15 lipca z hali produkcyjnej stoczni Sriednie-Niewskij sudostroitielnyj zawod w Pontonnym koło Sankt Petersburga wytoczono kadłub trałowca Gieorgij Kurbatow. To piąty okręt projektu 12700 Aleksandrit, który zejdzie na wodę, ale... drugi w kolejności rozpoczęcia budowy. Informacje prasowe o zakończeniu następnego jej etapu nie wyjaśniają tej zawiłości.
W czerwcu pracownicy zakładu, wchodzącego w skład holdingu Zjednoczona Korporacja Stoczniowa (OSK), zakończyli formowanie kadłuba i dolnej kondygnacji nadbudówki Kurbatowa, jak też montaż większości mechanizmów głównych. Dalsze prace wyposażeniowe będą wykonywane poza halą. Trzeba dokończyć budowę nadbudówki trałowca, zainstalować maszt z antenami, systemy ogólnookrętowe oraz wyposażenie specjalne i uzbrojenie. Wodowanie okrętu planowane jest we wrześniu tego roku.
Jednak zgodnie z umową pomiędzy Sriednie-Niewskim sudostroitielnym zawodem (SNSZ) a Ministerstwem Obrony FR z 2014 r., stępkę jednostki położono 24 kwietnia 2015 r., zaś jej wodowanie miało odbyć się we wrześniu 2017 r. Tymczasem po tym terminie ukończono i wdrożono do służby dwa późniejsze trałowce, które „wyprzedziły” Kurbatowa. Jak do tego doszło?
Pechowy trałowiec
Jednostki typu Aleksandrit powstają z laminatów poliestrowo-szklanych formowanych metodą infuzji próżniowej. Przy długości całkowitej 61,6 m i wyporności pełnej 890 ton są jednymi z największych okrętów z tworzyw sztucznych oraz jednostek przeciwminowych w ogóle.
7 czerwca 2016 r. w późnych godzinach wieczornych w hali nr 9 stoczni wybuchł pożar. Gasiło go 20 zastępów straży pożarnej i ok. 100 strażaków. Akcję zakończono po północy. Nie było ofiar, ucierpiał jednak okręt. Wkrótce po zdarzeniu rzecznik prasowy SNSZ Aleksandr Małachow oznajmił, że „pożar na trałowcu Gieorgij Kurbatow projektu 12700 nie wpłynie na datę jego przekazania WMF. [...] Ten pożar nie wpłynie na konstrukcję okrętu, zostanie on przekazany klientowi na czas, tak jak wcześniej planowano”. Wtórował mu dyrektor generalny SNSZ Władimir Sieredocho. W podobnym tonie wypowiedział się prezes zarządu OSK Aleksiej Rachmanow: „prace naprawcze potrwają dwa miesiące. Zakład będzie pracował na trzy zmiany, aby dotrzymać harmonogramu”. Dodał, że „straty są nieporównywalne z kosztem [budowy nowego - przy. red.] kadłuba". Było to typowe medialne „zaklinanie rzeczywistości”, szybko okazało się bowiem, że uszkodzenia niemal gotowej konstrukcji są znaczne.
Przyczynę zaprószenia ognia podano typową dla wielu stoczni ‒ prace spawalnicze części metalowych. Pożar strawił około 600 m2 poszycia obu burt powyżej pokładów górnego i dziobowego, części wręgów z usztywnieniami i inne wzmocnienia strukturalne pomiędzy wręgami nr 10 a 90. Nie wiadomo było też, jak wysoka temperatura wpłynęła na resztę struktury kadłuba. W takiej sytuacji nawet roboty trzyzmianowe nie mogły uratować grafiku.
Do prac przystąpiło laboratorium wytrzymałości i projektowania konstrukcji z materiałów kompozytowych petersburskiego Państwowego Centrum Naukowego Kryłowa. Jego specjaliści dokonali oględzin wraku, na podstawie czego opracowali technologię naprawy uszkodzonego kadłuba. Współpraca w tym zakresie objęła też Centralny Instytut Badawczy Materiałów Strukturalnych „Promietiej” oraz Instytut Badawczy Przemysłu Okrętowego i Uzbrojenia WMF.
Wizualizacja uszkodzeń trałowca Gieorgij Kurbatow projektu 12700 Aleksandrit. Fot. Państwowe Centrum Naukowe Kryłowa.
W celu odtworzenia kadłuba zaproponowano technologię formowania burt na matrycy zewnętrznej z asymetrycznym docinaniem krawędzi łączonych elementów poszycia. Stosowano przy tym bazowy materiał wzmacniający i wiążący. Przeprowadzone badania numeryczne i eksperymentalne wykazały, że pod działaniem skrajnych projektowych obciążeń eksploatacyjnych (na śródokręciu naprężenia wynosiły nawet 57 MPa) zapewniona jest wytrzymałość i sztywność kadłuba. Proponowana technologia zakładała zastosowanie metody formowania kontaktowego, warstwa po warstwie odbudowywanego poszycia na matrycy zewnętrznej z późniejszym kształtowaniem warstwy wewnętrznej, która obejmuje obszar styku odbudowanych części poszycia. Przyrost masy kadłuba w wyniku nadlewania dodatkowych warstw tworzywa wyniósł niespełna 10%.
W oparciu o nową wiedzę podano skorygowany grafik budowy Kurbatowa. Naprawy uszkodzeń miały potrwać do maja 2018 r., zaś jego wodowanie zaplanowano na czerwiec 2019 r. Dziś wiemy, że nawet tych dat nie udało się dotrzymać. Obecnie jako termin wodowania wskazuje się wrzesień, natomiast przekazanie Wojenno-Morskomu Fłotu Federacji Rosyjskiej ‒ koniec roku. Jednak i teraz pojawiają się pogłoski, że w wyniku ograniczeń spowodowanych globalną pandemią COVID-19 i te daty mogą nie zostać dotrzymane, dlatego bardziej realnym terminem zdania pechowego trałowca jest początek 2021 r.
Trałowce typu Aleksandrit
Jednostki projektu 12700 zaprojektowało biuro CMKB „Ałmaz” z Sankt Petersburga. Od 2011 r. są budowane seryjnie przez SNSZ. Do tej pory trzy podniosły rosyjskie bandery, kolejny przygotowywany jest do prób morskich. Niedawno, na początku lipca, rozpoczęto wylewanie formy do budowy Lwa Czernawina, ósmego w kolejności rozpoczęcia produkcji. Okręty klasyfikowane pierwotnie jako trałowce bazowe, obecnie jako największe ‒ morskie, są w istocie hybrydą niszczyciela min z konwencjonalną jednostką przeciwminową. Zapotrzebowanie WMF na nie jest duże i wynika z konieczności zastąpienia okrętów poprzednich generacji i różnej wielkości, powstałych jeszcze w czasach ZSRS. Po niemal 10 latach od rozpoczęcia budowy prototypowego Aleksandra Obuchowa, tempo produkcji okrętów projektu 12700 jest coraz wyższe i może pozwolić na przekazywanie flocie 1-2 jednostek rocznie.
Aleksandrity wyposażono w bezzałogowe pojazdy podwodne i nawodne (na pierwszej parze produkcji francuskiej ECA Group, na kolejnych rosyjskie) do poszukiwania, klasyfikacji oraz niszczenia min, jak również kadłubową stację hydrolokacyjną i trały mechaniczne oraz niekontaktowe. O jednostkach tych pisaliśmy obszernie w miesięczniku „Wojsko i Technika” 1 i 2/2017.
(Tomasz Grotnik) | Foto: SNSZ |
Podobne z tej kategorii:
Podobne słowa kluczowe:
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu
Pełna wersja artykułu