Podczas paryskiego salonu Eurosatory 2022 Wojska Lądowe Republiki Francuskiej (Armée de terre) przedstawiły swoją wizję dotyczącą przyszłości programu „europejskiego czołgu” MGCS (szerzej w „Wojsku i Technice” 4-5/2020).
Armée de terre potrzebuje pojazdów o bardzo wysokiej mobilności, a więc relatywnie lekkich. Wóz MGCS (Main Ground Combat System, pol. podstawowy lądowy system bojowy) wg Francuzów miałby mieć masę poniżej 50 ton. Zachowanie tak niskiej masy może być trudne, nawet przy pójściu na pewne kompromisy związane z odpornością balistyczną ‒ tym bardziej, że czołg ma otrzymać działo większego kalibru, niż 120 mm (140 mm francuską armatę ASCALON lub niemiecką 130 mm L/51). Poza czołgiem, Armée de terre chciałaby pozyskać również trzy inne warianty MGCS: miałby to być „system eskortowy”, uzbrojony w armatę średniego kalibru i broń laserową (być może pojazd przeciwlotniczy?); wóz dowodzenia i pojazd uzbrojony w pociski rakietowe klasy BLOS (zapewniające zdolność atakowania celów poza zasięgiem wzroku).
Wejście do służby nowego czołgu spodziewane jest na lata 2035-2040. W służbie francuskiej zastąpi on czołgi Leclerc, w niemieckiej Leopardy 2. Zainteresowanie programem MGCS wyraziło również kilka innych państw, m.in.: Hiszpania, Wielka Brytania i Szwecja, ale również Włochy, które jednak wciąż nie wykluczają budowy „narodowego” czołgu.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Coraz bliżej "naziemnych lotniskowców"