8 czerwca w ukraińskich mediach pojawiła się informacja o ofercie tureckiej spółki Aselsan dla Sił Zbrojnych Ukrainy. Miałaby ona obejmować dostawę 35 mm samobieżnych artyleryjskich zestawów przeciwlotniczych Korkut.
Korkut mógłby zastąpić sowieckiej konstrukcji i produkcji zestawy ZSU-23-4 oraz nieliczne 2S6 Tunguska w obronie przeciwlotniczej jednostek pancernych i zmechanizowanych. Według deklaracji firmy Aselsana, możliwe byłoby częściowe przeniesienie produkcji zestawu na Ukrainę. Strona ukraińska miałaby ponadto przejąć kompetencje w zakresie wsparcia eksploatacji sprzętu czy szkolenia obsług itd.
Korkut to najnowszy turecki artyleryjski zestaw przeciwlotniczy bliskiego zasięgu. Produkowany jest wspólnie przez firmy Aselsan (odpowiada za wieżę, system kierowania ogniem itd.) i FNSS (produkuje podwozia ACV-30), a jego główne uzbrojenie stanowią dwie 35 mm armaty automatyczne KDC-02 (produkowane na licencji Oerlikona/Rheinmetalla przez turecką firmę MKEK). Mogą one prowadzić ogień z wykorzystaniem amunicji programowalnej na dystansie do 4 km. Baterię tworzą trzy samobieżne zestawy przeciwlotnicze i wóz dowodzenia z radarem zapewniającym obserwację przestrzeni powietrznej w promieniu do 70 km. Do 2022 r. Tureckie Wojska Lądowe otrzymają 40 zestawów artyleryjskich i stosowną liczbę wozów dowodzenia. Korkuty zostały przetestowane w warunkach zbliżonych do bojowych (lub nawet w prawdziwej walce, choć brakuje potwierdzenia), osłaniały bowiem tureckie siły lądowe w Libii w ubiegłym roku.
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Gdzie nasze systemy tej klasy nawet na kołowych tańszych nośnikach, które już powinny być obecne w linii? Gdzie Loara 2 powiązana z elektronicznymi systemami antydronowymi? Mamy kompetencje w tej dziedzinie i większość komponentów jak nie wszystkie opanowane, dostępne co roku ponad miliard złotych na prace badawczo-rozwojowe lecz nie wykorzystywane nawet w połowie ale niestety nie mamy szczęścia do decydentów, można odnieść wrażenie że jakieś wpływy dbają o to byśmy nie byli dobrze chronionym krajem.
Nie przesadzałbym z użytecznością systemów tego rodzaju. Zasięg tego (4km) jest zbyt mały żeby obronić ten system od dronów klasy MALE. Amunicja którą przenoszą ma obecnie do 10-15km zasięgu, na tym szczeblu potrzeba rakiet do około 20km. Taka 35tka nadawałaby się do ochrony komponentu rakietowego przy atakach saturacyjnych, ale nie do zwalczania celów samodzielnie.