Na przełomie października i listopada azerska ofensywa rozwijała się na trzech głównych kierunkach – na Laczin (Laçın), Szuszę (Şuşa) i na Martuni (Xocavnd). Nacierające jednostki Sił Zbrojnych Azerbejdżanu atakowały teraz zalesione masywy górskie, gdzie kluczowe stało się opanowywanie kolejnych przewyższeń, górujących nad miejscowościami i drogami. Wykorzystując piechotę (w tym pododdziały specjalne), przewagę w powietrzu i siłę ognia artylerii, sukcesywnie zdobywały teren, zwłaszcza w rejonie Szuszy. Ormianie urządzali zasadzki z udziałem własnej piechoty i ostrzał artyleryjski, ale wyczerpywali swoje odwody i zapasy amunicji. Armia Obrony Karabachu była zdziesiątkowana, utracono niemal cały sprzęt ciężki – czołgi, bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone, artylerię, zwłaszcza rakietową. Coraz poważniejsze były problemy z morale, odczuwano problemy logistyczne (amunicja, prowiant, medykamenty), ale przede wszystkim ogromne były straty w ludziach. Dotychczas publikowany imienny spis zabitych ormiańskich żołnierzy okazał się niepełny, kiedy doliczono do niego zaginionych, czyli de facto zabitych żołnierzy, oficerów i ochotników, których ciała leżały w lasach wokół Szuszy albo na terenie zajętym przez wroga. Według raportu z 3 grudnia, zapewne wciąż niepełnego, straty ormiańskie wyniosły 2718 ludzi. Biorąc pod uwagę, jak wiele ciał zabitych żołnierzy wciąż jest odnajdywanych, szacuje się, że straty bezpowrotne mogą być jeszcze większe, nawet rzędu 6000–8000 zabitych. Z kolei straty strony azerskiej, według informacji resortu obrony z 3 grudnia, wyniosły 2783 zabitych żołnierzy i ponad 100 zaginionych. Jeśli chodzi o cywilów miało ich zginąć 94, a ponad 400 odnieść rany.
Propaganda ormiańska i samej Republiki Górskiego Karabachu działała do ostatniej chwili, sugerując, że nie utracono kontroli nad sytuacją…
Kiedy okazało się, że w pierwszym tygodniu listopada Armia Obrony Karabachu musi sięgnąć po ostatnie rezerwy – oddziały ochotnicze i pospolite ruszenie złożone z rezerwistów, ukrywano to przed opinią publiczną. Tym bardziej szokiem w Armenii była informacja, że z 9 na 10 listopada wypracowano trójstronne, z udziałem Federacji Rosyjskiej, porozumienie o zaprzestaniu działań wojennych. Kluczową, jak się okazało, była klęska w rejonie Szuszy.
Azerska ofensywa na Laczin została ostatecznie zatrzymana. Niejasne są tego przyczyny. Czy wpływ na to miał ormiański opór na tym kierunku (np. wciąż silny ostrzał artylerii), czy narażenie na ewentualne kontrataki lewej flanki wojsk azerskich, nacierających wzdłuż granicy z Armenią? Wzdłuż granicy rozlokowane były już wówczas posterunki rosyjskie, możliwe że sporadycznie ostrzał prowadzono z terytorium Armenii. W każdym razie oś głównego natarcia przesunęła się na wschód, gdzie przez masyw górski z Hadrutu na Szuszę przemieszczały się pododdziały azerskiej piechoty. Żołnierze operowali w małych pododdziałach, w oderwaniu od sił głównych, niosąc na plecach lekką broń wsparcia, m.in. moździerze. Po przebyciu ok. 40 km po bezdrożach pododdziały te wyszły na przedpola Szuszy.
Rankiem 4 listopada oddział azerskiej piechoty dotarł do drogi Laczin–Szusza, skutecznie uniemożliwiając jej wykorzystanie przez obrońców. Lokalne kontrataki nie były w stanie odrzucić azerskiej piechoty, która podeszła pod samą Szuszę. Lekka piechota azerska, obchodząc pozycje ormiańskie, sforsowała bezludny masyw górski na południe od miasta i nagle pojawiła się bezpośrednio u jego podnóża. Walki o Szuszę były krótkotrwałe, awangarda azerska zagrażała Stepanakertowi, który nie był przygotowany do obrony.
Kilkudniowa bitwa o Szuszę okazała się ostatnim większym starciem wojny, w którym siły Arcachu wyczerpały pozostałe, niewielkie już, odwody. Do boju rzucono oddziały ochotnicze i resztki pododdziałów armii regularnej, straty w sile żywej były ogromne. Tylko w rejonie Szuszy znaleziono setki ciał zabitych ormiańskich żołnierzy. Z materiałów filmowych wynika, że obrońcy nie zebrali więcej niż ekwiwalent pancernej kompanijnej grupy bojowej – w ciągu kilku dni bitwy po stronie ormiańskiej zidentyfikowano zaledwie kilka sprawnych czołgów. Mimo że miejscami azerska piechota walczyła samodzielnie, bez wsparcia własnych wozów bojowych, pozostających z tyłu, nigdzie nie udało się skutecznie jej zatrzymać.
Szusza utracona została de facto 7 listopada, kontrataki ormiańskie załamały się, awangarda azerskiej piechoty zaczęła podchodzić na przedmieścia Stepanakertu. Utrata Szuszy zamieniła kryzys operacyjny w strategiczny – wobec przewagi nieprzyjaciela utrata stolicy Górskiego Karabachu była kwestią godzin, najwyżej dni, a droga z Armenii do Karabachu, przez Goris–Laczin–Szuszę–Stepanakert była odcięta.
Warto zaznaczyć, że Szusza została zdobyta przez piechotę azerską wywodzącą się z przeszkolonych w Turcji pododdziałów sił specjalnego przeznaczenia, przeznaczonych do samodzielnych operacji w terenie lesisto-górzystym. Azerska piechota obchodziła umocnione pozycje ormiańskie, atakowała w niespodziewanym miejscu, urządzała zasadzki.
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu