Kamieniem milowym programu najnowszej wersji F-16 był oblot pierwszego egzemplarza Block 70, do którego doszło 24 stycznia. Tego dnia z fabrycznego lotniska w Greenville w Karolinie Północnej do lotu wystartował egzemplarz seryjny, reprezentujący dwumiejscową odmianę F-16D. Maszyna o rejestracji 18-0011 przebywała w powietrzu 50 minut, a za jej sterami zasiadali piloci fabryczni korporacji Lockheed Martin Dwayne „Pro” Opella i Monessa „Siren” Balzhiser, którzy sprawdzili działanie podstawowych systemów pokładowych. Oblot samolotu stanowi wstęp do kolejnych etapów w realizacji programu, do których dojdzie w tym roku – kolejnych lotów testowych, uroczystej prezentacji i certyfikacji otwierającej drogę do dostaw.
We wrześniu 2017 r. Departament Obrony Stanów Zjednoczonych formalnie odebrał od korporacji Lockheed Martin ostatni, 36. egzemplarz samolotu F-16C Block 52 przeznaczony dla Irackich Sił Powietrznych (Al Quwwat al Jawwiyah al Iraqiyyah). Wydarzenie miało wymiar symboliczny, gdyż był to zarazem ostatni F-16 zmontowany na linii produkcyjnej w Fort Worth w Teksasie. Na przestrzeni 44 lat opuściło ją 3640 F-16. Teraz miała się całkowicie przestawić na kompletowanie maszyn 5. generacji F-35 Lightning II. Wówczas wydawało się, że pewien etap historii Fighting Falcona, którego prototyp oblatano 2 lutego 1974 r., zbliża się ku końcowi, a deklaracje przedstawicieli producenta o przeniesieniu produkcji maszyn tego typu do zakładów w Greenville wydawały się być zabiegiem czysto marketingowym. Rynek szybko jednak zweryfikował, że program F-16V, jak Viper, który miał dotyczyć gruntownej modernizacji wcześniej dostarczonych F-16 różnych wersji w celu utrzymania potencjału sił powietrznych ich użytkowników do czasu rozpoczęcia lub zamiast dostaw maszyn 5. generacji, wkrótce został rozszerzony o możliwość sprzedaży także fabrycznie nowych maszyn, które otrzymały oznaczenie Block 70 (silnik F110-GE-129D) i Block 72 (F100-PW-229). Miało to związek, m.in. z problemami dotykającymi program F-35 i analizami wskazującymi, że z różnych względów nie wszyscy potencjalni odbiorcy wielozadaniowych samolotów bojowych amerykańskiej produkcji będą skłonni do zakupu konstrukcji 5. generacji albo nie uzyskają na to zgody administracji federalnej. Jak się okazuje, był to bardzo słuszny ruch, gdyż tylko do końca 2022 r. korporacja Lockheed Martin zebrała zamówienia na 144 nowych egzemplarzy, a przekroczenie granicy 200 w bieżącym roku jest jak najbardziej realne, tym bardziej, że już w styczniu br. liczba sprzedanych maszyn wzrosła o kolejne cztery.
Pierwszym sukcesem programu F-16 Block 70/72 stało się podpisanie w listopadzie 2017 r. międzyrządowej umowy LOA w ramach programu Foreign Military Sales (FMS) z Bahrajnem, która skutkowała zamówieniem 19 fabrycznie nowych maszyn wersji Block 70 (potem liczbę tę zredukowano do 16). Według dokumentacji opublikowanej przez Agencję Bezpieczeństwa Współpracy Obronnej (Defense Securitury Cooperation Agency, DSCA) we wrześniu 2017 r. maksymalna wartość kontraktu mogła wynieść 2,785 mld USD przy pierwotnej liczbie egzemplarzy. Wówczas zakładano, że dostawa całej partii zostanie zrealizowana do końca września 2023 r. Taki harmonogram byłby najprawdopodobniej wykonalny, gdyby nie globalna pandemia COVID-19 i jej skutki – zamknięcie granic wielu państw, związane z przeciwdziałaniem zakażeniu ograniczenia w działalności bądź nawet zamknięcie wielu zakładów przemysłowych w Stanach Zjednoczonych i licznych państwach kooperujących przy wytwarzaniu F-16, spowodowały znaczne opóźnienia w realizacji produkcji zamówionych samolotów. Obecnie szacuje się, że pierwsze nowe F-16 dla Bahrajnu będą dostarczane Departamentowi Obrony Stanów Zjednoczonych (formalny zamawiający w ramach procedury FMS) począwszy od pierwszej połowy tego roku. Z kolei finalnemu odbiorcy mają być przekazywane od 2024 r., w tempie czterech egzemplarzy na półrocze. Wcześniej Bahrajn, w dwóch transzach zamówił łącznie 22 F-16C/D Block 40 (osiem jednomiejscowych i cztery dwumiejscowe dostarczono w latach 1990–1991, a pozostałych 10, wyłącznie jednomiejscowych, w 2000 r.). Spośród nich utracono jedną maszynę, a obok zakupu 16 nowych Block 70 władze królestwa rozważały gruntowną modernizację 20 samolotów do standardu F-16V, na co zgodę wyraziła amerykańska administracja równolegle z zakupem nowych maszyn (potencjalna wartość nieco ponad 1 mln USD). Być może stosowne decyzje zapadną na przestrzeni najbliższych kilkunastu miesięcy, po zebraniu pierwszych doświadczeń z eksploatacji Block 70.
Drugim odbiorcą F-16 Block 70 stała się Republika Słowacji, która formalnie zamówiła 14 (12+2) egzemplarzy 12 grudnia 2018 r. Także w tym przypadku kontrahent zdecydował się na odmianę napędzaną silnikiem General Electric F110-GE-129D, które uchodzą za bardziej ekonomiczne w eksploatacji i niezawodne. Zgodnie z umową, której sumaryczna wartość wyniosła ok. 1,6 mld EUR, dostawy miały rozpocząć się w ostatnim kwartale 2022 r. i potrwać do końca 2023 r. Jednak, podobnie jak w przypadku Bahrajnu, program jest znacząco opóźniony – formalnie proces montażu pierwszego egzemplarza dla Słowacji rozpoczął się w październiku 2021 r. Oznacza to, że najprawdopodobniej w najbliższych miesiącach producent powinien zaprezentować gotowy samolot w barwach Vzdušných sil Ozbrojených síl Slovenskej republiky. Nowe F-16 miały sukcesywnie zastępować w linii MiG-i-29AS/UBS, jednak ze względu na trudności ze wsparciem ich eksploatacji z powodu napaści Rosji na Ukrainę, słowacki resort obrony podjął decyzję o wycofaniu myśliwców sowieckiej produkcji we wrześniu ubiegłego roku. Na okres do momentu osiągnięcia gotowości przez F-16 Block 70 zabezpieczenie przestrzeni powietrznej tego kraju jest realizowane siłami państw NATO, głównie Czech, Polski i Węgier.
W cieniu pierwszych sukcesów komercyjnych, korporacja Lockheed Martin dokonała w kwietniu 2019 r. uroczystego otwarcia linii montażowej F-16 w Greenville w Karolinie Południowej. Wówczas zakładano, że dzięki nowej specjalizacji zakładów, w lokalnym przemyśle powstanie ponad 400 nowych miejsc pracy. Należy przy tym zauważyć, że w 2019 r. Lockheed Martin szacował, że początkowo będzie dostarczał 1,5 samolotu miesięcznie (18 rocznie). Jednak rosnące zapotrzebowanie wskazuje, że po okresie rozruchu można spodziewać się zwiększenia tempa produkcji – także dzięki uruchomieniu produkcji wielu zespołów F-16 w zakładach korporacji w Mielcu – do dwóch bądź nawet więcej maszyn miesięcznie. Potwierdzono to w styczniu tego roku, co jest m.in. związane ze spekulacjami o możliwości dostaw nowych F-16, sfinansowanych przez Stany Zjednoczone, sojusznikom w „rozliczeniu” za sprzęt lotniczy przekazywany Ukrainie.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu