Opracowany w tulskim Biurze Konstrukcyjnym Przyrządów (KBP) samobieżny zestaw przeciwpancerny 9P149 Szturm-S o masie bojowej 12,3 t, wykorzystujący jako nośnik gąsienicowy transporter MT-LB, i dysponujący pojedynczą wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M114 Kokon wprowadzony został do uzbrojenia Armii Sowieckiej w 1979 r. Stanowił lądową odmianę systemu Szturm-W, przyjętego do uzbrojenia w marcu 1976 r., który stał się m.in. głównym uzbrojeniem przeciwpancernym śmigłowców bojowych Mi-24W/P i Ka-29. Jednobelkowa wyrzutnia w położeniu marszowym znajduje się wewnątrz kadłuba nośnika, gdzie umiejscowiony jest bębnowy magazyn z 12 pociskami 9M114 w pojemnikach transportowo-startowych. Dzięki automatycznemu przeładowaniu, odpalanie kolejnych pocisków może odbywać się co kilkanaście sekund (szybkostrzelność 3–4 rakiety na minutę). Kokony są naprowadzane komendami radiowymi, generowanymi przez aparaturę współpracującą z systemem obserwacyjno-celowniczym 9S484 Zarnica. Zakres odległości skutecznego rażenia celów przez pociski 9M114 to od 400 do 5000 m, a przebijalność ich głowicy 9N132 o masie 5,3 kg wynosi 560 mm (280 mm płyta nachylona pod katem 60°) pancerza jednorodnego. Masa własna pocisku to 31,4 kg, zaś w pojemniku 46 kg. Prędkość maksymalna pocisku sięga 560 m/s, w związku z tym czas lotu na maksymalną odległość wynosi 14,5 s. Pociski wraz z pojemnikami do systemu śmigłowcowego i lądowego są takie same, a więc w pełni wymienne. W latach 80. do uzbrojenia wprowadzono także pociski w wersji 9M114F z głowicą termobaryczną i 9M114F-1 z odłamkowo-burzącą, ale dostarczano je w pierwszej kolejności jednostkom śmigłowców.
Dużą wadą pocisków 9M114 był brak tandemowej głowicy, co utrudniało zwalczanie czołgów osłoniętych pancerzem reaktywnym. Stąd też w latach 80. rozpoczęto prace nad nowym pociskiem 9M120 Ataka, którego zasięg wzrósł do 5800 m, a głowica tandemowa o łącznej masie 7,4 kg zapewniała penetrację pancerza o grubości 800 mm, ale pocisk ten w większej liczbie trafił do jednostek liniowych już po rozpadzie ZSRS.
Jeśli chodzi o organizację, to system Szturm-S w czasach ZSRS występował początkowo na szczeblu armii pancernej – dywizjon (trzy baterie po dziewięć wozów) w pułku przeciwpancernym, a także w jednostkach artylerii przeciwpancernej (brygadach) szczebla okręgu/frontu. U schyłku lat 80. dywizjony, liczące po dwie baterie po sześć lub dziewięć wozów, zaczęto wprowadzać także na niższych szczeblach dowodzenia. Zestaw 9P149 nie był eksportowany do państw Układu Warszawskiego.
W 1991 r. na Ukrainie znajdowało się kilkaset zestawów 9P149 Szturm-S (w niektórych opracowaniach zachodnich pojawiała się liczba ok. 400, która wydaje się jednak być mocno zawyżona), należących do pododdziałów okręgów: kijowskiego, odeskiego i przykarpackiego, a także jednostek grup wojsk wycofywanych z państw Układu Warszawskiego. Zapasy pocisków do nich, a także śmigłowcowych zestawów Szturm-W, liczyły kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy sztuk 9M114 kilku wersji.
W następnych latach liczba Szturmów-S systematycznie malała – część z nich wyeksportowano, inne przebudowano. Według oficjalnych danych w 2011 r. Siły Zbrojne Ukrainy dysponowały 108 zestawami 9P149 Szturm-S. Występowały one na szczeblu dywizjonów przeciwpancernych brygad zmechanizowanych (jedna bateria z dziewięcioma 9P149) i mieszanych (wraz ze 100 mm armatami przeciwpancernymi MT-12) dywizjonów przeciwpancernych w brygadach artylerii (także jedna bateria z dziewięcioma wozami). Przewidywano ich szybkie wycofanie, ponieważ w 2012 r. miał upłynąć termin ich technicznej przydatności do eksploatacji. Notabene w 2006 r. czas ten upłynął w przypadku najnowszych dostępnych pocisków 9M114, niemniej lokalny przemysł podjął działania zmierzające mimo tego do utrzymania ich w sprawności.
W chwili wybuchu konfliktu w 2014 r. jedna bateria Szturmów-S, należąca do mieszanego dywizjonu przeciwpancernego 26. Samodzielnej Brygady Artylerii z Berdyczowa, znajdowała się w służbie liniowej. Nie ma pewności, czy dysponował nimi jeszcze analogiczny dywizjon 55. Samodzielnej Brygady Artylerii z Zaporoża.
Kilkadziesiąt Szturmów-S, w większości niesprawnych, znajdowało się w bazach składowania sprzętu, większość w 9. Arsenale Centralnego Zarządu Rakietowo-Artyleryjskiego (jednostka wojskowa A4559) w Orżewie w obwodzie rówieńskim. Tak jak setki, jeśli nie tysiące, jednostek innego ciężkiego sprzętu, stały „pod chmurką” i rdzewiały. Reszta, w niewielkich ilościach, znajdowała się w innych jednostkach (liniowych lub szkolnych) albo na terenie zakładów remontowych (np. kilka na terenie Szepietowskich Zakładów Remontowych w Szepietówce w obwodzie chmielnickim).
W 2014 r. w arsenale w Orżewie „zalegały” 83 wozy bojowe 9P149 Szturm-S, natomiast w 2016 r. było już ich „tylko” 74. Ponieważ bateria Szturmów-S dywizjonu przeciwpancernego to dziewięć wozów, potwierdza to, że w 2015 r. tyle właśnie skierowano do remontu.
Jak wspomniano, w przypadku Szturma-S problemem była sprawność techniczna – przekroczone resursy nośników MT-LB i ich aparatury, a także samych pocisków 9M114. Na to wszystko nakładały się fatalne warunki składowania. Wymagało to, nie tylko zresztą w przypadku sprzętu będącego przedmiotem tego artykułu, drobiazgowej weryfikacji sprzętu i szeroko zakrojonych prac naprawczo-remontowych. Nie zawsze dawało to oczekiwane rezultaty, ponieważ generalnie jeśli chodzi o statystykę użycia posowieckich przeciwpancernych pocisków kierowanych w tzw. Operacji Antyterrorystycznej (ukr. ATO) to z powodu zużycia technicznego od 40 do 70% pocisków (Metis, Fagot, Konkurs, Kokon) było niesprawnych. W rzeczywistości statystyka bojowa była zapewne jeszcze niższa, głównie z racji słabego wyszkolenia operatorów. Można założyć, że w tym czasie przedłużanie resursów Kokonów siłami 303. Arsenału Przechowywania Rakiet i Amunicji w Gródku w obwodzie lwowskim (jednostka A2192) miało charakter doraźny i nie rozwiązywało problemu.
W momencie aneksji Krymu i rozpoczęcia niedługo później przygotowań do odparcia ewentualnej agresji rosyjskiej w służbie operacyjnej było jednak zaledwie dziewięć Szturmów-S, należących do mieszanego dywizjonu przeciwpancernego 26. Samodzielnej Brygady Artylerii. Jak wspomniano, nie jest jasny ówczesny status mieszanego dywizjonu przeciwpancernego 55. Samodzielnej Brygady Artylerii. Część źródeł sugeruje, wyłącznie na podstawie zdjęć, że w jego wyposażeniu mogło być jeszcze kilka wozów 9P149, ale raczej nie cała etatowa bateria. Brak jest jakichkolwiek informacji o udziale baterii Szturmów-S tej brygady, jako samodzielnego pododdziału, w operacjach bojowych w latach 2014–2015. W późniejszym okresie stan baterii został uzupełniony, osiągnęła ona gotowość operacyjną i w 2018 r. została skierowana, wraz z innymi dywizjonami brygady, na wschód. Zgodnie z porozumieniami mińskimi, artyleria operowała wtedy na głębokich tyłach tzw. Operacji Połączonych Sił (ukr. OOS). W 2018 r. jedna z załóg Szturma-S 55. BA wygrała rywalizację i uzyskała tytuł „najlepszej obsługi przeciwpancernego zestawu rakietowego Szturm-S Sił Zbrojnych Ukrainy”.
Jesienią 2014 r. zapadła decyzja o sformowaniu drugiej baterii Szturmów-S w dywizjonie przeciwpancernym 26. BA. Jej dowódcą mianowano por. Alekseja Semiżenkę. Z arsenału w Orżewie ściągnięto dziewięć wozów 9P149, które wyremontowano i przywrócono do służby. Ponieważ w okresie wrzesień–grudzień 2014 r. w Tarnopolu sformowano nową 44. Samodzielną Brygadę Artylerii, reaktywowane Szturmy-S wspomnianej baterii skierowano ostatecznie do jej 150. samodzielnego dywizjonu przeciwpancernego. Armaty MT-12 i bateria Szturmów-S skierowano do działań bojowych na wschodzie Ukrainy w ramach ATO. Bateria aktywnie uczestniczyła w bitwie o Debalcewo zimą 2015 r., gdzie przeszła chrzest bojowy.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu