np. kolejne co najmniej 2 eskadry F-35 i 3 eskadry F-16, więcej samolotów transportowych, a skoro mamy być silni i bardziej samowystarczalni to również samoloty wczesnego ostrzegania, powietrzne tankowce, samoloty walki elektronicznej). Oczywiście znacznie rozbudowana obrona przeciwlotnicza (pewnie nie 8 a 16 do 20 baterii np. Patriotów), nie 20 a 40 - 50 baterii w ramach programu Narew, nowe i więcej radarów itp.). Nowe i więcej (też ze dwa razy) śmigłowców transportowych, szturmowych, ZOP, ratowniczych, nowe i więcej okrętów (fregaty, korwety, trałowce, OP itd), o wojskach do walki w cyberprzestrzeni nie mówiąc . Długo by wymieniać co, kogo i ile trzeba kupić/wyszkolić itp. Do tego dojdą inwestycje w infrastrukturę, przecież to wszystko trzeba gdzieś pomieścić (czołgi po kilkadziesiąt mln PLN czy samoloty po kilkaset milionów PLN za sztukę nie będą przecież stać pod "chmurką", a żołnierze spać w namiotach). Trzeba jeszcze znaleźć tych brakujących około 170 tysięcy żołnierzy, oficerów i generałów (choć z tymi ostatnimi problemów może nie być, wystarczy mocniej wdrożyć starą sprawdzoną zasadę "nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera" i nową "nie Akademia ("sztuki wojennej") lecz partii pochwała zrobi z ciebie generała").
Jakby to policzył to pewnie by wyszło docelowo (w cenach z 2020) średnio co najmniej 150 mld PLN rocznie na obronność (7% PKB i 30% budżetu kraju). Może się mylę, przekonają mnie twarde rachunki a nie bajki z mchu i paproci jakim nas uraczono ogłaszając nowe zamiary zrobienia z nas militarnej potęgi na skalę co najmniej europejską. Choć kto wie, wedle słów szefa NBP jesteśmy potęgą finansową, kasy ci u nas dostatek, możemy pożyczać nawet Amerykanom i Chińczykom (?).
P.S. czy ktoś policzył ile czasu rosyjskie Iskandery czy rakiety odpalone z okrętów Floty Bałtyckiej potrzebują aby zdemolować pasy startowe naszych lotnisk wojskowych (nie trzeba przy tym niszczyć F-35 i F-16 bo i tak wtedy nie wystartują). Chyba, że będziemy mieli na tyle skuteczne systemy ostrzegania i obrony przeciwrakietowej, że Iskandery/rakiety okrętowe zostaną zestrzelone a ich wyrzutnie/okręty następnie zniszczone naszymi NSM-ami, RBS-ami 15, HIMARS-ami czy JASSM-ami, a ich systemy radarowe "załatwią" nasze rakiety antyradiolokacyjne i systemy zakłóceń.
Napisane na kolanie, oderwane od rzeczywistości. Nam potrzeba armi dobrze zorganizowanej, stale ćwiczącej, sprawdzającej swoje umiejętności do przerzutu.
Nie mamy zaplecza, żeby wyszkolić tylu ludzi, nie ma na czym szkolić, nie ma też kogo szkolić. Szkoda, że nie ma tam osób myślących
Nie projekt ustawy, tylko projekt założeń do projektu ustawy - to dwie różne rzeczy - poczytajcie Zasady techniki prawodawczej. No i warto dodać w tekście, że projekt założeń do projektu ustawy nie został opublikowany z niewiadomych przyczyn, co negatywnie wpływa na jawność procesu stanowienia prawa.