6 czerwca, podczas Międzynarodowego Salonu Lotniczego ILA 24 w Berlinie, przedstawiciele korporacji Lockheed Martin zaprezentowali przewidywania dotyczące programu C-130J Super Hercules.
Ze względu na brak nowych zamówień, obecnie producent stopniowo redukuje tempo produkcji samolotów z 24 do 20 egzemplarzy rocznie. Wśród realizowanych umów, obecnie, mowa o kontynuacji dostaw dla Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych oraz Nowej Zelandii. Dodatkowo producent dysponuje zamówieniem na samoloty dla Filipin i oczekuje na zawarcie kontraktu z Australią.
Poza tym konstrukcja jest nadal promowana na rynkach globalnych. Wśród potencjalnych odbiorców wymienia się m.in. Meksyk, Szwecję (gdzie decyzje mają zapaść „w najbliższej przyszłości”), Finlandię oraz Egipt (w tym ostatnim przypadku amerykański Departament Stanu zatwierdził, w styczniu 2022 roku, sprzedaż 12 maszyn). Innym, ważnym, obszarem może być Arabia Saudyjska, której władze także poszukują około 30 średnich samolotów transportowych.
Poza odbiorcami eksportowymi Lockheed Martin negocjuje z Departamentem Obrony Stanów Zjednoczonych zamówienie kolejnych samolotów na potrzeby własnych sił zbrojnych. Wśród głównych obszarów mowa o maszynach łączności TACAMO oraz kolejnych transportowo-tankujących dla lotnictwa morskiego. W tym przypadku możliwym jest, że stosowna umowa zostanie podpisana jeszcze w bieżącym roku.
Niestety, pomimo wieloletnich prób, rynek cywilny nie przyniósł dużych zamówień – LM-100J został wyprodukowany w liczbie siedmiu egzemplarzy, z czego pięć trafiło do firmy Pallas Aviation, a dwa do Sił Powietrznych Algierii. Listy intencyjne, obejmujące możliwość produkcji 20 sztuk, dla przewoźników Safair oraz Bravo Cargas nie zaowocowały podpisaniem umów.
Dotychczasowa flota samolotów C-130J Super Hercules wylatała blisko 3 mln godzin. Ponad 600 maszyn jest eksploatowanych w 22 państwach świata.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu