Sukcesy Corsaira w walkach na Pacyfiku (Wyspy Salomona, Rabaul, Filipiny, Okinawa czy japońskie Wyspy Macierzyste) w latach 1943-1945 sprawiły, że zapewnił on sobie poczesne miejsce na pokładach lotniskowców US Navy i w szeregach US Marine Corps także po zakończeniu II wojny światowej. Chociaż krótko przed wybuchem konfliktu w Korei obie te formacje amerykańskich sił zbrojnych wprowadziły do służby nowe konstrukcje – myśliwiec odrzutowy Grumman F9F Panther i dedykowany samolot wsparcia taktycznego Douglas AD Skyraider – Corsairy wciąż stanowiły trzon sił lotnictwa marynarki i korpusu piechoty morskiej. Przesądziły o tym znakomite osiągi samolotu, jego potencjał rozwojowy (Corsair był najdłużej produkowanym myśliwcem tłokowym amerykańskiego lotnictwa – od 1942 do 1952 r.) oraz wielka uniwersalność, dzięki której sprawdził się on w różnych rolach.
Najliczniejszą wersją Corsaira, która wzięła udział w wojnie koreańskiej, był sprawdzony w boju F4U-4. Debiutując w bitwie o Okinawę w 1945 r., walnie przyczynił się do skutecznej obrony amerykańskiej floty inwazyjnej przed kamikadze. Impulsem do powstania F4U-4 było skonstruowanie w firmie Pratt & Whitney ulepszonej wersji silnika Double Wasp – R-2800-18W. Jego maksymalna moc bojowa wynosiła 2380 hp przy 2800 obr./min na poziomie morza. Dla zaabsorbowania tak wielkiej mocy silnika, Corsaira po raz pierwszy wyposażono w śmigło czterołopatowe (Hamilton Standard Hydromatic o średnicy 4,01 m).
Uzbrojenie F4U-4 stanowiło sześć karabinów maszynowych Browning M2 kal. 12,7 mm z łącznym zapasem amunicji 2400 nabojów. Pod skrzydłami standardowo instalowano osiem wyrzutni Mk 5-1 dla rakiet FFAR (Forward Firing Aircraft Rocket) lub HVAR (High Velocity Aircraft Rocket) kal. 127 mm. Na dwóch pylonach pod centropłatem można było podwieszać dodatkowe zbiorniki paliwa o pojemności po 378,5 l lub 568 l albo bomby o masie do 454 kg (maksymalnie nawet 726 kg), ewentualnie rakiety Tiny Tim kal. 300 mm. Zbiornik paliwa w kadłubie miał pojemność 886 l. Zbiornik mieszanki wody z metanolem mieścił 51 l, co wystarczało na około 12 minut pracy silnika z mocą bojową (WEP), ale z ograniczeniem do pięciu minut pracy ciągłej.
F4U-4 był solidnie opancerzony. Z przodu pilot był chroniony kuloodporną szybą ze szkła laminowanego o grubości 38 mm umieszczoną pod wiatrochronem oraz stalową płytą pancerną przed tablicą przyrządów o masie 16,6 kg. Za fotelem umieszczono płyty pancerne o masie 27,3 kg, zajmujące całą szerokość kadłuba i chroniące głowę oraz plecy pilota. Nowością były płyty pancerne o masie aż 79,4 kg umieszczone pod silnikiem. Łączna masa opancerzenia wynosiła więc 123,3 kg. Ponadto kadłubowy zbiornik paliwa osłoniono gumową okładziną samouszczelniającą o masie 80,3 kg, arkusz zaś pokrycia nad zbiornikiem paliwa i tablicą przyrządów w kabinie wykonano z grubszej blachy duraluminiowej o masie 9,1 kg.
W trakcie prób przedprodukcyjnych F4U-4, przy nominalnym zakresie pracy silnika i masie startowej 5670 kg (bez podwieszeń, z pełnym zapasem paliwa i amunicji), osiągnął prędkość 693 km/h na wysokości 9723 m i 519 km/h na poziomie morza oraz prędkość wznoszenia 14,7 m/s na poziomie morza i 10,7 m/s na wysokości 8534 m. Na maksymalnym zakresie mocy silnika prędkość maksymalna wynosiła aż 713 km/h na wysokości 8839 m i 561 km/h na wysokości 0 m, zaś prędkość wznoszenia 19,1 m/s na poziomie morza i 13,8 m/s na wysokości 8534 m.
Oprócz podstawowej wersji F4U-4, której zbudowano 2053 egzemplarze (ostatni dostarczono US Navy w sierpniu 1947 r.), powstało 287 sztuk F4U-4B – wersji zaprojektowanej z myślą o atakowaniu celów naziemnych lub nawodnych. F4U-4B był uzbrojony w cztery działka M3 kal. 20 mm z łącznym maksymalnym zapasem amunicji 924 nabojów (standardowo 880). Pod skrzydłami montowano wyrzutnie Mk 9, na których oprócz rakiet można też było podwieszać bomby mniejszych wagomiarów. Wyrzutnie te zostały rozmieszczone w charakterystyczny sposób – dwie z nich (nr 3 i 6), znajdujące się bezpośrednio pod zewnętrzną parą działek, były wysunięte do przodu, tuż pod krawędź natarcia skrzydła.
Znacznie mniej liczne były F4U-5 – przede wszystkim dlatego, że ich produkcja rozpoczęła się po zakończeniu wojny, gdy siły zbrojne masowo redukowały lub anulowały zamówienia. Ostatecznie zbudowano tylko 223 F4U-5 w standardowej dziennej wersji myśliwsko-bombowej. Ponadto 30 samolotów ukończono w wersji rozpoznawczej F4U-5P, a 75 w wersji myśliwskiej nocnej F4U-5N.
Podobnie jak to było w przypadku F4U-4, impulsem do podjęcia prac nad F4U-5 był opracowywany w firmie Pratt & Whitney nowy silnik R-2800 Double Wasp serii E. Zastosowano w nim wiele ulepszeń konstrukcyjnych i technologicznych. Największą nowością była sterowana automatycznie, zmiennobiegowa sprężarka, samoczynnie utrzymująca odpowiednie ciśnienie ładowania (wynikające z położenia dźwigni przepustnicy) w zależności od wysokości i prędkości lotu oraz prędkości obrotowej silnika.
Silnik R-2800-32W osiągał moc startową 2300 hp oraz maksymalną moc bojową 2760 hp na poziomie morza i 2440 hp na wysokości 7010 m, czyli odpowiednio o 200, 380 i 360 hp więcej niż R-2800-18W stosowany do napędu F4U-4. Nowy silnik był znacznie cięższy i dłuższy od R-2800-18W. Oznaczało to konieczność wydłużenia przodu kadłuba o 25 cm.
Uzbrojenie strzeleckie F4U-5 było takie samo jak w wersji F4U-4B. Składało się z czterech działek kal. 20 mm, umieszczonych po dwa w zewnętrznych (składanych) częściach skrzydeł. Każde działko zasilane było z dwóch magazynków o pojemności po 100 (zewnętrzne) i 110 nabojów (wewnętrzne). Standardowo maksymalny zapas amunicji wynosił więc po 210 nabojów na działko, czyli łącznie 840 nabojów. Oprócz dwóch pylonów pod centropłatem o udźwigu po 726 kg, centralnie pod kadłubem zainstalowano trzeci pylon o udźwigu 907 kg. Wszystkie były wyposażone w zaczepy, na których można było podwieszać maksymalnie jedną bombę o masie 907 kg na centralnym pylonie pod kadłubem, dwie bomby po 454 kg na pylonach pod centropłatem lub dwie rakiety Tiny Tim kal. 300 mm. Pod zewnętrznymi (składanymi) częściami skrzydeł standardowo montowano osiem krótkich pylonów z wyrzutniami dla rakiet HVAR kal. 127 mm.
