26 grudnia ubiegłego roku indyjskie media poinformowały o planowanym zamówieniu 118 czołgów podstawowych Ardźun Mk 1A. Wartość umowy miałaby wynosić 89,957 mld INR (ok. 1,232 mld USD).
Podpisanie umowy spodziewane jest w pierwszej połowie 2021 r. – jeszcze w styczniu stosowne dokumenty mają być złożone Komisji ds. Zamówień Obronnych i Radzie ds. Zakupów Wojskowych. Umowa miałaby zostać podpisana w ciągu roku. Realizacją kontraktu zająć miałaby się Heavy Vehicles Factory w Avadi, a pierwszych pięć czołgów miałoby zostać dostarczonych w ciągu 30 miesięcy po zawarciu kontraktu.
Czołgi Ardźun Mk 1A zostaną zamówione z kilkuletnim opóźnieniem. Problemy z amunicją do specyficznej armaty ‒ 120 mm o gwintowanym przewodzie lufy ‒ oraz dostawami części zamiennych i naprawami starszej wersji czołgu Ardźun zostały rozwiązane m.in. dzięki utworzeniu przez Organizację Obronnych Badań i Rozwoju (DRDO, Defence Research and Development Organisation) centrum wsparcia czołgów tego typu w Dźaisalmer.
Większość testów wozu zrealizowano w latach 2018-2020. Szeroko zakrojony program testów był niezbędny, bowiem w stosunku do starszej odmiany Mk 1 wóz otrzymał szereg usprawnień. Wyposażono go m.in. w nowy system kierowania ogniem pracujący w trybie hunter-killer, z krajowej produkcji panoramicznym przyrządem obserwacyjnym dowódcy oraz również indyjskim celownikiem dzienno-nocnym. Urządzenia te są aktualnie testowane. Konstrukcja SKO i działa umożliwia stosowanie w Ardźunie Mk 1A przeciwpancernych pocisków kierowanych odpalanych przez przewód lufy, np. IAI LAHAT (Laser Homing Attack Missile). Sama wymiana systemu kierowania ogniem pozwoli na zwiększenie udziału lokalnych przedsiębiorstw w produkcji czołgu Ardźun Mk 1A z 41% do 54,3%. Docelowo współczynnik ten powinien być podniesiony nawet do 70%.
Pierwszych pięć wozów będzie wykorzystanych do testów partii przedprodukcyjnej, których wynik posłuży do wprowadzenia poprawek w czołgach produkcji seryjnej.
Adźun Mk 1A ma być następcą uznawanego za nieudany Ardźuna. Starszy model został opracowany w latach 1972-1996 i wszedł do eksploatacji w 2004 r. Do 2010 r. zakłady w Avadi przekazały 124 wozy. Czołg oficjalnie okazał się być bardzo udany, wg doniesień przekazywanych przez Wojska Lądowe Indii w 2010 r. miał być znacznie lepszy od T-90S Bhiszma. Nieoficjalnie jednak pojawiały się informacje o problemach z jakością wykonania, słabą jakością amunicji, niedostatecznym opancerzeniu itd. Stąd też indyjskie władze z jednej strony skupiły się na rozwoju udoskonalonego modelu (choć w zamian cięższego o kilkanaście ton i znacznie droższego), a równolegle zamawiały kolejne czołgi rosyjskiej konstrukcji, produkowane w Indiach na licencji. Jednocześnie Wojska Lądowe Indii poszukują sposobu na szybkie pozyskanie czołgu podstawowego nowej generacji, choć tradycyjny chaos organizacyjny nie pozwala określić precyzyjnie, kiedy ani na jakich zasadach ów wóz miałby zostać opracowany i zamówiony.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Ten ich Ardżun czy Arjun powstaje w takich samych bólach jak nasz Krab. Zapewe będzie tak samo opisywany jako najnowocześniejszy tego typu pojazd, na który nikt poza rodzimą armią się nie skusi.
Arjun to wielka przestroga jak się może skończyć decyzja o budowie czołgu samodzielnie.