19 sierpnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w mediach społecznościowych, że Ukraina zamierza uruchomić licencyjną produkcję bojowych wozów piechoty CV90.

Krótki komunikat był związany z prowadzonymi wówczas rozmowami ukraińskiego prezydenta z premierem Królestwa Szwecji Ulfem Kristerssonem. Według Zełenskiego, pierwsze szczegóły porozumienia dotyczącego uruchomienia produkcji szwedzkich bojowych wozów piechoty CV90 na Ukrainie zostały już uzgodnione. Ukraiński prezydent zadeklarował przy tym, że „zrobi wszystko, co w jego mocy, aby pierwsze CV90 zostały wyprodukowane na Ukrainie tak szybko, jak to możliwe”. Zełenski podkreślił, że „są to mocne maszyny”, a ukraińscy żołnierze „są za nie wdzięczni, one prowadzą ich naprzód i ratują im życie”. Rzeczywiście Ukraina otrzymała od Szwecji 50 zmodernizowanych Strf 9040C (lokalne oznaczenie CV90), które są już na froncie (i, niestety, odnotowano pierwsze straty). Norwegia również deklarowała przekazanie swoich CV9030NO Ukrainie, ale jak dotąd do tego nie doszło.

CV90 to kolejny zachodni bojowy wóz piechoty, co do którego pojawiła się deklaracja uruchomienia produkcji na Ukrainie. Wcześniej taką możliwość zadeklarowała niemiecka grupa przemysłowa Rheinmetall AG, proponująca Ukrainie produkcję bwp Lynx KF41 i czołgu podstawowego KF51 Panther (w tym przypadku jednak o swój „kawałek tortu” upominają się Węgry, starające się o wyłączność na produkcję wież do tych czołgów). Produkcja BAE Systems Hägglunds CV90 na Ukrainie miałaby być możliwa na podstawie podpisanego przez Zełenskiego i Kristoferssona porozumienia o „zacieśnieniu współpracy w zakresie produkcji sprzętu wojskowego i szkolenia żołnierzy”. Kilka tygodni wcześniej, 15 czerwca, podczas spotkania ministrów obrony państw członkowskich NATO w Brukseli, przedstawiciele Czech i Słowacji podpisali z Ukrainą porozumienie w sprawie współpracy dotyczącej wsparcia eksploatacji bojowych wozów piechoty CV90. Ten dokument również może być pomocny w razie uruchomienia produkcji CV90 na Ukrainie. Na razie jednak wydaje się to być nierealne, bowiem wojna rosyjsko-ukraińska z oczywistych względów stanowi poważne utrudnienie dla funkcjonowania istniejących, nie mówiąc o budowie nowych zakładów zbrojeniowych na Ukrainie. Przedstawiciele Rheinmetall AG deklarowali, że mają opracowaną koncepcję zabezpieczenia własnej fabryki przed środkami napadu powietrznego, więc i Szwedzi powinni się z tym zadaniem zmierzyć. Kwestią otwartą pozostaje sprawa finansowania przedsięwzięcia.