Mimo wzrostu masy startowej o ponad 200 kg w porównaniu z F4U-4, dzięki mocniejszemu silnikowi F4U-5 miał zdecydowanie lepsze osiągi. Prędkość maksymalna wynosiła 756 km/h na wysokości 8230 m i 643 km/h na poziomie morza, początkowa prędkość wznoszenia 24,6 m/s, a czas wznoszenia 2,1 min na wysokość 3048 m i 4,7 min na wysokość 6096 m (dla porównania F4U-4 osiągał odpowiednio: 732 km/h na wysokości 8016 m i 626 km/h na poziomie morza, 19,7 m/s oraz 2,9 i 5,9 min). W istocie F4U-5 był najszybszym myśliwcem US Navy o napędzie tłokowym.
Na bazie F4U-5 zbudowano dwie wersje specjalistyczne. Samoloty wersji F4U-5P (rozpoznania fotograficznego) miały takie samo uzbrojenie i wyposażenie jak myśliwskie F4U-5, dlatego mogły uczestniczyć w lotach bojowych wraz z innymi samolotami i na bieżąco dokumentować efekty ataków. W tylnej części kadłuba zamontowano obracany elektrycznie stelaż dla aparatu fotograficznego, sterowany z kokpitu przez pilota. W zależności od jego ustawienia zdjęcia mogły być wykonywane pionowo przez okno w spodzie kadłuba lub skośnie przez jedno z okien po bokach kadłuba.
Drugą wersją specjalistyczną był myśliwiec nocny F4U-5N, wyposażony w najnowszy radar AN/APS-19. Antena radaru mieściła się w gondoli w zewnętrznej (składanej) części prawego skrzydła. Gondola była wykonana z blachy ze stopu aluminium, natomiast samą antenę zakryto dielektryczną, półkulistą osłoną z tworzywa sztucznego. Radar APS-19, produkowany w firmie Sperry, miał zasięg w trybie nawigacyjnym 240 km, w trybie poszukiwawczym 160 km, w trybie przechwytującym 32 km, a w trybie prowadzenia ognia 1370 m. Ten ostatni tryb umożliwiał otwarcie ognia do wykrytego celu spoza zasięgu widzialności wzrokowej, ale dla uniknięcia ewentualnej pomyłki preferowano podejście do celu na odległość umożliwiającą jego identyfikację wzrokową. Okrągły wyświetlacz radaru umieszczony był centralnie w górnej części tablicy przyrządów.
Większość wyposażonych w Corsairy dywizjonów stacjonowała na lotniskowcach floty typu Essex. Te znakomite okręty nadal stanowiły, podobnie jak w ostatnich latach II wojny światowej, trzon sił uderzeniowych US Navy (w konflikcie koreańskim nie użyto żadnego z trzech nowszych i większych lotniskowców typu Midway). Ostatecznie aż 11 z nich wzięło udział w wojnie na Półwyspie Koreańskim, chociaż nigdy więcej niż cztery jednocześnie. Były to, wymienione tu w kolejności, w jakiej weszły do działań: Valley Forge, Philippine Sea, Boxer, Leyte, Princeton, Bon Homme Richard, Essex, Antietam, Kearsarge, Oriskany i Lake Champlain.
Inaczej niż w II wojnie światowej, Corsairy Marines nie stacjonowały na pokładach lotniskowców floty. Służyły natomiast – rotacyjnie, na zmianę w bazach lądowych i na morzu – na czterech lotniskowcach eskortowych (Sicily, Badoeng Strait, Rendova i Bairoko) oraz jednym lekkim (Bataan).
Corsairy były częścią awangardy sił rzuconych do powstrzymania komunistycznej inwazji. Północnokoreańskie oddziały – wśród nich dziesiątki tysięcy weteranów wojny domowej w Chinach, uzbrojonych przez Związek Radziecki i nowopowstałą Chińską Republikę Ludową – przekroczyły 38. równoleżnik, wdzierając się do Korei Południowej, o świcie 25 czerwca 1950 r. W tym czasie jedynym amerykańskim lotniskowcem na zachodnim Pacyfiku był USS Valley Forge (CV-45). Jego grupę pokładową (CVG-5) tworzyło pięć dywizjonów: dwa odrzutowych Panther (VF-51 i -52), dwa Corsairów (VF-53 i -54) oraz jeden szturmowych Skyraiderów (VA-55).
Kiedy wybuchła wojna, Valley Forge kotwiczył w Hongkongu. Po szybkim uzupełnieniu zapasów na Filipinach podążył na północ. Tam dołączył do niego HMS Triumph, lotniskowiec lekki Royal Navy. Oba okręty stanowiły trzon Task Force 77 – pospiesznie sformowanego zespołu okrętów, złożonego m.in. z krążownika ciężkiego USS Rochester, krążownika lekkiego HMS Jamaica i niszczycieli eskorty.
3 lipca, po wpłynięciu zespołu na Morze Żółte u zachodniego wybrzeża Korei, grupy pokładowe obu lotniskowców przeprowadziły pierwsze w tej wojnie naloty. Formacja 16 Corsairów, 12 Skyraiderów i ośmiu Panther zaatakowała lotnisko w Pjongjangu – stolicy Korei Północnej. W tym samym czasie Seafire’y i Firefly z Triumpha wzięły na cel mosty i lotniska w Haeju. Po południu samoloty z Valley Forge uderzyły ponownie, tym razem na stację rozrządową w Pjongjangu i mosty na rzece Taedong. Nazajutrz, po kolejnych nalotach na cele w Pjongjangu, Task Force 77 wycofał się w pobliże Okinawy, by stamtąd obserwować sytuację na południu – zachodziła obawa, że komunistyczne Chiny wykorzystają sytuację w Korei do odbicia z rąk chińskich nacjonalistów Tajwanu. W tym czasie na Daleki Wschód pędził kolejny lotniskowiec floty, USS Boxer, który wiózł m.in. priorytetową dostawę myśliwców F-51 Mustang dla jednostek USAF. Po ich wyładowaniu w Japonii wrócił do Kalifornii (w rekordowo krótkim czasie siedmiu dni i dziesięciu godzin) i dopiero wtedy wziął na pokład swoją grupę lotniczą.
Valley Forge wrócił do działań bojowych 18 lipca. Rankiem tego dnia jego dywizjony osłaniały lądowanie sił ONZ w Pohang na wschodnim wybrzeżu Korei. Po południu Corsairy i Skyraidery zbombardowały rafinerię w Wonsan, gdzie spłonęło 12 000 t produktów naftowych. Z kolei na lotnisku w Pjongjangu Corsairy ostrzelały myśliwce Jak, niszcząc osiem takich maszyn.
Po opuszczeniu Morza Japońskiego Task Force 77 wpłynął, Cieśniną Cuszimską, na Morze Żółte, zajmując pozycję na północny zachód od Kunsan w celu przeprowadzenia nalotów na zachodnim wybrzeżu Korei. 22 lipca Valley Forge wysłał swoją grupę pokładową, która otrzymała podwójne zadanie. Corsairy i Skyraidery udały się na wschód, by z pomocą kontrolerów USAF na ziemi udzielić wsparcia taktycznego wojskom lądowym. W tym czasie odrzutowce podążyły na północ, zaatakować cele położone za Seulem. Misja bliskiego wsparcia z powietrza, pierwsza w tej wojnie, zakończyła się fiaskiem – lotnicy, nie mogąc nawiązać kontaktu na wyznaczonych częstotliwościach z kontrolerami na ziemi, atakowali przygodnie napotkane cele.
Postój w porcie Sasebo na japońskiej wyspie Kiusiu, w celu uzupełnienia zapasów, został przerwany z powodu pogarszającej się sytuacji na półwyspie. Chociaż desant w Pohang ustabilizował front na północ od Pusan, północnokoreańskie wojska obeszły z flanki utworzoną tam linię obronną i teraz nacierały od zachodu. 25 lipca samoloty z Valley Forge ponownie miały operować według wskazówek kontrolerów. Brak jednolitych map i procedur oraz przeciążenie dostępnych częstotliwości radiowych także tę próbę współdziałania US Navy i USAF skazały na niepowodzenie.
Siłą rzeczy, wszystkie wykonane do tamtej pory loty dywizjonów CVG-5 miały charakter „rozpoznania walką”. Celem były lotniska, zakłady przemysłowe, infrastruktura kolejowa, lokomotywy i wagony, mosty, elektrownie, magazyny paliwa, statki, pojazdy wojskowe i „siła żywa”. Współpraca z kontrolerami na ziemi zaczęła się poprawiać dopiero po tym, jak do bazy w Taegu przyleciała grupa pilotów z Valley Forge, by ustalić cele i metody komunikacji.
29 lipca Corsairy i Skyraidery przeniosły uwagę na rejon Hadong/Sunchon na południowym wybrzeżu. Wieczorem Task Force 77 wziął kurs na południe, przybywając na Okinawę dwa dni później. Na zakończenie rejsu w dzienniku bojowym Valley Forge odnotowano: Z powodu wysokiego zużycia paliwa przez samoloty odrzutowe, ich niezdolności do przenoszenia podwieszanego uzbrojenia oraz braku nieprzyjacielskiego oporu w powietrzu, ich użycie ograniczono do minimum. Aby zapewnić wymagane wsparcie z powietrza, konieczne było wykorzystanie samolotów F4U-5 i AD przeznaczonych do działań nocnych.
W istocie, w pierwszym roku wojny w Korei aż 80 proc. wszystkich misji bezpośredniego wsparcia wykonanych przez lotnictwo US Navy i Marines przypadło w udziale Corsairom. Wspomniane w raporcie samoloty „przeznaczone do działań nocnych” należały do VC-3 (Composite Squadron 3), którego pododdziały stacjonowały na lotniskowcach floty, wykonując rozmaite zadania – zwykle nocne loty „intruderskie”, ale także m.in. dzienne misje wsparcia taktycznego i kierowania ogniem artylerii okrętowej. Dywizjonem dowodził Cdr Richard Harmer, który w 1944 r., stacjonując na USS Enterprise, był jednym z pionierów pokładowej służby Corsairów. Pododdział na Valley Forge miał na stanie dwa sprawne Corsairy F4U-5N i trzy Skyraidery AD-3N.
Na początku sierpnia, podczas gdy Task Force 77 odpoczywał na Okinawie, zespół opuścił HMS Triumph, a dołączył doń USS Philippine Sea (CV-47). Jego pokładowa grupa lotnicza (CVG-11) miała taki sam skład, co CVG-5: dwa dywizjony Panther, dwa Corsairów (VF-113 i -114) i jeden Skyraiderów oraz pewną liczbę F4U i AD w wersji nocnej i rozpoznania fotograficznego.
W tym czasie do akcji weszły trzy dywizjony Corsairów lotnictwa Korpusu Piechoty Morskiej. Były to VMF-214, VMF-323 i nocny VMF(N)-513, zgrupowane w 1. MAW (Marine Air Wing) – lotniczy komponent brygady Marines, która wylądowała 3 sierpnia w Pusan. Dowódcą VMF(N)-513 był Maj. Hunter Reinburg, kolejny weteran II wojny światowej i as Corsairów, który walczył z Japończykami w kampanii na Salomonach.
Owe trzy dywizjony 1. MAW przybyły do bazy lotniczej Itami 2 sierpnia, katapultowane u wybrzeża Japonii z lotniskowca eskortowego USS Badoeng Strait (CVE-116). Nazajutrz VMF-214 zamustrował się na innym lotniskowcu eskortowym, USS Sicily (CVE-118). Dowódcą tego okrętu był Capt. (komandor) John Thach, as myśliwski z czasów II wojny światowej, znany jako wynalazca manewru bojowego zwanego Thach Weave („Splot Thacha”). Jeszcze tego samego dnia po południu, podczas gdy okręt płynął przez Cieśninę Cuszimską, VMF-214 wykonał pierwsze uderzenia lotnictwa Marines w tej wojnie – osiem Corsairów zbombardowało i ostrzelało (rakietami HVAR i z broni lufowej) koncentrację nieprzyjacielskich wojsk pod Jinju.
Następnie Sicily wpłynął na Morze Żółte, skąd VMF-214 przeprowadził naloty w rejonie Inczon/Seul. Wśród pilotów uczestniczących w tych wypadach był Maj. Kenneth Reusser, weteran walk o Guadalcanal i Okinawę. 5 sierpnia Reusser poprowadził swoją sekcję do ataku na miejsce postoju wojskowych ciężarówek i warsztaty naprawcze czołgów niedaleko Inczon. Chociaż jego samolot został uszkodzony ogniem OPL, Reusser wrócił na Sicily tylko po to, by uzupełnić paliwo i uzbrojenie. Ponownie zaatakował odkryty przez siebie cel, obrzucając go napalmem i ostrzeliwując rakietami. Następnie poprowadził swoich pilotów nad port Inczon, gdzie zniszczyli magazyn paliwa. Na koniec ostrzelał z działek przycumowany do pirsu tankowiec, powodując jego eksplozję, która omal nie cisnęła jego Corsairem o ziemię. Za swoje dokonania tego dnia Maj. Reusser został odznaczony, po raz drugi w swojej karierze, Krzyżem Marynarki.
Pozostałe dwa dywizjony Corsairów Marines weszły do akcji wkrótce po VMF-214. 6 sierpnia VMF-323, który dzień wcześniej wrócił na pokład USS Badoeng Strait, przeprowadził serię nalotów na koncentrację nieprzyjacielskich wojsk, pojazdy, mosty i cele kolejowe. Oba lotniskowce eskortowe, Sicily i Badoeng Strait (oraz towarzyszące im okręty), operowały razem jako Task Group 96.8. VMF(N)-513 zadebiutował 7 sierpnia. Dywizjon operował z bazy Itazuke na północnym wybrzeżu Kiusiu, które od południowego wybrzeża Korei dzieliła, szeroka na nieco ponad 200 km, Cieśnina Cuszimska.
Task Force 77 wyruszył z Okinawy na wody Korei 4 sierpnia, wznawiając działania następnego dnia. Przez większość miesiąca Valley Forge i Philippine Sea kursowały w górę i w dół wschodniego i zachodniego wybrzeża Półwyspu Koreańskiego. Ich pokładowe grupy lotnicze wykonywały, na zmianę, zadania taktyczne i strategiczne. W tym czasie oba lotniskowce eskortowe Task Group 96.8 pozostały w pobliżu Pusan, gdzie nacierający nieprzyjaciel osaczył siły ONZ.
7 sierpnia żołnierze USMC przeprowadzili kontratak z Masan w kierunku Jinju, mający na celu powstrzymanie nieprzyjaciela napierającego na Pusan od zachodu. W trakcie trzech dni ciężkich walk Corsairy VMF-214 i -323 krążyły nad linią frontu, gotowe udzielić wsparcia w ciągu zaledwie paru minut od momentu wezwania. Współpraca Marines na ziemi i w powietrzu układała się nieporównywalnie lepiej od tej między lotnikami Task Force 77 a kontrolerami USAF.
Dzięki wsparciu z powietrza amerykańscy żołnierze robili szybkie postępy, zbliżając się do Goseong. 11 sierpnia, po tym, jak artyleria Marines wypłoszyła z miasta większość sił nieprzyjaciela, VMF-323 dopadł je wycofujące się drogą do Sacheon. Bezpośrednio na zachód od Goseong sekcja Maj. Arnolda Lunda zaatakowała kolumnę około 100 pojazdów. Spaliła połowę z nich, zanim na miejsce przybyły kolejne Corsairy VMF-323 i F-51 Mustang, które dokończyły dzieła zniszczenia. Capt. Vivian Moses, jeden z czterech pilotów, którzy zapoczątkowali ten pogrom, został trafiony z ziemi. Przy próbie awaryjnego lądowania na polu ryżowym jego samolot skapotował i Moses utonął. Był pierwszym lotnikiem Korpusu Piechoty Morskiej poległym w wojnie koreańskiej. Notabene, dzień wcześniej Capt. Moses także został zestrzelony, ale wtedy z ziemi podjął go śmigłowiec USMC i dostarczył na pokład Badoeng Strait rankiem tego samego dnia, w którym zginął.
19 sierpnia dobiegła końca, trwająca dwa tygodnie, Pierwsza Bitwa o Naktong Bulge, wygrana przez Amerykanów w dużej mierze dzięki wsparciu z powietrza przez Corsairy VMF-214 i -323. Przez resztę miesiąca oba dywizjony operowały wzdłuż linii obrony wokół przyczółka pod Pusan.
Task Force 77 wrócił do Sasebo 21 sierpnia. Dwa dni wcześniej Philippine Sea stracił dowódcę CVG-11. Cdr Raymond Vogel, weteran II wojny światowej jeszcze z czasów walk o Guadalcanal, został zestrzelony w pojedynku z bateriami przeciwlotniczymi broniącymi mostu niedaleko Seulu. Gdy jego F4U-4B zapalił się, wyskoczył ze spadochronem, który jednak nie rozwinął się prawidłowo i Vogel zginął.
Valley Forge i Philippine Sea zostały w Sasebo do 25 sierpnia. Nazajutrz Corsairy i Skyraidery z tego drugiego okrętu zdezorganizowały koncentrację nieprzyjacielskich pojazdów na zachód od rzeki Naktong. W nocy oba lotniskowce podążyły przez Morze Japońskie na północ i 27 sierpnia ich grupy pokładowe przeprowadziły naloty na cele w pasie wybrzeża od Wonsan aż po Chongjin. Następnie zespół wykonał zwrot na południe, okrążył półwysep i wpłynął na Morze Południowe, by zaatakować cele na zachodnim wybrzeżu. 30 sierpnia samoloty z obu lotniskowców bombardowały mosty, doki, wodociągi oraz żeglugę w Nampo i Pjongjangu.
Gdy pod koniec sierpnia sytuacja na przyczółku pod Pusan wydawała się opanowana, VMF-214 i -323 przeniosły się na stały ląd, na zasłużony odpoczynek. Wtedy jednak okazało się, że nieustępliwy wróg przełamał linię obrony na wschód od rzeki Naktong i przebił się aż do Yongsan. Jako że Sicily i Badoeng Strait odpłynęły uzupełnić zapasy, VMF-214 i -323 pospiesznie przerzucono do bazy lotniczej Ashiya na północy Kiusiu. Oba dywizjony przybyły tam 2 września i po południu tego samego dnia były z powrotem nad Koreą, atakując nieprzyjaciela na zagrożonym odcinku frontu (na lotniskowce zamustrowały się ponownie trzy dni później, kiedy tylko Sicily i Badoeng Strait wróciły z Sasebo).
Kryzys pod Pusan był na tyle poważny, że także grupy lotnicze Task Force 77 skierowano do zadań taktycznych. Gdy 3 września trudne warunki atmosferyczne uziemiły Corsairy Marines w Ashiya, a z przyczółka przyszło wezwanie o pilną pomoc, CVG-5 i -11 natychmiast ruszyły na odsiecz. Z Philippine Sea wystartowały 22 samoloty, które powstrzymały natarcie przyjaciela pod Masan. Jednocześnie Valley Forge wysłał 24 maszyny. W rejonie Masan sześć Corsairów, naprowadzonych przez obserwatora na ziemi, zniszczyło dwa czołgi i 15 dział artylerii polowej.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu